017 × scena X

169 18 21
                                    

he's not a monster

- 🍁 -

Po szkole Jisung razem z Yiren udali się do szkoły tańca. Dziewczyna zauważyła, że jej towarzysz był nieobecny przez całą drogę i domyśliła się, że to spowodowane było zachowaniem niejakiego Zhong Chenle. Filmiki z poprzedniej nocy zdążyły obejść niemalże całą szkołę, jednak to nie zepsuło reputacji, jaką owy Chińczyk posiadał. 

Każdy miał swoje zdanie na jego temat wyryte już wcześniej, w końcu jako członek drużyny koszykarskiej był dość popularny, zwłaszcza, że był w tym dobry. 

- Jiji, wiem, że nie powinnam się mieszać, ale naprawdę musisz z nim porozmawiać - chłopak wyrwany z zamyślenia, spojrzał na nią półobecnym wzrokiem, wyciągając z torby swoje dresy. - Wasza relacja zdaje się być inna, a ty sam jesteś przygaszony.

- Wszystko wróci do normy, jak tylko wymiana się skończy. To normalne, że w takiej sytuacji nie ma dla mnie tyle czasu - odpowiedział po chwili.

- Możliwe, jednak w to wątpię. Harvey będzie tutaj jeszcze przez trzy tygodnie, a Chenle zdaje się tym nie przejmować. Widzę co on robi i jeśli nie przemówiszmu do rozsądku, to on się zniszczy - dziewczyna zaczęła się przebierać. Oboje nie odczuwali przy sobie skrępowania, bo dzielili szatnie od dłuższego czasu i zdążyli do tego przywyknąć.

Yiren znała przeszłość Zhonga bardzo dobrze i wiedziała, że może wpakować się znowu w to samo. Własne przez jego wybryki dziewczyna odsunęła się od niego na bezpieczny dystans.

- Ale zniszczy nie tylko siebie. Zniszczy waszą relację, a co najważniejsze: zniszczy ciebie, Jisung.

- Przestań - powiedział donośnym tonem. Rozmawiali o jego chłopaku, jak o jakimś potworze, a Koreańczyk nie chciał tego słuchać. Powstrzymał się jednak od naskoczenia na koleżankę, nie potrzebował kolejnych kłótni.

I to było dobre w Jisungu, potrafił się kontrolować.

Mimo wszystko, cała ta rozmowa wpłynęła na późniejszą atmosferę i dało się wyczuć napięcie między nimi przez całą próbę.

- Kochani, nie wiem co się stało między wami, ale cieszyłbym się, jakbyście to szybko rozwiązali - powiedział Mingahao w pewnym momencie. - Dzisiaj was zwalniam, ale nastepnym razem dostaniecie taki wycisk, że ta lekcja wyryje się między waszymi żebrami.

- Um, co powiesz na nockę u mnie? Możemy sobie zrobić maraton "Gravity Falls", co ty na to? - zaproponowała Yiren, kiedy znajdowali się ponownie w szatni.

- Chyba wolę wrócić do domu Yi, następnym razem - odpowiedział młodszy, kończąc przebieranie się.

Chciał zostać u siebie i naprawdę zastanowić się nad tym wszystkim. Wcześniej w ich związku nie było żadnych większych sprzeczek i dla Jisunga cała ta sytuacja była czymś nowym i zupełnie nie potrafił się w tym odnaleźć. Teraz odczuwał też, że wszyscy wokół niego mają problem z tym, że związał się z Chenle i nawet nie starali się tego ukryć.

- Do zobaczenia - powiedział na odchodne i ruszył w kierunku swojego domu.

A w ustach Chenle w tym czasie znowu zawitała kolorowa bibułka.

- 🍁 -

a/n: ofc pójdę studiować koreanistykę, po czym zatrudnię się w sm.

19/07/29

˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz