041 × scena XXI część III

143 14 29
                                    

without me

- 🍁 -

- Możemy pogadać? - Chenle złapał za ramię Jisunga, przez co ten zmuszony był do odwrócenia się przodem do niego.

- Zdaje mi się, że nie mamy o czym - odpowiedział Koreańczyk z uśmiechem na twarzy. Możliwe, że wlał w siebie zbyt wiele alkoholu, lub po prostu przestało mu zależeć.

- Proszę, to tylko chwila. Chcę tylko, żebyś mnie wysłuchał - odezwał się, łapiąc go za nadgarstek. Chciał go pociągnąć w spokojniejsze miejsce, gdzie nie będzie musiał przekrzykiwać się przez muzykę, jednak nie poszło to po jego myśli, ponieważ młodszy sprawnie wyrwał się z uścisku.

- Też chciałem, żebyś mnie słuchał.

Chenle poczuł narastający ból, co było dla niego tylko dowodem, że naprawdę zależało mu na chłopaku. Kochał go i dotarło do niego, że powinien dzielić jego los, ponieważ wiedział też, że Jisung kochał go. Był głupkiem, ponieważ przygasił to uczucie niczym fajkę w popielniczce.

Wpadł w stan amoku do samego siebie.

Odszedł po dłuższej chwili. Nie wiedział, że tak łatwo tego nie naprawi, jednal był pewny, że mu się to uda. Musiał próbować. Chciał, żeby szczęśliwe dni jego i Jisunga wróciły. Chciał jego uśmiechu przy swoim boku, choć na chwilę obecną wydawało się to być zbyt odległe, a on sam nie wiedział jak mógłby tego dosięgnąć.

Koreańczyk zauważył, jak ten wyszedł na taras. Spodziewał się, że Chenle sięgnie za chwilę po papierosa, jednak tak się nie stało. Zauważył jak starszy rzuca paczką gdzieś w przestrzeń i mimowolnie się uśmiechnął, ponieważ nawet jeśli był pewny tego, że do niego nie wróci, to nie chciał, żeby spadł jeszcze niżej. Chciał, żeby wyszedł na prostą i zwyczajnie się ustatkował.

Tylko bez niego.

- 🍁 -

a/n: co tam jak tam u was promyczki?

19/08/23

˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz