Górska&Jawor

😱😥

Dzisiaj zostałem w domu wspólnie gotowaliśmy a potem jeszcze mieliśmy pójść na zakupy.W sumie to ja gotowałem,bo Daga odpoczywała.
- Co byś chciała zapytałem się jej.
- Zupę pomidorową moja ulubiona mógłbyś nam ją ugotować?
- Jasne,że tak już idę,ale jest problem
- Jaki problem?
- Nie ma klusek
- Widzisz muszę dokupić daj buziaka to pójdę do sklepu
- Daga lekko go pocałowała
- Co tak słabo
- Teraz mocniej go pocałowała
- I to mi się podoba.
- Coś jeszcze ci kupić?
- Hmm może czekoladę jakąś tyle nie mamy dzisiaj jakiś wielkich zachcianek ciążowych.
- Ok zaraz wracam jeszcze się spytam Maćka czy mu coś kupić.
- A ty leż tutaj spokojnie i odpoczywaj
- Dobrze będę grzecznie leżeć
Tomek ugotował zupę była bardzo pyszna kocham to jego jedzenie nawet lepsze od mojego.Maćkowi też smakowało stwierdził,że zupa lepsza niż opiekunki.
- Kocham cię
- Ja ciebie też
- Jak tam smakowało?
- Pewnie,że tak nie widzisz tato jak kopiemy...
-Moje kochane już się lepiej czujecie mówiłem mamie żeby się tak nie martwiła wszystko jest z wami w porządku.
- Rośniemy sobie spokojnie i lekarz powiedział,że będziecie już wkrótce na świecie w terminie was planujemy.
- Będziemy w końcu rodziną.
- Już jesteśmy-daj rękę i zobacz jak kopią jak ich głaskasz.
-Super znowu się pocałowali.
- Musimy się zbierać na te zakupy.

Szliśmy z Dagą ulicą na zakupy
- Uważaj Daga krzyknąłem i pociągnąłem ją za rękę do tyłu
Z uliczki niespodziewanie wyjechał samochód pod który Daga prawie wpadła.
- Przewróciła się z na ziemię z tym pociągnięciem a ja poleciałem na nią.
Natychmiast się podniosłem przecież mogło się coś stać dzieciom
- Kochanie boli cię coś
- Tak...
- Bardzo nie ruszaj się dzwonię po karetkę zobaczyłem krew obok Dagi
- Nie ruszaj się przekląłem to chyba coś poważniejszego
- Co z dziećmi?
- Bardzo boli
Czy to może być poronienie?-zadałem sobie takie pytanie w końcu ją bardzo boli i jest krew-Nie Tomek nawet tak nie myśl wybij sobie to z głowy.