Hubert Wydra oraz Karol Kuter to youtuberzy o nazwach Doknes i Dealereq. Chłopcy są szczęśliwą parą już od kilku dobrych miesięcy, ale od pewnego czasu z Karolem jest coś nie tak - miewa wahania nastroju. Raz jest miłym, świetnym chłopakiem - a inny...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
JA SIE TAK ZESRAŁAM
Karol
Dojechaliśmy pod wcześniej znaleziony adres. Cały się trzęsłem. Nie byłem w stanie racjonalnie myśleć. Moje serce zachowywało się tak, jakby miało zaraz wyskoczyć z mojej klatki piersiowej. Hubert wziął walizki, a ja podszedłem do drzwi. Już za późno na odwrót.. Co znajdę za tymi drzwiami? Nie dowiem się, póki sam tego nie sprawdzę..
Wziąłem głęboki oddech i zapukałem do drzwi. Za nimi było coś słychać. To trwało wieki, zanim kobieta otworzyła drzwi. Była to średniego wzrostu brunetka o piwnych oczach. Wyglądała na zadbaną. Gdy mnie zobaczyła, jakby ją zamurowało. Ja sam nie wiedziałem co tu się właśnie dzieje. Jej oczy napełniły się łzami.
- Karol!! - krzyknęła rzucając się na mnie. Kobieta mocno przycisnęła mnie do siebie.
- M..Mama?.. - spytałem wahającym się głosem oddając uścisk. Z moich oczu zaczęły płynąć stróżki łez.
- Synku.. - wyszeptała - Gdzie ty byłeś?..
- Mamo.. Ja.. Ja ci wszystko opowiem - odpowiedziałem. Wtedy kobieta się ode mnie odsunęła.
- Proszę, wejdźcie - zaprosiła nas do środka. Spełniliśmy jej prośbę i już po chwili znaleźliśmy się w bardzo ładnym mieszkaniu. Nigdzie nie walały się butelki po alkoholu.. Nie śmierdziało..
- Siadajcie - wskazała na kanapę. Usiedliśmy na białej, skórzanej kanapie, a ona sama usiadła na fotelu obok. - Może najpierw.. Kim jest twój kolega? - spytała.
- Mamo.. Bo.. To nie jest mój kolega - odpowiedziałem. No tak.. Ona nie wie o mojej orientacji.. A co jeśli mnie nie zaakceptuje? Dopiero co ją odnalazłem a ona wywali mnie z domu?..
- Nie rozumiem.. - odpowiedziała.
- Bo to.. - nie potrafiłem. Nie chcę jej znowu stracić..
- Mam na imię Hubert i jestem chłopakiem Karola - odezwał się Hubert. Mój dzielny blondynek.. Bez niego nie dałbym rady. Kobieta patrzyła się na nas, ale w jej oczach nie było widać żadnych złych emocji. Uśmiechała się.
- To wspaniale że sobie kogoś znalazłeś - powiedziała.
- Ale.. Nie jesteś na mnie zła? Nie wyrzucisz mnie z domu? - pytałem.
- Nie, no coś ty. Jeśli jesteś z nim szczęśliwy, to i ja jestem zadowolona - odpowiedziała. Uśmiechnąłem się na jej słowa.
- Jestem. I to bardzo - odpowiedziałem patrząc na blondyna. Ten posłał ciepły uśmiech w moją stronę.
- Mogę spytać ile już jesteście razem? - spytała kobieta.
- My?.. Prawie rok - odpowiedziałem.
- I mieszkacie razem? - pytała dalej.
- Tak - odpowiedziałem krótko.
- A więc to u niego byłeś te wszystkie lata? - spytała.
- No.. Nie do końca. Na osiemnastkę udało mi się uzbierać wystarczającą ilość pieniędzy na mieszkanie, które sobie wynająłem. Mieszkam w nim do tej pory, a Hubert wprowadził się do niego z czasem - odpowiedziałem.
- Jakim cudem będąc dzieckiem udało ci się uzbierać pieniądze na mieszkanie? - spytała niedowierzając.
- Dorabiałem gdzie tylko mogłem. Wybacz mamo, ale ja musiałem stamtąd uciec - odpowiedziałem.
- Rozumiem. Sama to zrobiłam - odpowiedziała - A jak mnie znaleźliście? - spytała.
- Najpierw byliśmy w naszym starym domu, ale tam był tylko tata, który nas upił, i.. W każdym razie potem Hubert wpadł na pomysł poszukania twojego adresu w internecie. Siedział nad tym trzy godziny, ale koniec końców mu się to udało - powiedziałem.
- Dziękuję - powiedziała do Huberta. Ten tylko skinął głową. - To co.. Ja zaparzę herbatkę a wy opowiecie mi więcej o waszym życiu, co? - spytała wstając.
- Chętnie - odpowiedzieliśmy naraz.
Kamerzysta
Ta dziewczyna zamknęła nas w celi! I jeszcze kazała nam się pokochać! Znaczy.. Ja czuję coś do Marka, ale wiem, że on prawdopodobnie nie czuje nic do mnie.
- Takie nieprestiżowe te klatki nawet nie ma gdzie usiąść - gadał do siebie Kruszwil. Ona nas nie wypuści.. Nie dopóki nie będziemy razem. Chciałbym tego, ale.. Jak? Jak ja mam rozbudzić w nim uczucia do mnie w takim miejscu? Bezradny usiadłem w kącie.
- Fuuj - skomentował Marek - Wyglądasz jak żul.
- Jak chcesz to sobie stój, ja się zmęczyłem - odpowiedziałem. No myśl Łukasz.. Jak się flirtuje? Nigdy nie byłem w tym dobry. Ale.. Chyba trzeba po prostu zacząć od.. Rozmowy? Ale jak ja mam z nim teraz rozmawiać?
- Marek.. - zacząłem.
- Czego tam? - spytał
- Uhh.. Jak tam? - spytałem, po czym w myślach walnąłem sobie wieeelkieego face palma.
- Świetnie, wiesz? - odpowiedział ironicznie.
- Daj spokój. Jesteśmy w tej samej sytuacji - powiedziałem próbując się jeszcze ratować.
- No i co?! Brr.. Od tego miejsca czuję się brudny i mało prestiżowy. Brakuje mi kąpieli w wodzie z lodowca i mleku kokosowym.. - powiedział.
- Coś ty. Przecież ty zawsze jesteś prestiżowy.. Nieważne co by nie było - powiedziałem lekko się uśmiechając.
- Tak myślisz?.. - spytał.
- Nie, Marek - odpowiedziałem - Ja to wiem.
- Wiesz co?.. Chyba jednak faktycznie to stanie nie ma sensu- powiedział, po czym przesunął moją torbę Gucci, którą oczywiście zdjąłem, i usiadł obok mnie. Chyba mi się udało.
Michał
Zaraz powinien przyjść.. W tym momencie usłyszałem dzwonek do drzwi. Wszyscy się zaśmialiśmy, a ja pobiegłem otworzyć.
Przede mną staną nasz wymarzony spider man z wielkim, tęczowym, doczepianym dildosem. Na klacie miał napisane Fapam do Doknesa przebranego za Monalisę.
- Zapraszam - powiedziałem wpuszczając go do środka. Jakby się ktoś jeszcze nie skapną.. To jest nowy chłopak Oli aka męska dziwka.
Zaczęło się. Kama puściła piosenkę Szmitka pod tytułem "dożynki", a gościu wskoczył na stół i zaczął wywijać dupą. Myślałem że umrę.. To jest dopiero życie!!
- Za przyjaźń! - krzyknęła Zysia wznosząc toast z kieliszkiem Piccolo.
- ZA PRZYJAŹŃ! - odkrzyknęliśmy wszyscy.
- I za miłość! - krzyknął Arek patrząc na mnie.
- ZA MIŁOŚĆ! - odkrzyknęliśmy wszyscy.
- AAA WY JESTEŚCIE RAZEM!! - OŁ MAJ GAAAD!!! - LEPIEJ BYĆ NIE MOGŁO!! - TAK SŁODKO RAZEM WYGLĄDACIE!!
Dziewczyny oczywiście piszczały, spider man tańczył na stole, a ja? Po prostu cieszyłem się chwilą!
Wyszedł mi ten rozdział xD A zwłaszcza końcówka ( ͡° ͜ʖ ͡°)