067 × scena XIII część III

115 11 34
                                    

trash

- 🍁🍁 -

Krzyczał bezgłośnie w poduszkę, jednocześnie bijąc pięścią w materac, jednak jego lament został przerwany pukaniem do drzwi jego pokoju.

Przetarł oczy dłońmi i wstając z łóżka poszedł do źródła dźwięku.

- Youngjae? Po co przyszedłeś? - spytał, widząc przed sobą starszego chłopaka. Nie wpuszczał go do środka i wpatrywał się w niego przez jeszcze lekko szklące się oczy.

- Co się stało, Sungie? - spytał, patrząc w jego źrenice, a Jisung po prostu uległ. Wpuścił go do środka i usiedli na łóżku młodszego.

Park zaczął mówić tak naprawdę przypadkowe słowa i zdecydowanie udzieliła mu się obecność starszego, bo kilka minut później byli zdecydowanie zbyt blisko siebie. Ich ciała dzieliły zaledwie milimetry, a ich wargi w rzeczy samej pieściły się nawzajem.

Jisung zdecydowanie odpłynął, zapominając o tym co właściwe się dzieje. Ocknął się dopiero w momencie, kiedy dłonie starszego zacisnęły się na zapięciu jego spodni. Odepchnął go nagle i ten wylądował na plecach, a przez półmrok panujący w pomieszczeniu nawet nie mógł zauważyć jakie emocje malują się na jego twarzy.

Później z jego ust wydobywały się jedynie słowa sprzeciwu, kiedy starał się wyszarpać z jego uścisku. Na nic szły jego starania, kiedy zerwał koszulę z jego ciała, a chwilę później jego spodnie wylądowały na podłodze tuż obok niej.

Z biegiem czasu przestał się siłować. Przestał krzyczeć i nie zwracał uwagi na łzy cisnące się ponownie do jego oczu. Czuł się niczym ostatni śmieć i nawet jeśli chciał, żeby ktoś mu pomógł to zdawało mu się, że na to nie zasługiwał.

Jakby na nic już nie zasługiwał, a sam był największym dupkiem jakiego znał.

- 🍁🍁 -

a/n: jak tam bąble?

19/10/25

˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz