Wszem i w obec ogłaszam iż..
Jest to 100 część tego ff!
I nie będzie żadnego specjalu bo specjal będzie dopiero na 100 chapterów xD
Możecie dawać w sumie jakieś propozycje, bo to już za 10 rozdziałów!
Szybko zleci bo mam duuużooo weny na tą książkę :3Angular pov.
Doszedłem do centrum parku i zobaczyłem Karola. Niestety nie był sam. Był z nim również Hubert. Chłopaki wygłupiali się przy jednej z ławek. Widać było że dobrze się bawią.
Westchnąłem i podszedłem bliżej.- Hej chłopaki.. - powiedziałem trochę przymulony.
- O hej Angus - przywitał się Karol przytulając Huberta, a ten tylko się uśmiechał.
- To co z nim? - spytał szatyn puszczając blondyna. Westchnąłem i usiadłem na ławce.- Nie za dobrze?.. - spytał Hubert siadając obok Karola, który usiadł obok mnie.
- Nie.. - odpowiedziałem krótko patrząc się w ziemię. Kurcze.. Wolałem porozmawiać sam na sam z Karolem, bez Huberta. To nie tak że go nie lubię, ale to przykre widzieć jak inni okazują sobie bezgraniczną miłość podczas kiedy ty zastanawiasz się czy twoja jeszcze istnieje.
- Mów - zachęcał mnie szatyn kładąc mi dłoń na ramieniu. Wziąłem głęboki oddech po czym zacząłem.
- On nie był za bardzo chętny do rozmowy.. To wyglądało jakby chciał zostać sam - powiedziałem z trudem doszukując się odpowiednich słów. To było trudne aby to wszystko opisać.
- Ale porozmawialiście? - dopytywał chłopak.
- Tak.. - odpowiedziałem.
- Powiedział że skoro chcieliśmy go na przywódce, to zachowuje się jak przywódca - mówiłem dalej.- Ale wcześniej się przecież tak nie zachowywał.. To nie o to może chodzić - powiedział Karol.
- No wiem przecież.. - westchnąłem.
- Nie pokłóciliście się wcześniej? - spytał chłopak.
- Nie.. Wszystko było zupełnie normalnie. Nawet jeszcze dzisiaj w bazie. To coś w aucie podczas jazdy w nim drgnęło.. Tylko nie wiem co - odpowiedziałem zgodnie z prawdą. W moim głosie łatwo można było usłyszeć bezsilność.
- A może jest bardzo zestresowany tym wszystkim? - odezwał się Hubert, który jak dotąd tylko słuchał.
- Jak to zestresowany? Wszyscy tacy jesteśmy, ale się tak nie zachowujemy - powiedział Karol.
- On może mieć rację - wciąłem się. Chłopcy na mnie spojrzeli.
- To prawda że wszyscy jesteśmy zestresowani, ale my musimy tylko słuchać się Michała, a on..? To od niego zależy powodzenie się naszej misji, nasze zdrowie i.. I dosłownie wszystko. To on tu wydaje rozkazy. Nie ma nikogo kto mógłby go zatrzymać gdyby się mylił - wyjaśniłem.- Możliwe.. - szepnął Karol.
- Co ci jeszcze powiedział? - spytał od razu.- Ogólnie całym sobą dawał mi do zrozumienia że nie chce ze mną rozmawiać.. - powiedziałem po chwili namysłu.
- Próbowałem z nim porozmawiać o wszystkim. I o jego zachowaniu, i o tym porwaniu.. - w tym momencie przerwałem. Szatyn spojrzał na mnie pytająco.
- Kiedy zacząłem mówić o porwaniu, Michał stwierdził że może powinienem zejść do piwnicy i dołączyć do tamtych - dokończyłem. Próbowałem powstrzymać mój głos, który stawał się płaczliwy.- To straszne.. - szepnął Karol.
- Dlaczego jest nagle taki nieczuły? Przecież tak mocno cię kochał.. - odezwał się blondyn.
CZYTASZ
Dwa Oblicza Karola//DxD
FanficHubert Wydra oraz Karol Kuter to youtuberzy o nazwach Doknes i Dealereq. Chłopcy są szczęśliwą parą już od kilku dobrych miesięcy, ale od pewnego czasu z Karolem jest coś nie tak - miewa wahania nastroju. Raz jest miłym, świetnym chłopakiem - a inny...