048 × scena XXIV część II

135 15 21
                                        

am i wrong?

- 🍁 -

- Jisung! - krzyknęła Yiren, która wybiegła za nim z budynku szkoły. - Dostałeś list? - spytała, a on chwilę zastanawiał się nad odpowiedzią. Od razu zrozumiał, że chodzi o odpowiedź w sprawie letnich warsztatów, jednak zważając na sytuację domową, która w rzeczy samej się chwilowo uspokoiła dzięki mamie Dejuna, to nie był przekonany do wyjazdu.

- Nie wiem, czy tam pojadę - odpowiedział po chwili.

- Żartujesz? Tak bardzo się starałeś, a teraz chcesz tak po prostu odpuścić? To świetna szansa i nie ma mowy, żebyś ją zmarnował - Yiren zatrzymała go na chwilę i stanęła przed nim. - Minghao też nie pozwoli ci tego zaprzepaścić. Zapomniałeś, że marzyłeś o tym przez te wszystkie lata?

- A jeśli w tym czasie coś się tutaj stanie? Nie mogę zostawić mamy samej.

- Słuchaj, jest jeszcze sporo czasu, a twoja mama z pewnością się ucieszy. Wie, jak ciężko na to pracowałeś i z pewnością jest z ciebie dumna. Myślę, że ją najbardziej byś rozczarował odmową - dziewczyna uśmiechnęła się nikle. - Musisz pomyśleć w końcu o sobie i swoim życiu. Dużo się ostatnio wydarzyło i nie powinieneś rezygnować z marzeń, bo w przyszłości będziesz tego żałował.

- Wiem, że masz rację, ale naprawdę muszę to przemyśleć.

- Nie, Jisung. Na dzisiejszej próbie powiesz Minghao, że się dostałeś i w lipcu jedziemy podbić Pekin - te słowa wywołały uśmiech na twarzy chłopca, bo to oznaczało, że Yiren również się dostała.

- Gratulacje - przytulił ją. - Zasłużyłaś na to miejsce.

- Tak samo jak ty, Jisung.

- 🍁 -

a/n: plak bo dzisiaj żegnam się chwilowo z jedną książką, a tutaj zostały dwie części do końca.

zaczęłam tutaj robić poprawki i pisząc w pierwszej części "rozdziały tutaj nie będą regularne" naprawdę nie sądziłam, że będę to aktualizować codziennie, co jest tylko waszą zasługą.

19/08/30

˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz