Rozdział 7 - Rozdwojenie umysłu

670 42 11
                                    

Nie czuł się wypoczęty, choć wstał dość późno. Głowa w dalszym ciągu go bolała. Zwinął się w kłębek, przykrywając kołdrą po samą brodę, postanawiając, że nie wstanie z łóżka, dopóki nie poczuje się lepiej. Przymknął powieki, próbując wyjaśnić sobie, co działo się w nocy. Podjął walkę, która okazała się być bardzo trudna i bolesna. Nie potrafił się obronić, co dało Voldemortowi pole do popisu. Ranił boleśnie jego umysł, nie używając do tego niczego. Po prostu sprawiał mu psychiczny ból. Próbował wyrwać się z własnego, opętanego umysłu i wyrzucić z niego wroga. Udało mu się tylko dzięki temu, że częściowo słyszał, co do niego mówili. W innym przypadku pewnie nie wiedziałby, co robić. Rozpoznał rzeczywistość dzięki temu, co zdołał usłyszeć, zobaczyć i poczuć.

Drzwi od jego pokoju otworzyły się cicho. Ktoś podszedł do łóżka i przysiadł na jego skraju.

— Nie śpię — powiedział pod nosem, żeby dać znać, że już się obudził, jednak w dalszym ciągu nie otwierał oczu.

— Jak się czujesz? — zapytał cicho Syriusz.

— Bywało lepiej — mruknął, otwierając wreszcie przemęczone oczy.

— Domyślam się — odpowiedział. — Przyszły wyniki sumów. Chcesz zobaczyć?

Harry spojrzał z niechęcią na trzymaną przez niego kopertę, od której w sporej mierze zależała jego przyszłość.

— Kiedyś trzeba — westchnął i odebrał od niego list.

Szelest kartki wywołał na jego twarzy skrzywienie. Czuł się jak wtedy, gdy miał kaca.

Szanowny Panie Potter,

mamy zaszczyt przekazać Panu wyniki Standardowych Umiejętności Magicznych.

OPCM — W

Transmutacja — P

Eliksiry — W

Zielarstwo — Z

ONMS — P

Astronomia — Z

Historia Magii — N

Wróżbiarstwo — N

Zaklęcia — P

Zdał Pan 7/9 przedmiotów. Proszę poinformować o kontynuacji wybranych przedmiotów do 18 sierpnia.

Z poważaniem,

Minewra McGonagall

Wpatrywał się w literkę przy eliksirach z wyrazem nieograniczonego zdziwienia.

— I jak? — zapytał Łapa, widząc jego minę.

— Kupcie Snape'owi trumnę — stwierdził. — Dalej będzie się ze mną męczył na eliksirach.

Łapa uśmiechnął się szeroko i odebrał od chłopaka list, żeby móc przeczytać jego wyniki.

— Oczekiwania spełnione? — zapytał.

— Całkowicie — odparł Harry.

— To najważniejsze. Poleż jeszcze. Chcesz coś do jedzenia?

— Nie, dzięki.

— Oho, chyba jacyś goście — stwierdził Łapa, kiedy usłyszeli z dołu wrzaski jego matki.

Poczochrał Harry'ego po włosach i zostawił go samego. Jak się okazało, gościem był sam Dumbledore wraz z Tonks, Snapem i Kingsleyem. Widząc dyrektora, Syriusz miał mieszane uczucia. To, co mężczyzna robił jego chrześniakowi było niedopuszczalne, choć zapewne robił to dla jego dobra. Jednak czy namawianie do szpiegowania chłopaka przez jego przyjaciół było prawidłowe? Nie sądził.

Bitwa Myśli/Instynkt MordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz