money
- 🍁🍁 -
- Mamo - zaczął wchodząc do kuchni. - Mam ogromną prośbę - Chenle usiadł na krzesełku przy wysepce, wzrok utrzymując na postaci kobiety, która właśnie przyrządzała kolację.
- O co chodzi, synku? - spytała, poprawiając okulary na swoim nosie.
- Wiesz, że Jisung miał wypadek, prawda? - powiedział po chwili ciszy, samemu dalej nie oswając się z tą myślą. Rodzicielka odwróciła się do niego przodem, co oznaczało przeczącą odpowiedź. Wytarła dłonie w ścierkę i usiadła na przeciwko niego. - Chodzi o to, że jest w szpitalu w Korei. Rozmawiałem z jego mamą i-
- Chciałbyś polecieć, tak? - przerwała mu.
- Tak, ale jest jeszcze coś - kontynuował, jednak kolejne słowa nie potrafiły przejść przez jego gardło. Poczuł na swoich dłoniach dotyk matki i podniósł na nią wzrok. Wiedział, że zawsze mógł na nią liczyć i poczuł się głupio, że zrobił tyle chujowych rzeczy. Przecież nie tak go wychowała.
Ogarnął go wstyd i miał ochotę rozliczyć się ze wszystkich grzechów, błagając o wybaczenie, na które nie zasługiwał.
- Mógłbym pożyczyć pieniądze, które odłożyliście z tatą na moje studia? - wyszeptał. Proszenie o taką kwotę może było nie na miejscu, ale był w stanie zrobić wszystko, żeby zdobyć pieniądze jak najszybciej, a do stracenia już nie miał nic. - Wiem, że to sporo, ale on potrzebuje serca. Jego mama powiedziała, że znalazł się potencjalny dawca.
Chinka była w szoku, słuchając uważnie syna.
Chenle też był w szoku, kiedy po wymianie kilku kolejnych zdań z rodzicielką udało mu się zdobyć potrzebną kwotę.
- 🍁🍁 -
a/n: no w sumie miałam tutaj więcej wyjaśnić, ale co za dużo to niezdrowo hehe.
19/12/20
CZYTASZ
˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢ
Fanfiction▹ zakończone ◃ » jak powiedzieć komuś, kogo zniszczyłeś, że wciąż go kochasz, nie niszcząc go przy tym jeszcze bardziej? school!au [chensung] ;nct nie istnieje; wiek bohaterów zmieniony; angst; slash:boyxboy; songfic; ((plot bunny)) 🍁 akt I - 1...