there's no ending
- 🍁🍁 -
Jisung nie wiedział jak miał się pozbyć wspomnień. Myśl o nim sprawia, że wciąż szedł w tą stronę, gdzie czekał. Co dzień i co wdech czuł jego zapach na barkach, a jego śmiech rozbrzmiewał w jego uszach.
Wtedy tam nie było dla nich świata, wtedy tylko liczyło się to piękno, które już ich nie otacza.
Jednak cieszył się wewnętrznie, że zdecydował się tego dnia wyjść z domu i pójść w tamto miejsce. Nie spodziewał się spotkać Chenle, jednak dziękował w duszy, że mógł teraz siedzieć obok niego na ławce, mimo panującej między nimi ciszy.
- Słyszałem o Yuqi - powiedział nagle, spoglądając gdzieś w przestrzeń przed sobą, jednak chwilę później odwrócił wzrok w stronę chłopaka. - Jakbyś chciał pogadać, to znasz mój numer.
- Tak, dziękuję - odpowiedział z delikatnym uśmiechem, chociaż nie zamierzał korzystać z propozycji. W końcu miał się oddalić od Parka, a to doprowadziłoby do odwrotnego skutku. - Co zamierzasz robić przez resztę wakacji? - zmienił temat, dalej nie patrząc na młodszego.
- Jutro lecę do Korei, może pamiętasz Yenę? - Chenle zaśmiał się pod nosem na wspomnienie spotkania dziewczyny, a raczej swojego zachowania w tamtym wspomnieniu.
- Tak, powinienem ją przeprosić - powiedział ze śmiechem.
- Lepiej nie pokazuj się jej na oczy, dalej grozi, że cię udusi - Jisung również się zaśmiał, mając w głowie głos przyjaciółki.
- Może faktycznie powinna to zrobić - mruknął pod nosem, a Koreańczyk nie do końca słyszał jego słowa.
- Hm?
- Mam nadzieję, że będziesz się tam dobrze bawił - skierował wzrok na chłopaka i nie wiedział co to było, ale jakaś dziwna aura zaczęła wisieć w powietrzu.
Jakby poczuł się mniej fatalnie niż wcześniej.
- 🍁🍁 -
a/n: k0cham chenle, do widzenia.
19/11/12
CZYTASZ
˚habromania˚ ᶻᶜˡ⁺ᵖʲˢ
Fanfiction▹ zakończone ◃ » jak powiedzieć komuś, kogo zniszczyłeś, że wciąż go kochasz, nie niszcząc go przy tym jeszcze bardziej? school!au [chensung] ;nct nie istnieje; wiek bohaterów zmieniony; angst; slash:boyxboy; songfic; ((plot bunny)) 🍁 akt I - 1...