Rozdział 31 - Rodzina Weasley

553 34 17
                                    

Wieść o zdarzeniu na korytarzu rozeszła się po szkole w ciągu dobrej godziny. W tym czasie nikt nie widział ani Harry'ego, ani Evelyn, którzy postanowili porozmawiać o tym, co się między nimi działo. Wyjaśnili sobie całą sytuację. Furia przyznał, że odwzajemnia jej uczucia. Zostali parą.

Do pokoju wspólnego wrócili dopiero po kolacji, którą zjedli w kuchni. Nie chcieli być pod obstrzałem spojrzeń całej szkoły, bo nie wątpili, że wiadomość już się rozeszła. Silver skierowała się do swojego dormitorium, gdzie czekały dziewczyny. Furia miał zamiar dostać się do chłopaków siedzących w pokoju wspólnym.

— Żadnego buziaka na dobranoc? — rzekł Blaise, a chwilę później w jego stronę poleciał but, który zdążył złapać ze śmiechem.

Evelyn zniknęła na schodach, Harry wskoczył fotel.

— Teo, trzeba było mówić, że zaraz obok, a nie niedaleko — stwierdził, a Nott zaśmiał się.

Były Gryfon tryskał energią, co dawno mu się nie zdarzało. Nawet nie domyślali się, co w tym czasie dzieje się w dormitorium dziewczyn.

***

Samo to, że siedzieli razem przy stole, wywołało falę plotek. Niektórzy stawiali, że nie są parą tylko dlatego, że nie weszli do Wielkiej Sali trzymając się za ręce.

— Potterek, wstydzisz się chodzić za rękę ze swoją dziewczyną? — parsknął Fortis, słysząc takie słowa.

— Ona wstydzi się chodzić ze mną, Malfoyku.

Ich przyjaciele zaśmiali się. Silver pokręciła głową, nakładając na chleb dżem.

— Boję się, że fanki mnie zaatakują — stwierdziła.

Nabijali się z tego do końca śniadania.

— Zaraz wyjdą z siebie — powiedziała Blake, widząc natrętne spojrzenia kilku dziewczyn. — Merlinie, one patrzą pod stół, chcąc zobaczyć, czy może ukrywacie dłonie — zachichotała.

— Sława — westchnął Toby, patrząc na Harry'ego, który uniósł brwi.

— Oddam ją w dobre ręce w zamian za życie prywatne — powiedział brunet. — W niedobre też mogą być. Malfoy, chcesz? Zawsze chciałeś być sławny, ale ci nie wychodziło.

Roześmiali się głośno, widząc minę Dracona.

Zbliżała się godzina rozpoczęcia zajęć, więc postanowili się ruszyć. Dopiero wtedy Furia dostrzegł ciekawskie spojrzenia grupki dziewczyn. Skierowali się do wyjścia. Silver poczuła, jak Harry wplata palce w jej dłoń.

— Skoro tak im zależy — stwierdził cicho, a ona roześmiała się.

Po chwili usłyszeli:

— O nie! On ją chwycił za rękę!

Evelyn śmiała się z tego jak opętana.

***

Tym razem na spotkanie z Remusem i Syriuszem mieli iść razem.

— Powiemy im? — zapytała Silver, gdy kierowali się na siódme piętro.

— Syriusz właściwie po części wie. Po pijanemu co nieco mu powiedziałem.

— Remus też. Widział moje wspomnienia — wytłumaczyła.

— Czyli właściwie jak nas razem zobaczą, już będą wiedzieć — podsumował z rozbawieniem.

Otworzyli drzwi. Furia wpuścił dziewczynę jako pierwszą i wszedł zaraz za nią. Na wstępie Łapa palnął głośno:

— Wyglądacie, jakbyście zostali parą. — Harry i Evelyn parsknęli śmiechem, ale nie zaprzeczyli. Syriusz wyszczerzył się szeroko. — Trelawney na pewno nie idzie na emeryturę? Chętnie ją zastąpię.

Bitwa Myśli/Instynkt MordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz