Rozdział 1 - Carmen Herman

576 32 11
                                    

Depresja zwykle charakteryzowała się pesymizmem i poczuciem beznadziejności. Człowiek pogrążony w tej chorobie często myślał o swojej śmierci i nie miał ochoty na żadne kontakty z innymi ludźmi. Kłopoty ze snem i ciągły brak apetytu sprawiały, że chory tracił na wadze i wyglądał mizernie. Była to ciężka dolegliwość, która wymagała leczenia i często prowadziła do samobójstwa.

Syriusz wiedział to od dawna, lecz nigdy nie spotkał się z osobą chorą na depresję. Niestety, od jakiegoś czasu dostrzegał te objawy u bliskiej mu osoby. Nie wiedział, co ma robić. Wielokrotnie z nim rozmawiał, ale ten twierdził, że wszystko jest w porządku. Czasami dodawał tylko pod nosem, że miał koszmar i to nic takiego. Nie spotykał się z przyjaciółmi, od kiedy opuścił szkołę. Ze swoją dziewczyną rozmawiał tylko telefonicznie. Raz do niego przyszła, ale ich spotkanie nie należało do najszczęśliwszych. Blondynka wróciła do domu zaniepokojona.

Syriusz podejrzewał, że jego chrześniak, Harry Potter, ma depresję. Wiedział, co takiego wpłynęło na stan chłopaka. Wojna wyryła głębokie rany w jego psychice. Nie tylko on brał w niej udział, ale tylko on zmierzył się z Voldemortem i widział jego najbardziej skryte wspominania.

Po powrocie z Hogwartu Harry stał się bardzo zamknięty w sobie. Na peronie powitał go tłum dziennikarzy, który napadł na niego, zanim wyszedł z pociągu. Posypała się lawina pytań, lecz chłopak na żadne z nich nie odpowiedział. Wysyłał im tylko mrożące krew w żyłach spojrzenia i zaciskał mocno pięści, tracąc powoli cierpliwość. Gdyby Draco w porę nie zareagował, brunet zapewne wysłałby jakieś nieprzyjemne zaklęcie magią bezróżdżkową. Na Grimmauld Place 12 nastolatek nie za dużo się nie odzywał, z każdym dniem odgradzając się od nich coraz bardziej. Z domu w ogóle nie wychodził. Prawdopodobnie obawiał się trafić przypadkiem na jakiegoś dziennikarza, który nie będzie chciał dać mu spokoju. Bardzo dużo kosztowało go pójście na pogrzeb obrońców Hogwartu, gdzie wszyscy odprowadzali go wzrokiem bądź zaczepiali z różnych powodów. Syriusz starał się pomagać mu to przetrwać tak bardzo, jak tylko mógł, co w rzeczywistości nie było takie proste. Chłopak często ograniczał się tylko do pojedynczego słowa albo odpowiedzenia krótko na pytanie. Bezsilność, obojętność lub pustka w głosie jego chrześniaka były dla Wąchacza ciosem.

Tydzień po wyjeździe ze szkoły Łapa postanowił zaprosić Weasleyów wraz z Hermioną z nadzieją, że inne towarzystwo niż on dobrze chłopakowi zrobi. Tutaj także spotkał go zawód. Mimo usilnych prób bliźniaków rozbawienia go, Harry nie reagował zbyt entuzjastycznie. Kiedy Syriusz został sam na sam z Molly i Arturem, a młodzież zagadywała Furię w pokoju obok, mężczyzna wyznał małżeństwu, że nie wie, jak pomóc chrześniakowi i co ma robić. Weasleyowie zasugerowali mu rozwiązanie, jednak animag nie był do tego przekonany. Po wojnie udostępniono obrońcom Hogwartu i rodzinom zmarłych porady magicznych psychologów. Molly i Artur zasugerowali, żeby zaproponował to Harry'emu.

Dwa dni później, kiedy Furia zaszył się w pokoju i nie wychodził z łóżka, Łapa postanowił spróbować. Zapukał do drzwi, choć domyślił się, że leci tam głośna muzyka i chłopak prawdopodobnie nie usłyszy. Nie pomylił się. Wszedł do środka bez zaproszenia. Ślizgon zakopał się pod kołdrą, przytulając się do poduszki. Były więzień usiadł na posłaniu, czekając na jakąkolwiek reakcję.

***

Od Syriusza i z gazet dowiadywał się o poczynaniach Ministerstwa Magii i czarodziei po wojnie. Odwołano Knota z pozycji Ministra Magii, gdyż dostrzeżono wiele błędów w jego urzędowaniu. Nowym ministrem został Kingsley Shackelbot, który od razu zajął się renowacją społeczeństwa czarodziei. Pierwszym krokiem było wtrącenie wszystkich złapanych w Hogwarcie śmierciożerców do Azkabanu bez procesu. Powoli każdy z nich przechodził rozprawę, po której następował wyrok. Więzienie chronili aurorzy, gdyż dementorzy nie byli już odpowiednimi kandydatami na to stanowisko po tym, jak stanęli po stronie Voldemorta. Zmiany szykowały się także w szkoleniu aurorów, choć dopiero dopracowywano szczegóły. Łapa powiedział mu, że rozmawiał o tym z Kingsleyem i stąd dowiedział się o przedłużonym i intensywniejszym pobycie na szkółce aurorskiej oraz większej ilości testów przed dostaniem się na Uniwersytet. Weszło wiele nowych ustaw, a część została zmieniona lub całkowicie usunięta. Powołano także specjalnych magomedyków, którzy mieli pomóc poszkodowanym w wojnie w dojściu do siebie pod względem psychicznym.

Bitwa Myśli/Instynkt MordercyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz