few words
- 🍁🍁 -
Stał na progu, a ręce trzęsły mu się bardziej niż zawsze. Minęła dłuższa chwila, kiedy niepewnym krokiem podszedł do łóżka i nawet jeśli nie powinien, to usiadł na jego skraju. Po kolejnych chwili zdecydował się złapać delikatną jak stokrotki dłoń Jisunga, na którą spadła pierwsza, słona kropelka.
- Pamiętasz, kiedyś wszystko było dużo prostsze - odezwał się. Jego głos był cichy, przyjemny i zadziwiająco nie łamał się przy każdym słowie. - Teraz znowu siedzimy zagubieni gdzieś i szukamy siebie nawzajem pośród tych chwil - zaśmiał się pod nosem i był to ironiczny śmiech. W końcu nie mógł wiedzieć, czego tak naprawdę chciał młodszy i może, ale tylko może, nie chciał go wyrzucić z sali. - Nigdy nie zapomnę twojego dotyku. Nigdy nie zapomnę ciepła twoich ust, bicia twego serca. Chcę, żeby tylko dla mnie biło znów - odetchnął. Nawet jeśli chłopiec, którego dłoń ściskał, nie był przytomny, to miał nadzieję, że z uwagą słucha jego głosu. - Kilka słów wypowiedzianych wtedy niepotrzebnie, to przez nie kolor naszej miłości blednie - zatrzymał się. Przypomniał sobie słowa pani psycholog i ponownie zaczął się zastanawiać, czy zna pojęcie miłości. - Przypomnij sobie jacy byliśmy wtedy szczęśliwi - Chenle uśmiechnął się, kiedy w jego głowie pojawiły się wszystkie chwile spędzone z Koreańczykiem. Te, w których uśmiechy nie potrafiły zejść z ich twarzy, te, których nie chciał się nigdy pozbywać. - Świat nie miał znaczenia, tylko my się liczyliśmy. Uśmiechy, dotyki, wspólna chemia, pożądanie. Pamiętam jak spałem, a ty zawsze czuwałeś - wciąż się uśmiechał. Zawsze, gdy urządzali wspólne nocowania, młodszy czekał, aż Chenle zaśnie. Przytulał go do siebie, gładził po włosach i szeptał mu do ucha, a ten spokojnie zasypiał, zaciągając się jego zapachem. - Słowa "kocham cię" - ponownie się zatrzymał, a jego zaszklone oczy przez chwilę nie pozwalały łzom wypływać. - One miały wtedy znaczenie. Kiedy odszedłeś, one również poszły w zapomnienie. Niech te kilka słów przypomni ci chwile naszych wspomnień. Może już zapomniałeś - Chińczyk spuścił głowę, wyobrażając sobie, że Jisung wcale nie jest w śpiączce, tylko patrzy na niego z boku.
Zastanawiał się co myśli słuchając tych słów. Uwierzyłby mu? Powiedziałby, że to tylko słowa i ma na zawsze zniknąć z jego życia?
- Ja nigdy nie zapomnę.
- 🍁🍁 -
19/12/22
CZYTASZ
˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢ
Fanfiction▹ zakończone ◃ » jak powiedzieć komuś, kogo zniszczyłeś, że wciąż go kochasz, nie niszcząc go przy tym jeszcze bardziej? school!au [chensung] ;nct nie istnieje; wiek bohaterów zmieniony; angst; slash:boyxboy; songfic; ((plot bunny)) 🍁 akt I - 1...