Musimy pójść do lekarza

18 5 4
                                    

(Wieczorem)
Daga proszę Cię pójdziemy do tego lekarza posłuchaj mnie jutro rano bez dyskusji
- Tomek nie nie Tomek ja nie chcę
(Poszłam do dzieci)
- Już co tam nakarmić was? Chcecie mleczko tak,bo już wieczór żebyście zasnęli trzeba wam rozrobić położę was do łóżeczka i rozrobię mleczko tak jak zawsze.
Poszłam do kuchni...
- Tomek za mną Daga słuchasz mnie czy nie? Chce wiedzieć o co Ci chodzi co w końcu z tymi sms do Kłosa jest coś między wami?
- To tylko z pracy później ci wytłumaczę nie ma nic więcej on ma żonę daj mi spokój.
- Musimy pójść do lekarza zdajesz sobie z tego sprawę? Nie chcę się z tobą kłócić dlaczego jesteś taka zawzięta w sobie i uparta jak osioł dlaczego?Powiedz mi chce wiedzieć...
- Tomek nie wymuszaj na mnie odpowiedzi jak będę chciała to ci powiem teraz daj mi spokój.
- Nie Daga nie dam ci spokoju powiedz mi w końcu co z tym lekarzem musimy do niego pójść jutro mamy ustaloną wizytę nie może tak dalej być postanowione idziemy i koniec tu chodzi też o moje dzieci nie tylko o ciebie pomimo tego,że jesteś obrażona i jakaś nie w sosie to idziemy jutro na 12 jest termin do tego lekarza co ostanio zapisuję nas...pójdę z tobą nie będziesz się sama włóczyć wezmę wolne.
- Co do tego lekarza co ostatnio nie ma mowy nie pójdę do niego!
- Dlaczego to jeden z najlepszych lekarzy chcesz prywatnie to ten jest
- Mówię nie Tomek nie!
- Jeśli,by działo się coś poważnego pojechalibyśmy do szpitala na razie są chwilowe silne skurcze które pojawiają się parę razy dziennie niepokojące to jest też wymaga zobaczenia lekarza,ale co z tego jak Daga jest taka uparta.
- Dobra spokojnie powoli boli cię nadal masz te skurcze powiedz mi jak było wczoraj możemy pojechać do szpitala na nocny dyżur,ale przecież ona nie ma silnych skurczy takich rwących miała rano po południu i ok.17 gdzieś tak 4-5 razy skurcze w odstępie paru godzin a teraz nie ma wcale,ale co ja powiem na tym nocnym dyżurze?
Żona miała w dzień niepokojące skurcze a teraz ich nie ma?
- To oni mi powiedzą,że to w ciąży normalne przecież jest albo trzeba było w dzień przyjechać jak były a jak się lekarz spyta czy nadal są to mu odpowiemy,że nie,bo przecież już się nie pojawiają...nie wiem co naprawdę z tym wszystkim robić o to chodzi,że nie wiem czy można pojechać na nocy dyżur i powiedzieć,że miała w dzień skurcze on ją zbada powie,że już nie ma i odeślę nas do domu a jutro znowu będą chce dobrze załatwić tą sprawę i dowiedzieć się wreszcie z jakiego to powodu i czy ma wpływ na dzieci czy to naprawdę tak dużo?Nie wiem co teraz za bardzo robić nie znam się na tych ciążowych sprawach i dolegliwościach Dagi w końcu to ona jest w ciąży nie ja,ale jedno jest pewne do lekarza musimy pojechać.
Już ja ją zachęce do pilnego pójścia do lekarza w zamian zaproponuje jej nasze małżeńskie współżycie jak nie będzie żadnych przeciwskazań do tego a wiadomo jak Daga bardzo tego chce przed lekarzem będę jej mówił do ucha co będziemy robić to od razu pójdzie.

Górska&Jawor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz