042 × scena XXI część IV

153 15 26
                                        

want a kissing ***

- 🍁 -

- Sam nie wiem, przecież zaledwie za kilka dni wyjeżdżają - powiedział Renjun do Xukuna, kiedy czekali na Jaemina, który chwilę temu opuścił ich towarzystwo, żeby skorzystać z toalety. 

- Słuchaj, jeśli jesteś pewny tego co czujesz, to się nie wahaj - odpowiedział ten drugi, kiedy zauważył ślicznego chłopca w berecie na horyzoncie. - Wracam do Yiren. Sprawdzę, gdzie się szlaja - dodał z uśmiechem, kiedy młodszy stał już obok nich i odchodząc poklepał Huanga w ramię. 

Przez chwilę trwała cisza, dlatego Chińczyk pociągnął Jaemina na kanapę obok siebie. Wtedy czas się zatrzymał, kiedy oboje tonęli we wzajemnym spojrzeniu, a kilka minut później starszy z nich się otrząsnął. 

- Huh, mam nadzieję, że nie zanudziłem cię przez te tygodnie - odezwał się, szukając czegoś, na czym mógłby zawiesić wzrok. 

- Żartujesz? Było świetnie - odpowiedział, układając się wygodniej na meblu. - Szanghaj to piękne miasto, a ludzie są zupełnie inni niż w Brytanii. Chciałbym zostać tutaj na dłużej - dodał, opierając głowę na ramieniu drugiego. Renjun na niego spojrzał, przez co młodszy mógł czuć jego przyspieszony oddech na swojej skórze. - Stresujesz się czymś? - spytał ze śmiechem, odsuwając się kawałek i ponownie na niego spojrzał. 

- To nic takiego, tylko jedna rzecz mi siedzi w głowie - i to było prawdą, ponieważ chciał zrobić tylko jedną rzecz. 

- O czym myślisz? - dociekał, a Renjun nie potrafił opowiedzieć tak po prostu "o tobie". Nie chciał robić niepotrzebnego zamieszania w jego głowie. W końcu on wróci do Brytanii i pewnie po jakimś, dłuższym lub krótszym, czasie zwyczajnie o sobie zapomną. 

Przez chwilę jednak popatrzył na to z innej strony. W końcu Yangyang dalej utrzymywał kontakt z Xuxim, chociaż ten wyjechał. Może im też udałoby się podtrzymać tą znajomość? 

Dlatego Renjun wolał nie ryzykować i mieć w nim swojego przyjaciela, ponieważ Jaemin był naprawdę złotym chłopcem w berecie. Niesfornym i dziecinnym, a jednak dojrzałym i inteligentnym człowiekiem. 

- Halo, Renjun - młodszy z uśmiechem zaczął machać ręką przed jego twarzą. Chińczyk uśmiechnął się i gestem ręki złapał tą jego, zabierając ją z pola widzenia. Dłoń Jaemina wylądowała na udzie starszego, przykryta jego dłonią, a ich spojrzenia przestały błądzić po pomieszczeniu.

Niezrozumiała była ich synchronizacja kiedy w tym samym momencie przestali patrzeć na swoje dłonie i przenieśli wzrok na swoje oczy. Wtedy rozsądek Renjuna poszedł na spacer, a on sam przybliżył się do swojego towarzysza. Nie zarejestrował tego, jak dłoń powędrowała na policzek Jaemina, a usta wylądowały przy tych jego. 

- 🍁 -

a/n: potrzebuje pracy od zaraz.

19/08/24

˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz