haha funny
- 🍁 -
W pewnym momencie Chenle wypatrzył Yiren, która właśnie wchodziła do kuchni. Skorzystał z okazji, iż była sama i dopijając swój trunek podszedł do niej.
- Myślisz, że wszystko da się naprawić? - spytał prosto z mostu. Nie widział sensu owijania tematu, a Wang znała go na tyle dobrze, że wiedziała o czym mówi. Zatrzymała się tuż przed nim i dalej trzymając swój plastikowy kubeczek w dłoni spojrzała w jego oczy.
- Błędy można wybaczyć. Gorzej, jeśli nie wyciągamy z nich wniosków - powiedziała spokojnym tonem, nawet jeśli miała ochotę zbesztać starszego na krześle elektrycznym w czeluściach katakumb kościoła. - Dlatego proszę, zostaw Jisunga w spokoju.
- Zależy mi na nim - dziewczyna po tych słowach wpadła w śmiech. To brzmiało co najmniej komicznie w jego ustach, przynajmniej z jej strony.
- Naprawdę nie widzisz ile osób ściągasz na dół? - spytała retorycznie. - Rozejrzyj się, sam nie wiesz czym żyjesz. Droga do przyszłości prowadzi przez przeszłość. Jesteśmy tym co zrobiliśmy i co zrobiono nam. Zastanów się nad tym co mówiłeś Yerim i tym co robisz teraz - Chenle poczuł emanujące przytłoczenie.
Jakby boja, której próbował się trzymać, tonęła razem z nim, a nikt nie był chętny do rzucenia mu koła ratunkowego. Chenle tonął już od dawna i wcześniej nie był w stanie zauważyć, jak głęboko wpadł. Teraz był zbyt daleko od brzegu i nie widział swoich przyjaciół, którzy wcześniej próbowali mu pomóc.
Mimo wszystko zdecydował próbować. Postara się dopłynąć z powrotem do brzegu, nawet jeśli nie będzie warto.
Nawet jeżeli Jisung odczuwał do niego nienawiść, to chciał być znów powodem jego uśmiechu.
- 🍁 -
a/n: a wiecie, że jesteśmy coraz bliżej końca pierwszej części?
19/08/22.
CZYTASZ
˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢ
Fanfic▹ zakończone ◃ » jak powiedzieć komuś, kogo zniszczyłeś, że wciąż go kochasz, nie niszcząc go przy tym jeszcze bardziej? school!au [chensung] ;nct nie istnieje; wiek bohaterów zmieniony; angst; slash:boyxboy; songfic; ((plot bunny)) 🍁 akt I - 1...