20

7K 106 5
                                    

-Wypierdalać-Adrian powiedział to tak seksownie,moje kolana ugięły się z podniety...
Wróciłam do poprzedniej czynności,czyli zakładania butów,po chwili mężczyźni wyszli.
Gdy już to zrobiłam usłyszałam Adriana który krzyczał coś do mnie,oczywiście ignorując to wyszłam.
Pev.Adrian
Należy jej się kara za dwie rzeczy,może i w sumie za jedną bo mi pomogła...zignorowała mnie zwyczajnie.
Położyłem się do łóżka i wystarczyło czekać na moją księżniczkę która jak przyjdzie zrobi mi lodzika.
Pev.Aniela
Wróciłam po jakichś 10 minutach,kupiłam w sklepie papierosy oraz whisky dla Adriana...dziwne,że pani w sklepie nie poprosiła mnie o dowód.
-Wróciłam !!!-krzyknęłam.
-Chooodź szybko !!!!-krzyknął Adrian z góry.
Odpaliłam papierosa i poszłam do niego wręczając mu whisky.
-O tak przyda się. Kładź się na brzuchu,czeka cię kara...-otwierając butelkę upił trochę po czym podwinął moją spódnice i zaczął masować moją dupę...
-Rób tak częściej...-powiedziałam.
-To dopiero początek,potem będziesz miała dość obiecuje,wsadzę ci głowę pomiędzy nogi a wyjmę dopiero wtedy kiedy będziesz bezslina...-obrócił mnie,poddusił po czym zdarł ze mnie bluzkę i ściągnął spódnice...
Zaczynajac całować po szyi zjeżdżał coraz niżej,gdy doszedł do piersi rozpiął mój stanik,zatrzymując się na chwilę zaczął macać moje cycki...
Robiło mi się mokro,w chuj mokro...
-Dobra,szczerze.-powiedział.
-No co ?-spytałam.
-Chcesz jechać do mnie ?
-Chcę !-krzyknęłam.
-Najpierw kara.-rozszerzył moje nogi zdejmując w trakcie moje majtki...zaczął robić mi minetę...
Od razu zaczelam głośno jęczeć, a po chwili zabrakło mi oddechu w gardle. Bardzo szybki doszłam, ale Adrian nadal nie przetawał mi tego robić . Przestał dopiero gdy doszłam za trzecim razem... Po chwili byłam już cała czerwona i mokra.
-Jedziemy,ubierz bluzę.
Oczywiście jej nie ubrałam bo chciałam żeby dał mi swoją.
Ubrałam się po czym czekałam na niego przed drzwiami.Gdy zszedł założył buty a następnie biorąc mnie na ręce włożył na tył swojego motocykla...
Założył kask na mnie i także wsiadł,wtuliłam się w niego a on ruszył.
Po jakichś 10 minutach dojechaliśmy do małego ceglanego domku na uboczu.
Weszliśmy do niego,ale Adrian kazał mi czekać w korytarzu.
Po chwili gdy przyszedł zaczął mnie rozbierać...
-Chce się ruchać,teraz.
Złączył nasze usta namiętnym pocałunkiem.
Przyciskając mnie do ściany zdjął moją bluzkę i spodnie...
Także go rozebrałam.
-Zabezpieczenie...-powiedziałam cicho...
-Boisz się,że cię zapłodnię ?-zaśmiał się.
-Tak,zapłodnisz kurwa hahaha-zaśmiałam się.
-To zapłodnię.-zdejmując moje majtki wbił we mnie swojego kutasa,odrazu poczułam ból a zarazem wielką przyjemność,jęknęłam.
Powoli poruszał a ja jęczałam tak jakbym robiła to 1 raz...
————————————————
Gdy skończyliśmy Adrian powiedział,że gdzieś jedziemy więc ubraliśmy się ponownie i pojechaliśmy do wybranego przez niego miejsca.
Dojechaliśmy do jeziora,dziwne iż nigdy tu nie byłam...była godzina 19,zachód słońca było widać idealnie...kochałam się wpatrywać w zachody słońca.
-Skąd wiedziałeś ?-spytałam
-Ale co wiedziałem ?
-Że kocham zachody słońca.
-Nie wiem,po prostu zgadywałem.
Usiadł na molo a ja obok niego,wtuliłam się...lecz po chwili zaczęło robić mi się zimno.
Nie mówiłam tego Adrianowi ale się trzęsłam.
Pev.Adrian
-Zimno Ci ?-spytałem
-Nie...
-To czego się telepasz ?
-Bo lubię...
Puściłem ją na chwilę,zdjąłem swoją bluzę i dałem Anieli.
Założyła ją po czym znowu się we mnie wtuliła.
Wyjąłem ze spodni whisky które mi dała i zacząłem chlać.
-Adrian...nie pij...jak potem wrócimy ?
-Po Ciebie przyjedzie tata,ja sam wrócę,nie martw się.
-Aha,super...-była wkurzona.
-Nie chce cię narażać skarbuś...
-Jak będziesz miał wypadek to nikt nie zadzwoni na pogotowie...
-Nie będę miał wypadku.
-Będziesz bo jesteś pijany...
-Żebyś ty kurwa zaraz nie była pijana-uśmiechnąłem się.
-Puść,zaraz wrócę...
Pev.Aniela
Puścił mnie a ja poszłam zapalić papierosa,odwróciłam się do Adriana tyłem żeby nie widział.
Po chwili wróciłam lecz on się domyślił co robiłam.
-Paliłaś ?-spytał.
-Tak...i co ?
-Kochanie,mam lepszy towar-zaśmiał się.
-Chyba za bardzo już się najebałeś co ?
-Może i tak,ale bardzo bardzo Cię koooocham-przedłużał zdania.
Spojrzałam na godzinę była 21:30...było już mrokowato...
-Ja ciebie też kocham...-przytuliłam go.
Wtulił mnie w siebie tak mocno,że aż prawie mnie dusił.
-Możesz już dzwonić do taty...sam wrócę,nie martw się o mnie okej ?-spytał.
-No okej,spróbuje...-miałam łzy w oczach bo nie chciałam się z nim rozstawać i zostawiać go w takim stanie samego nad jeziorem.
Zadzwoniłam do taty będąc nadal w niego wtulona.
-halo ?-tata odebrał telefon.
-hej,możesz po mnie przyjechać ?
-A gdzie jesteś i z kim ?
-Nad jeziorem,z Adrianem.
-A Adrian nie może cię odwieść ?
-Jest pijany trochę...mówi,że sam potem wróci...
-Okej,wyślij mi lokalizacje to już wsiadam i jadę.
-okej,pa.
Wysłałam tacie lokalizacje,po czym żegnając się z Adrianem co prawda płakałam,uspokajał mnie lecz nic to nie dawało.
-Słońce,nic mi się nie stanie...
-Jedź ostrożnie...-powiedziałam mocno się do niego przytulając.
-Chcesz swoją bluzę ?-spytałam.
-Weź ją,przecież mam jeszcze jedną na moto...-pocałował mnie w czoło po czym w usta,odwzajemniam to po czym pobiegłam do samochodu mojego taty który właśnie podjechał.
Nadal mając łzy w oczach,usiadłam z przodu obok niego.
-Adrian napewno chce sam wracać ?-spytał.
-Tak,mówiłam mu że będzie miał wypadek to mówił,że będzie ostrożnie jechać...
-Oby...-tata odpalił samochód.
Po 15 minutach byliśmy już w domu,pobiegłam do swojego pokoju.
Byłam zmęczona więc położyłam się na łóżko i po 30 minutach usnęłam...
Pev.Adrian
Około 40 minut po odjeździe Anieli pojechałem w stronę domu...
Oczywiście kiedy już dojechałem i próbowałem zaparkować motocykl obok mojego domu,musiał musiał mi spaść na nogę,190 kg...gwarancja na to że była połamana była 100-stu procentowa.
Wyciągając telefon z kieszeni,zadzwoniłem na pogotowie.
Pogotowie przyjechało,moja noga wylądowała w gipsie...
Ratownik wniósł mnie na górę na łóżko i musiałem sobie leżeć,moja głupota...
Musiałem czekać aż nadejdzie ramek i przyjdzie do mnie Aniela...
————RANO————
Napisałem do Anieli wiadomość
Ja : Hejka kochanie,miałem mały wypadek...

————RANO————Napisałem do Anieli wiadomość Ja : Hejka kochanie,miałem mały wypadek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie odpisała odrazu,bo pewnie spała...do przewidzenia.
Po około 15 minutach odpisała.
Aniela : Już jadę...
Pev.Aniela
-Tato !!!-zawołałam go z dołu.
-Słucham ?!
-Zawieź mnie do Adriana,złamał nogę !!-krzyknęłam.
-To szybko się ubierz i jedziemy bo ja muszę do pracy,zawiozę cię po drodze.
Ubrałam się szybko w to co pierwsze wpadło mi w ręce oraz na to bluzę.
Pojechałam z tatą do domu Adriana,wysadził mnie po czym
pojechał.
Napisałam do Adriana
Ja: Jestem już,otwarte ?
Adrian : nie,klucz jest pod wycieraczką.
Sięgnęłam po klucz otworzyłam drzwi i weszłam.
-Jestem !!!-krzyknęłam zamykając za sobą drzwi.
-Chodź na górę !!!-krzyknął Adrian.
Poszłam na górę,gdzie leżał Adrian z połamaną nogą.
-Jak to się stało ?-spytałam.
-Motocykl spadł mi ma nogę,całą noc cierpiałem,chodź się ruchać...nie mogłem wytrzymać bez Ciebie,dlatego napisałem.-uśmiechnął się.
-Tylko,żeby mnie poruchać ?-zaczęłam się śmiać.
Podeszłam do niego i go przytuliłam.
-Odpocznijmy trochę,potem będzie ruchanie okej ?
-dobrze,kocham Cię.
-Ja ciebie tez.-powiedziałam zdejmując bluzę po czym wtulając się w niego.

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz