Harry obserwował, jak Silver nerwowo zagryza wargę, zerkając na zegarek i jednocześnie gładząc delikatnie swój brzuch. Wstał z fotela i klęknął naprzeciwko niej, ujmując jej ręce w swoje. Spojrzała na niego. Pocałował ją w wierzch dłoni, nie odrywając wzroku od jej tęczówek.
— Dzisiaj będzie po wszystkim — szepnął.
Uśmiechnęła się niepewnie. Wstał, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi. Zanim poszedł otworzyć, pocałował ją jeszcze w czubek głowy, by dodać jej otuchy.
Od ustalenia całego planu z siódemkami minął tydzień. Zaraz po powrocie do domu z biura porozmawiał o wszystkim z Evelyn. Całą jego relację przyjęła ze spokojem. Zapewnił ją, że nie musi zgadzać się na udział w całej akcji, ale po jakimś czasie dała mu odpowiedź, że chce to zrobić. Widział w jej oczach zaparcie i determinację.
— Nie pozwolę, żeby niszczył nam życie — dodała twardo, podniesiona na duchu tym, że wreszcie coś może zrobić, a nie siedzieć bezczynnie w domu. — Skoro moja obecność zwiększy szanse, chcę wziąć w tym udział.
Później Harry poszedł do Syriusza, który razem z Carmen wysłuchał planu siódemek. Mężczyzna od razu się zgodził, a kobieta zaraz za nim. Z Remusem i Tonks również nie było problemów. Ślizgoni także wyrazili chęć pomocy w akcji. W następnej kolejności ustalił miejsce i czas całego zdarzenia z dywizjonem. Uznali, że najlepszym miejscem będzie jedna z mugolskich uliczek w miasteczku niedaleko Dempsey. Harry i Evelyn mieli udawać, że szukają prezentu na urodziny Jasmine. Siódemki planowały zabezpieczyć mieszkańców, którzy mieli siedzieć w domu z myślą, że na dworze jest mróz i lepiej zostać w ciepłym mieszkaniu. Teren miał być otoczony barierami, po których przekroczeniu mugole uświadamiali sobie, że zostawili włączony w domu gaz. Isaac i Jason odegrali w biurze scenkę. Blondyn chciał zorganizować dywizjonową imprezę, ale brunet oznajmił mu, że właśnie tego dnia Furia idzie z Silver na zakupy, bo szukają prezentu na urodziny Jasmine.
— Mówił, że w tym miasteczku Bedford może coś znajdą — rzekł Jason i podał konkretną uliczkę, na której rzekomo są świetne sklepy.
— Chyba nie będą tam cały dzień, co? — odpowiedział na to Isaac.
— Z rana Furia ma rehabilitację, więc stwierdził, że wyruszą o czternastej. Znając kobiety, szybko nie wrócą, więc lepiej przełóż imprezę.
Mieli nadzieję, że haczyk zostanie połknięty.
Za drzwiami stali Blackowie razem z Lupinami pod Zaklęciem Kameleona. Furia wpuścił ich do środka i dopiero zdjęli urok.
— Sprawdziliście? — zapytał.
— Ani śladu — odparła Tonks.
Postanowili przestrzegać wszystkich środków bezpieczeństwa, dlatego przed deportacją do domu Harry'ego każdy miał sprawdzić, czy nie ma na sobie zaklęcia śledzącego. Dodatkowo mieli być niewidoczni, w razie gdyby dom Furii był pod obserwacją. Oba małżeństwa weszły do środka, a zaraz za nimi pojawili się Ślizgoni, którzy również nie mieli na sobie zaklęcia tropiącego. Czekając na siódemki, wymieniali się różnymi spostrzeżeniami. Dywizjon zjawiał się dwójkami i gdy wszyscy byli już w salonie, Stan zaczął:
— Wstępny plan znacie. Teraz szczegóły. — Mickey położył na stole mapę uliczki. — Ustaliliśmy, kto zajmuje jaki obszar i kto przyjmuje jaką postać. — Alano postawił na stole kilkanaście fiolek z Eliksirem Wielosokowym, a Navid położył małe woreczki z włosami i zdjęciami ich właścicieli.
— I zawsze mówiliście, że to ja mam paranoję — wymamrotał Furia, a dywizjon roześmiał się.
— Organizując to, stwierdziliśmy, że to rzeczywiście jest logiczne — przyznał Stan. — Lepiej, żeby każdy wiedział, jak będzie wyglądać i żeby inni widzieli, kto jest kim.
CZYTASZ
Bitwa Myśli/Instynkt Mordercy
FanficTOM I - BITWA MYŚLI (43 rozdziały +prolog) TOM II - INSTYNKT MORDERCY (54 rozdziały +epilog) "Harry Potter i Bitwa Myśli" jest alternatywną wersją szóstej części Harry'ego Pottera. "Instynkt Mordercy" to kontynuacja Bitwy Myśli. W opowiadaniu mogą...