055 × scena V

131 14 8
                                    

friendship

- 🍁🍁 -

- Dobra, mów co chcesz, ale mojego zdania nie zmienisz - Yiren zaśmiała się pod nosem, wciąż patrząc z niebo. 

- A ty mojego - odpowiedział Jisung i wciąż leżąc obok niej i spojrzał na nią. - To nie ma najmniejszego sensu. 

- Jisungie, oboje wiemy, że jesteś upartym głuptasem i dlatego nie przyznasz mi racji - dziewczyna przekaturlała się na brzuch i ściągnęła swoje okulary przeciwsłoneczne. 

- Tak - zaczął z lekka ironicznie. - Pomińmy też fakt, że wszyscy są przekonani, że jesteśmy parą. 

- Właśnie - zaśmiała się ponownie, pokazując przy tym rządek równych zębów. - Swoją drogą, wyobrażasz to sobie? - wciąż rozbawiona nie spuszczała wzroku z chłopaka, który również wybuchł śmiechem.

- Oczywiście. Za dwadzieścia lat będziemy mieszkać w drewnianym domku, z dala od cywilizacji. Będziemy wychowywać nasze szóste dziecko i trzeciego psa. Będę pracował do późna, a ty mi będziesz robić każdego wieczoru awantury, że się niczym w domu nie interesuje, a potem będziemy razem oglądać tureckie telenowele - starał się utrzymać poważny ton głosu do końca swojej wypowiedzi, ale ponownie wpadł w śmiech, a Yiren poszła w jego ślady. 

- I jeszcze będziesz argumentował wszystko tym, że przepierdalam twoje pieniądze na kosmetyczki i fryzjerki - dodała, a ich śmiechy ucichły kilka minut później. 

- Dalej pamiętam, co kiedyś sobie obiecaliśmy - powiedział, a dziewczyna zaczęła szukać w głowie tego wspomnienia. 

- Mówisz o tym, że jeśli w wieku czterdziestu lat oboje będziemy singlami, to bierzemy ślub? - spytała, na co Jisung przytaknął. - Nie wiem jak ty, ale ja dotrzymam tej obietnicy i jeśli do tego dojdzie, to pięknie ci się oświadczę. 

- 🍁🍁 -

a/n: dzisiaj luźno, bo przydałoby się w końcu zaktualizować.

i co tam jak tam u was promyczki?

19/09/25

˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz