031 × scena XVII część I

148 14 18
                                        

bruises

- 🍁 -

Nadeszła środa i Jisung na długiej przerwie spotkał się z Renjunem. Jaemin zajął się gronem Chinek, które nieustannie go komplementowały i starały się zabiegać o jego względy, więc mogli spokojnie porozmawiać na osobności.

- Rozmawiałeś z Chenle? - spytał młodszy, siadając przy jednym ze stolików na stołówce. - W środku nocy napisał mi, że koniecznie chce ze mną porozmawiać, a zaczynam wątpić w jego umiejętności myślenia i sam by na to nie wpadł.

- Mojego udziału w tym nie ma - odpowiedział, zajmując miejsce naprzeciw niego. - Zamierzasz się z nim pogodzić? - spojrzał na młodszego, jakby wiedział, co usłyszy w odpowiedzi.

- Przecież wiesz, co do niego czuję - odezwał się po chwili, podnosząc swój wzrok na Chińczyka.

- Rani cię coraz głębiej, a ty wciąż wracasz po więcej. I nie mów, że to tylko chwilowe, bo- Huang przerwał swoją wypowiedź, kiedy jedna z uczennic przechodząca za Jisungiem się potknęła, przez co sok, który niosła na tacy z jedzeniem, wylądował na ubraniu Koreańczyka.

Dziewczyna natychmiastowo zaczęła przepraszać, na co Jisung odpowiedział zwyczajne "nic się nie stało" i posyłając jej nikły uśmiech zaciągnął Chińczyka do łazienki.

- W szafce powinienem mieć koszulkę na wf, przyniesiesz mi ją? - Huang skinął głową i zniknął z pomieszczenia. Koreańczyk wszedł do jednej z kabin, po czym zdjął ubrudzone ubranie i czekał na powrót Renjuna.

- Jestem w ostatniej - powiedział, kiedy usłyszał, że starszy ponownie zawitał do łazienki.

Renjuna dosłownie zamurowało, kiedy otworzył drzwi od kabiny, a do Jisunga dotarło, że naprawdę tego nie przemyślał. Stał tak do czasu kiedy Chińczyk upuścił koszulkę i szybko opuścił pomieszczenie. Koreańczyk jeszcze chwilę pozostał w bezruchu, mając nadzieję, że Huang nie zrobi niczego głupiego i zwyczajnie zapomni o siniakach, które właśnie zobaczył na jego ciele.

Ubrał się w czystą koszulkę i zabierając swoje rzeczy z kabiny stanął przed kranem. Oparł się na nim rękami, przeklinając w myślach swoją głupotę i nierozważność.

Nie chciał, żeby ktokolwiek dowiedział się prawdy, a zwłaszcza starszy Chińczyk, ponieważ Jisung widział, że ten już wystarczająco się o niego martwi.

- Park Jisung, jesteś skończonym kretynem.

- 🍁 -

a/n: znowu mi się nie podoba, ale jeszcze się odkuje.

19/08/09

˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz