Coraz mniej czasu zostało

30 5 3
                                    

Dzidziusie w brzuchu się lekko przekręcały w nocy było czuć próbują kopać moje kochane maluchy,ale nie dają sobie rady jest za mało miejsca już w brzuchu.
Kocham ich i to bardzo co ja na to poradzę,że mają takiego tatę też go kocham nawet bardzo mocno ale robi nam wielką krzywdę.Nie jest z nami tu i teraz praca i praca tylko się dla niego liczy a teraz rodzina powinna być dla niego najważniejsza.
Nie wiem czy będę w stanie mu wybaczyć jeśli nie będzie miał dla nas czasu tylko będzie znowu czymś zajęty i nie pojawi się przy porodzie.
Śpi nie chcę go budzić chociaż jestem na niego zła naprawdę zła.Chociaż ostatnio przez tą ciążę zmieniają mi się ciągle humory i zachcianki już na szczęście nadchodzi koniec ciąży.Będziemy mogli zobaczyć się z naszymi dziećmi w końcu.
Poród za 6 dni coraz mniej czasu zostało...Będzie raczej naturalny chociaż może być ciężko przy bliźniakach.
Dzisiaj idę do lekarza byłoby idziemy do lekarza gdyby nie to,że ścięliśmy się wczoraj z Tomkiem.
Chcę z lekarzem porozmawiać czy gdyby się zaczęło byłaby szansa na poród domowy?
Zostawiłam śpiącego pijanego Tomka i Maćka.Boję się trochę o niego,że zostaje sam z Tomkiem przecież on będzie przez cały dzień spał i się nawet nim nie zajmie.
Napisałam mu wiadomość jak się przebudzi i wejdzie na telefon to przeczyta"
- Wychodzę do lekarza musimy się jeszcze przebadać i rozwiać wszelkie wątpliwości.Maciek zostaje z tobą.Wizytę mam na 10:30
Dobrze wszystko chyba mamy jasne?
- Tak tak...mam jeszcze pytanie?
- Jakie?
- Będzie możliwy poród domowy?
Czy raczej dzwonić po pogotowie i do szpitala jak się zacznie.
- Raczej szpital na poród domowy musielibyśmy być już wcześniej przygotowani.Żeby do Pani przyjechał też lekarz itp.
Raczej szpital jak skurcze będą się nasilały coraz bardziej to proszę jak najszybciej pojechać z partnerem do szpitala,tak samo jak wody odejdą.
Pojechać z partnerem do szpitala taa chyba tym co leży teraz pijany...
Co teraz będzie nawet urodzić nie mogę w spokoju przecież my sobie sami nie poradzimy nawet nie wezmę telefonu do ręki jak skurcze będą się nasilały...
Do szpitala pojechalibyśmy w terminie,ale nie jest powiedziane,że nie zrobią nam niespodzianki jak mój ,,partner i ojciec moich dzieci Tomek nie będzie w tym czasie w pracy.

Wróciłam do domu
-Ciocia,wróciłaś
- Mogę ich dotknąć?
- Tak
- Kopnęły mnie,ale bardzo delikatnie
- Już mają coraz mniej miejsca niedługo będą na świecie.Jeszcze ok.6 dni
- Cieszysz się?
- Tak,bardzo!
Wychodzi teraz na to,że Maciek interesuje się teraz bardziej rodzeństwem od Tomka...

Górska&Jawor Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz