Hej!
Chciałabym wam powiedzieć że niestety mam coraz mniej czasu i rozdziały mogą nie pojawiać się codziennie. Ale myślę że to nie koniec świata xD
Tosia
Z czego wiem to Maciek zakończył już te całe ćwiczenia sportowe czy co to w ogóle jest, więc.. Chyba mogę pójść spotkać się z Dealerem i Doknesem! Po co komu meet upy? Przecież można ich najzwyczajniej w świecie porwać!
Wyszłam ze swej prestiżowej komnaty wcześniej upewniając się, że żaden królik mi stamtąd nie wykicał. Wspominałam już że mam pierdolca na punkcie królików? Jak nie to wspominam teraz.
Korytarzem udałam się do tych całych celi z YouTuberami. Weszłam do pierwszej lepszej i zobaczyłam tam dwie osoby. To byli Hubert i Julia. Ejj... A gdzie jest Dealer? Jakim niby cudem DxD ma stać się real skoro oni nie siedzą w tych samych klatkach?? Ehh.. Co za idiota z tego Maćka.. Gorszy niż Kamerzysta, serio. Nie żebym miała coś do Łukasza czy coś..
- Ty! - podeszłam do celi Doknesa i pokazałam na niego palcem. Chłopak na mnie spojrzał. Otworzyłam jego klatkę i powiedziałam:
- Za mną! - złapałam blondyna za rękę i pociągnęłam w stronę drzwi.Hubert
Siedziałem sobie w mojej celi przygotowując się na najgorsze, gdy nagle do pomieszczenia wchodzi jakaś nastoletnia brunetka, otwiera moją klatkę i mnie gdzieś ciągnie. To było dziwne.. Lekko zszokowany nawet się nie wyrywałem. Jakie zamiary ma ta dziewczyna? Dobre czy złe? I jak się tu dostała? Prowadziła mnie przez korytarz, gdy nagle skręciła wchodząc do jakiegoś pomieszczenia. Ja oczywiście za nią. Pomieszczenie to wyglądało dokładnie tak samo jak to, w którym byliśmy jeszcze przed chwilą. Dziewczyna szybko dosłownie wrzuciła mnie do innej klatki, a ja na kogoś upadłem. Nastolatka zamknęła celę i krzyknęła:
- NIE WYJDZIECIE STĄD DOPÓKI NIE BĘDZIECIE SIĘ KOCHAĆ!
Podniosłem głowę i spojrzałem na osobę, na którą upadłem. Leżałem teraz brzuchem na jej brzuchu, a nogami na podłodze. Czy to.. Czy to sen?..
- Hubi.. - powiedział. Tak dawno nie słyszałem jego głosu..
- Karol.. - odpowiedziałem cicho.
- Hubi! - krzyknął tym razem.
- Karol!! - odkrzyknąłem i rzuciłem się na szatyna. Leżeliśmy teraz na podłodze i niespokojnie się dotykaliśmy. Pragnąłem teraz poczuć choćby najmniejszy skrawek jego ciała. Tak tęskniłem..
- AAAAAAA IIIII UUUUUU EEEEE AAAJAAAJAJAJAJAJAJAJ - zaczęła piszczeć dziewczyna. W sumie brzmiało to jak dźwięki godowe żab. Niechętnie oderwałem się od Karola i spojrzałem w jej stronę. Próbowała zatamować nagły krwotok z nosa. No nie.. Czy to kolejna yaoistka?.. Patrzyliśmy na nią dziwnym wzrokiem. Gdy brunetka wreszcie w miarę ogarnęła swój nos, odezwała się:
- CZY DXD IS REAL???
- Powoli.. - odpowiedział Karol - Kim ty tak w ogóle jesteś?
- Tosia! - odpowiedziała dziewczyna - No gadaj co z tym DxD!!! - nie mogła wytrzymać.
- Ehh.. No.. - zaczął Karol.
- Tak, tak, jest real - wyręczyłem go. Tosia znowu miała zacząć piszczeć, ale nie dopuściliśmy jej do tego.
- Czego od nas chcesz? - spytał Karol.
- No.. Maciek was porwał i przywiózł do mnie, bo coś tam coś tam. Ale że to moja prywatna willa z koszarami, w których się aktualnie znajdujemy, stwierdziłam że to ja ustalam zasady. No i postanowiłam że zamknę was w jednej klatce i zmuszę was do miłości. Ale skoro wy już się kochacie, to chyba mogę was wypuścić - odpowiedziała Tosia. Miałem wielkiego mind fucka, Karol chyba zresztą też. Trochę bałem się jej o to spytać, ale.. Po prostu musiałem:
- Skąd masz willę z koszarami?
- Kiedyś zamknę w tych koszarach Kruszwila i Kamerzystę - odpowiedziała. Dobra.. Jednak wolę nie ciągnąć tego tematu.
- To.. Wypuścisz nas? - spytał Karol.
- A, tak tak - odpowiedziała dziewczyna - Czekaj, muszę iść coś jeszcze załatwić - powiedziała, po czym wyszła z pomieszczenia.I tak nic już nie było ważne. To, co najważnejsze, siedziało obok mnie. Ponownie rzuciłem się na mojego Karolka.
- Hubi.. Tak tęskniłem - powiedział wzruszonym głosem odwzajemniając przytulasa.
- Ja też.. Bałem się - odpowiedziałem. Czułem, jak łzy napływają mi do oczu.
- Już wszystko w porządku.. Jestem tu - powiedział Kari. Wtulałem się w szatyna jak najbardziej mogłem. Nagle usłyszeliśmy cichy jęk gdzieś obok. No tak... KAROLINA!! Zupełnie o niej zapomniałem!
Oderwałem się od Karola i spojrzałem speszony w jej stronę. Kari zrobił to samo.
- Nie.. Nie przeszkadzajcie sobie. Wyglądacie tak uroczo.. - odezwała się blondynka.
- A tobie co? - spytał ją Karol.
- Wiesz, ja.. Ja coś zrozumiałam - odpowiedziała. Popatrzyliśmy na nią pytającym wzrokiem - Miłość to nie tylko pieniądze, wygląd, czy robienie wszystkiego razem. Miłość to uczucie ciepła w sercach dwóch osób. Nie gaśnie ono choćby nie wiadomo co się działo i nawet jeśli te dwa serca są od siebie bardzo daleko, wciąż są związane nierozrywalnym węzłem miłości - powiedziała. Byłem w wielkim szoku. Karol zresztą tak samo. Karolina i takie słowa?? Niemożliwe.. Widziałem że Kari próbował coś powiedzieć, ale oprócz otwierania buzi nic innego się nie działo.
- Nasz węzeł nie był prawdziwy - powiedziała Karolina patrząc na szatyna - Ale twój i Huberta jest jednym z najsilniejszych miłosnych węzłów jakie tylko istnieją.. - Karol wciąż się nie odzywał. Postanowiłem go przytulić. Szatyn niepewnie odwzajemnił pieszczotę.
- Wow.. - wydusił z siebie.Michał
Po tej całkiem krótkiej rozmowie z Arkiem znalazłem jeszcze trochę czasu na zajście do hotelu. Wszedłem więc do budynku, pojechałem windą na odpowiednie piętro i wszedłem do naszego pokoju. Tak szczerze to mieliśmy wyjechać stąd już wczoraj, no ale jak sami wiecie.. Sprawy się troszkę pokomplikowały.
- Hej Olcia - przywitałem się. A ona? Naskoczyła na mnie z tekstami typu "Czemu nie dzwonisz?! "Gdzie się znowu szlajałeś?!" "Z kim byłeś?!". Nie powiem, zdenerwowało mnie to. Aby nie kontynuować tej kłótni po prostu wyszedłem z pokoju. Ona ma do mnie jakieś nie stworzone pretensje, pomimo że dobrze wie jaka jest sytuacja. Ja się szlajam.. Ja nie dzwonię.. BO ONA SAMA WCALE NIE WYCHODZI NA NOC Z DOMU I NIE WRACA NAD RANEM, PRAWDA?!! Zacisnąłem pięści. Spokojnie Michał.. Wdech, wydech.. Złość nie jest rozwiązaniem.
Postanowiłem dać sobie z nią jak na ten moment spokój i poszedłem na miasto. Nie wiem czemu, ale miałem skrytą nadzieję że znajdę Arka.. Czułem się z nim tak.. Tak dobrze? Sam nie wiem jak to określić..Tosia
Od razu pobiegłam do Maćka.
- WYPUSZCZAMY CHŁOPAKÓW!!!!! - krzyknęłam.
- Co?.. - spytał Maciek.
- No bo okazało się że DxD is real i teraz przecież możemy ich wypuścić, prawda? - odpowiedziałam.
- Nie? - odpowiedział Sheo.
- Ej! To moje koszary, więc moje zasady! I jak ja mówię że mogą być wolni, to chyba do niebiańskiego królika tak jest?! - wkurzyłam się.
- Przywiozłem ich do ciebie w swoich interesach, nie twoich - powiedział chłopak. Zara mu takiego gonga na łeb wywalę że nie wiem..
- Moje koszary, moje zasady. Nie zrozumiałeś?? - powiedziałam przez zaciśnięte zęby. Maciek nagle mnie złapał i założył mi na ręce kajdanki.
- Wybacz laluniu, ale plany się troszeczkę zmieniły - powiedział z szyderczym uśmiechem.Cieść :>
Nie chce mi się póki co wstawiać tego cze cze cze czelendża więc wracam na chwilę do memów xD
No nie xDSłowa - 1099
~Kicialka
CZYTASZ
Dwa Oblicza Karola//DxD
Fiksi PenggemarHubert Wydra oraz Karol Kuter to youtuberzy o nazwach Doknes i Dealereq. Chłopcy są szczęśliwą parą już od kilku dobrych miesięcy, ale od pewnego czasu z Karolem jest coś nie tak - miewa wahania nastroju. Raz jest miłym, świetnym chłopakiem - a inny...