your choose
- 🍁 -
Yangyang był naprawdę mądry, dlatego doskonale wiedział co musiał zrobić po telefonie od Cantwella. To nie był pierwszy raz kiedy jego brat stracił przytomność po dragach, więc miał już doświadczenie w ratowaniu jego tyłka. Chociaż może gdyby zadzwonił po pogotowie i ich matka dowiedziała się o wszystkim, jego młodszy brat by się ogarnął.
Skoro tak, dlaczego znowu postanowił go kryć?
W piątek żaden z nich nie poszedł do szkoły, a starszy Zhong siedział przy łóżku młodszego, żeby tylko zjechać go z góry do dołu, kiedy ten tylko się obudzi. Nawet nie dbał o obecność Brytyjczyka, z którym nawet nie starał się wdać rozmowę.
Chociaż może gdyby to zrobił, to dowiedziałby się czegokolwiek o jego zamiarach, ale Yang nawet nie podejrzewał, że Harvey mógłby maczać w tym palce. Przecież Chenle odwalił już w przeszłości podobną akcję.
W końcu blondyn się obudził, a kiedy już skończył się przeciągać Yangyang był gotowy wygłosić swój monolog.
- Myślisz, że to jest w porządku? - zaczął, stojąc obok łóżka młodszego. - To, że niszczysz siebie, nie znaczy, że masz prawo ciągnąć za sobą innych. Ogarnij się, bo to był ostatni raz kiedy cię zbieram i jak powtórzy się to co Yerim, nie będziesz miał na kogo liczyć. Zostaniesz sam, Chenle. Ani Renjun, ani Jisung, ani nawet Yuqi nie będzie przy tobie i tego nie wytrzymasz. Co czujesz wiedząc, że wszyscy cię nienawidzą? Zawiodłeś wszystkich, na których ci zależy. Sam sobie nie poradzisz, a na prochach długo nie pociągniesz.
- Już i tak za późno, żeby cokolwiek naprawić, więc daj mi się zaćpać na śmierć, bo tobie i tak nie zależy - odburknął młodszy. Nie miał ochoty słuchać tego wszystkiego, ponieważ wiedział, że nawet jeśli by się starał i tak zniszczyłby wszystko jeszcze bardziej. - Skoro wszyscy mnie tak nienawidzicie, to dlaczego nie odpuścicie, hm?
- Gdybyś tylko rozumiał słowa moje czy Renjuna wiedziałbyś, że powinieneś to rzucić. Zapomniałeś, jak było kiedy nie brałeś?
Chenle faktycznie o tym zapomniał. Zapomniał o tym, jaki był szczęśliwy, mając przyjaciół obok siebie. Zapomniał, że potrafił wywołać uśmiech u Jisunga.
- Jeden gest był niepotrzebny, nie zaprzeczysz - powiedział i wyszedł, nie wiedząc, że jego braciszek na prawdziwą wojnę w głowie.
- 🍁 -
a/n: więc jutro się nie czytamy, czyli to czas na pytanka do bohaterów (pls niech to nie flopnie).
do zobaczenia w piąteczek, jak zawsze koło siedemnastej.
stream red by the rose.
19/08/14

CZYTASZ
˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢ
Fanfiction▹ zakończone ◃ » jak powiedzieć komuś, kogo zniszczyłeś, że wciąż go kochasz, nie niszcząc go przy tym jeszcze bardziej? school!au [chensung] ;nct nie istnieje; wiek bohaterów zmieniony; angst; slash:boyxboy; songfic; ((plot bunny)) 🍁 akt I - 1...