Furia dostrzegł zmianę w zachowaniu Silver w stosunku do Gabriela. Choć nadal czuła się niepewnie, gdy się nim opiekowała, to przestała zrzucać odpowiedzialność na Harry'ego. Początkowo chłopak pomagał jej w opiece nad dzieckiem, a kiedy musiał iść do pracy, Carmen i Rebecca przejmowały jego rolę. Po jakimś czasie dziewczyna mogła zostać sam na sam z Gabrielem i zaopiekować się nim jak matka. Odezwał się w niej instynkt macierzyński i nie mogła uwierzyć, że wcześniej bała się dotknąć swojego dziecka. Włoski Gabriela były czarne jak smoła, co przejął w genach po ojcu. Harry powtarzał, że ma to po nim i osoba niezaznajomiona z sytuacją mogła dojść do podobnego wniosku. Kolor oczu natomiast odziedziczył po matce, więc gdy pewnego razu na spacerze zaczepiła ich starsza kobieta i stwierdziła, że dziecko odziedziczyło urodę po rodzicach, Harry i Evelyn poczuli się jeszcze lepiej. Nikt nawet nie podejrzewał, że brunet nie jest biologicznym ojcem dziecka.
Furia do perfekcji opanował animagię i czasami dla rozrywki urządzali sobie z Syriuszem wyścigi po lesie, zachowując się jak małe dzieci. Dixon z kolei zafascynowany był małym Gabrielem i obserwował młodsze dziecko z wyraźnym zaciekawieniem.
Harry czuł, że wszystko zaczyna się układać. Jego relacje z Silver się ustabilizowały i w końcu byli spokojni. Gdy dochodziło między nimi do zbliżeń, dziewczyna nadal odczuwała obawy, a wspomnienia wracały, lecz z coraz mniejszą intensywnością. Po kilku próbach wyrzuciła to wreszcie z pamięci i widziała tylko Harry'ego patrzącego na nią z prawdziwym uczuciem.
Był ciepły weekend, w sam raz na spacer. Gabriel słodko spał w wózku, a oni spacerowali po lesie nieopodal Dempsey. Furia wiedział, że to szaleństwo, którego naprawdę pragnął. To było zupełnie spontaniczne, ale jednocześnie przemyślane.
— Silver?
— Hmm?
— Weźmy ślub — palnął.
Spojrzała na niego i parsknęła śmiechem.
— Co ci odbiło? — zaśmiała się. — Czy ty właśnie mi się oświadczasz?
Stanęli w miejscu.
— Poczekaj chwilę — powiedział i pobiegł do lasu, zostawiając ją wmurowaną. Po chwili wrócił z bukietem leśnych kwiatów i opadł przed nią na kolano. — Tak — odpowiedział na zadane mu wcześniej pytanie. Aż otworzyła szeroko usta, gdy wyciągnął pierścionek, który od dawna czekał na to, co miało się stać. — Wyjdziesz za mnie?
— Jesteś walnięty — wydukała. — Tak.
Zaśmiał się, wkładając jej na palec pierścionek zaręczynowy i wręczając kwiaty.
— I kto to mówi — stwierdził.
— Wykorzystałeś element zaskoczenia — uśmiechnęła się radośnie.
— Dzisiaj? — spytał nagle, nadal nie wstając i trzymając ją za rękę.
— Co dzisiaj?
— Wyjdziesz za mnie jeszcze dzisiaj? — uzupełnił.
Zaśmiała się ponownie, ale zamarła, gdy dostrzegła, że mówi całkowicie poważnie.
— Zwariowałeś.
— Powiedz tylko, że się zgadzasz, a jeszcze dzisiaj będziemy małżeństwem. Wszystko zorganizuję. Będą wszyscy nasi najbliżsi, wesele i komplety odlot, tak jak zawsze chciałaś. Daj mi — zamyślił się chwilę — cztery godziny.
Patrzyli na siebie: on z wyczekiwaniem, ona z szokiem.
— Okej — rzekła wreszcie z zaskoczeniem, a później roześmiała się. — Wyjdę za ciebie jeszcze dzisiaj.
CZYTASZ
Bitwa Myśli/Instynkt Mordercy
FanfictionTOM I - BITWA MYŚLI (43 rozdziały +prolog) TOM II - INSTYNKT MORDERCY (54 rozdziały +epilog) "Harry Potter i Bitwa Myśli" jest alternatywną wersją szóstej części Harry'ego Pottera. "Instynkt Mordercy" to kontynuacja Bitwy Myśli. W opowiadaniu mogą...