Rozdział 4 - Bitwa Myśli

818 36 29
                                    

Kiedy Syriusz opowiedział Remusowi o sytuacji, która wydarzyła się w nocy, mężczyzna nie krył zaniepokojenia.

— To się robi zbyt niebezpieczne — stwierdził wilkołak. — Musimy coś z tym zrobić, inaczej stanie mu się jakaś krzywda.

— Czy to możliwe, że wizje się pogłębiają?

— Całkiem możliwe. Po tym, co się stało w ministerstwie, kiedy Voldemort go opętał, więź mogła się pogłębić. Jednak nie jestem stuprocentowo pewny. Musielibyśmy o tym porozmawiać z kimś, kto się na tym zna.

Łapa przetarł twarz dłonią. Więc jednak ta rozmowa go nie ominie.

— Snape? — mruknął.

— To jedyna osoba, która wie o tym bardzo dużo. Harry sam sobie nie poradzi, a my nie potrafimy mu pomóc. Trzeba poradzić się postronnych.

Okazja nadarzyła się po spotkaniu Zakonu Feniksa, kiedy Snape został dłużej, aby porozmawiać z Kingsleyem.

— Severusie, możemy porozmawiać? — zapytał Remus, wiedząc, że Syriusz będzie miał problem z prośbą o rozmowę.

Mężczyzna spojrzał na niego przeszywającym wzrokiem.

— Na jaki temat, Lupin?

— Potrzebujemy pomocy w jednej sprawie. — Ostrożnie dobrał słowa.

Snape zerknął na stojącego obok Syriusza. Uśmiechnął się drwiąco, widząc, ile go to kosztuje.

— Więc zaczynaj.

Remus jeszcze raz upewnił się, że są sami w pomieszczeniu i rozpoczął:

— Chodzi o Harry'ego.

— Znowu Potter...

Syriusz wysłał mu gniewne spojrzenie.

— To nie jest powód do drwin — powiedział chłodno.

— Dzieje się z nim coś niedobrego — przerwał mu Remus, żeby nie rzucił jakąś obelgą w stronę Mistrza Eliksirów. — Czy jest możliwe, że więź się pogłębiła?

— Po opętaniu więź może się zarówno pogłębić, jak i osłabić, Lupin. Może też nic się nie zmienić.

Lunatyk zerknął jeszcze raz na Syriusza, jakby chciał się upewnić, że ma powiedzieć to, co planowali.

— Można odczuwać ból innych przez więź?

— O czym ty mówisz? — odparł z podejrzliwością.

Łapa przez chwilę walczył sam ze sobą, zanim powiedział kolejne słowa:

— Od jakiegoś czasu Harry podczas wizji się kaleczy. Potrafi nieświadomie rozerwać sobie skórę na przedramionach, był gotowy wydrapać sobie oczy.

— Co gorsze, nie można go wybudzić, musi sam to zrobić. Widzi takie rzeczy, że ledwo to wytrzymuje. Po tym, jak się wybudzi, niemal od razu zasypia i nie może nad tym zapanować.

Przez chwilę w pomieszczeniu trwała cisza. Snape obserwował Remusa z maską obojętności.

— Z tego, co słyszę, wychodzi na to, że więź, istotnie, pogłębiła się i to w znacznym stopniu — odezwał się wreszcie. — I nie jest to ból innych. Czarny Pan bawi się jego psychiką. Zmusza go do walki psychicznej, wykorzystując to, że nie umie się on przed tym obronić. Między nimi toczy się tak zwana Bitwa Myśli. I, nie wątpię, Czarny Pan w niej wygrywa.

— Bitwa Myśli? — wydusił Syriusz.

— Tak, Black, Bitwa Myśli. Psychiczne gierki między ludźmi połączonymi więzią. Osłabienie przeciwnika psychicznie poprzez wykorzystanie jego słabych punktów.

Bitwa Myśli/Instynkt MordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz