meet my boyfriend
- 🍁 -
Chenle i Yangyang wyszli ze szkoły w towarzystwie blondyna, który jak się okazało jest w wieku młodszego z rodzeństwa i ma na imię Harvey. Przez ten czas, który spędzili razem, dowiedzieli się też, że jego chiński jest na poziomie komunikatywnym i zna podstawowe zwroty, a nawet troszkę więcej, a ich rozmowa był a mieszanką języka chińskiego z angielskim.
Jisung miał dołączyć do nich później, kiedy skończy wszystkie lekcje.
Pomagając Brytyjczykowi z bagażami, czekali na panią Zhong, która po kilku minutach zaparkowała czarnym Land Roverem niedaleko bramy szkolnej. Zapakowali wszystko, włącznie z sobą i pojechali do posiadłości, w której obcokrajowiec miał spędzić kolejny miesiąc, prowadząc przy tym rozmowę, poznając się nawzajem.
Po kilkudziesięciu minutach dojechali na piękne osiedle i zaparkowali przed domem. Harvey nie mógł wyjść z podziwu, ponieważ dom rodziny Zhong był duży i bardzo ładny, jak wszystkie domy w tej okolicy. Ojciec braci był bowiem znaczącym przedsiębiorcom i nie szczędził na wygody. Ceną było to, że miał naprawdę mały udział w życiu swoich synów, a przez to nie raz pomylił ich imiona.
Weszli do środka, zabierając wszystkie torby. Kobieta udała się z uśmiechem do kuchni, mówiąc, że zajmie się obiadem, pytając uprzednio gościa co by zjadł i czy na pewno nie ma na nic uczulenia. Zaraz po tym, trójka nastolatków udała się na piętro, pokazując przybyszowi przestronny pokój, który miał zamieszkiwać.
- Wybaczcie, ale jestem zmuszony was opuścić - powiedział najstarszy, po kilkunastu minutach rozmowy. - Wypracowanie na chiński samo się nie napisze, prawda? - zaśmiał się i żegnając z nimi opuścił pokój.
- Więc w tym czasie może cię oprowadzę, co? - starszy, jak się okazało, pokiwał twierdząco głową i również opuścili pomieszczenie. Chenle powiedział mu, co znajdzie za poszczególnymi drzwiami, na końcu prowadząc go do swojego pokoju.
- Macie naprawdę piękny dom - powiedział Harvey, zajmując miejsce obok młodszego na jego łóżku.
- Powiedz to mojej mamie, sama zaplanowała całe urządzenie go i ciągle zmienia wazony czy obrazy - zaśmiał się, biorąc przy tym telefon do ręki, który wydał z siebie dźwięk przychodzącej wiadomości. - Właściwie chciałbym ci zadać jedno pytanie, które może wydawać się nie na miejscu - odezwał się, patrzeć na starszego.
- Nie ma dla mnie tematów tabu, więc możesz pytać o co tylko zechcesz - odpowiedział śmiało, przestając oglądać pokój i skupił swój wzrok na Chińczyku.
- Jesteś tolerancyjny? - spytał Chenle prosto z mostu, nie widząc potrzeby owijania tematu w bawełnę.
- Jasne - dotarło do uszu młodszego.
- To się cieszę - uśmiechnął się, po chwili słysząc dzwonek do drzwi. - Bo za chwilę poznasz mojego chłopaka - dodał, podchodząc do drzwi pokoju.
- 🍁 -
a/n: cały dzień zastanawiałam się nad zmianą tego rozdziału, bo miałam na niego jakieś piętnaście pomysłów i dlatego wyszedł szit. love ya!
19/07/11
CZYTASZ
˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢ
Fanfiction▹ zakończone ◃ » jak powiedzieć komuś, kogo zniszczyłeś, że wciąż go kochasz, nie niszcząc go przy tym jeszcze bardziej? school!au [chensung] ;nct nie istnieje; wiek bohaterów zmieniony; angst; slash:boyxboy; songfic; ((plot bunny)) 🍁 akt I - 1...