092 × scena XXXIII

96 10 45
                                    

i didn't choose you, my heart too

- 🍁🍁 -

Siedział w samolocie obok mamy, która od jakiegoś czasu spała.

Jisung też chciał zasnąć, jednak zamiast tego słuchał ich piosenki, przeglądając ich wspólne zdjęcia. Nie potrafił wygonić Chenle z myśli, odkąd przeprowadził z Yeną rozmowę na jego temat. Wiedział, że Chińczyk był u niego, wiedział, że opłacił jego operację i wiedział, że coś niepokojącego się z nim działo.

Żałował, że starszy nie poczekał, aż się obudzi. Chciał z nim porozmawiać. Podziękować, przytulić i poczuć jego obecność.

Ostatnie zdjęcie. Zrobione na imprezie u Yuty, którą Jisung tak doskonale zapamiętał. Z jednej strony chciał wrócić do tamtego momentu, bo wydawało się, że wtedy było dobrze. A przynajmniej lepiej niż teraz.

Może postępowałby inaczej i udałoby mu się utrzymać Chenle przy sobie. Może ich historia nia musiała mieć takiego końca. Chociaż czy ich historia miała aktualnie jakiś koniec?

Dwa bieguny przyciągały się nawzajem, nieświadomie, bez wiedzy tego drugiego.

Pomyślał, że skoro starszy Chińczyk przyleciał za nim do innego kraju, to może jest jeszcze co ratować? Może Zhong nie zabił w sobie uczucia do niego?

Zrobiło mu się głupio, że przez tak długi okres czasu odrzucał jego przeprosiny i starania. Był przekonany, że gdyby nie był taki uparty to wszystko wyglądałoby teraz inaczej.

Ale skąd mógł wiedzieć, że tym razem Chenle naprawdę się zmienił? W końcu przez tyle czasu wpajał mu kłamstwa i po prostu nie chciał cierpieć kolejny raz.

Chociaż tak naprawdę, cierpiał przez cały ten czas. Zdawał się usychać z tęsknoty. Brak obecności, głosu i dotyku Chenle wypalił jego serce.

I chociaż teraz posiadał nowe, to uczucia do tego chłopca zostały i już nie miał wątpliwości, że tak powinno być.

- 🍁🍁 -

a/n: ej bo teraz do mnie dotarło, że zostało osiem rozdziałów do końca.

19/12/26

˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz