62

2.2K 70 10
                                    

-Idę do łazienki.-powiedziałam wstając.
-Stop,idę z tobą.
-Po co ?-spytałam zatrzymując się.
-A nie chcesz zrobić mi loda ?-spytał już ze smutnym wyrazem twarzy.
-Nie,nie teraz...-powiedziałam idąc do kibla.
Pev.Adrian
Czasem jej nie rozumiem,niby ma dobry humor,a nagle jej się zmienia na chujowy.
Kiedy ja mam ochotę,ona nie może bo ma zły humor...
Usiadłem na krześle i czekałem na nią.
Postanowiłem jednak z wkurwienia wyjść zapalić jointa.
Odpaliłem,ale zaczęło mnie dusić.
Poczułem jak ktoś mnie lapie od tyłu,a po chwili urwał mi się film.
Pev.Aniela
Chciałam zawołać Adriana na loda więc poszłam go poszukać,ale nigdzie go nie było.
Napisałam do niego,ale nikt nie odpisywał.
Zdecydowałam,że zadzwonię.
Odetchnęłam z ulgą jak odebrał.
-Pomocy.-powiedział.
-Co ?-spytałam.
-Jestem w jakimś aucie.
Zatkało mnie.
-Uratuj mnie jakoś proszę,znam tą laskę to moja była z Ukrainy...Masza-mówił cicho tak,że ledwo co udało się go zrozumieć.
-Uratuje Cię,na wszelki ci mówię jakbyśmy się mieli już nie zobaczyć,kocham Cię i przepraszam.
-Ja Ciebie też. Pośpiesz się...
Nagle się rozłączył.
Pev.Adrian
Jechaliśmy już godzinę,bałem się co Masza zamierza zrobić,zawsze się ze mną utożsamiała bo także lubiła BDSM,ale ona wolała zabawki typu. Rażenie prądem itp.
Ja nigdy tego nie lubiłem bo za bardzo mnie to bolało.
Samochód zatrzymał się.
Pev.Aniela
Pobiegłam pędem do domu z płaczem.
-Tato!!-krzyknęłam.
-Co jest ?-spytał.
-Ty masz lokalizacje Adriana,a jego była go zabrała jedźmy po niego,kazał mi się spieszyć nie wiadomo co mu zrobi.-powiedziałam na jednym oddechu.
-Czekaj,Adrian boi się dziewczyny ?-spytał.
-Nie wiem kazał mi się pospieszyć,sprawdzaj gdzie jest.
Tata sprawdził gdzie jest Adrian,pokazywało,iż jest 20 kilometrów od miasta.
Jakiś budynek w środku pola.
-Jedziemy.-powiedziałam.
-Poradzi sobie,Aniela...to chłopak.
-JEDZIEMY.
-Poradzi sobie,to tylko dziewczyna.
-Jedziesz albo sama pojadę.
Tata poszedł do drzwi i założył buty i wyszedł wsiadając do auta.
Także to zrobiłam.
Nagle zadzwonił mój telefon.
-Szybko kurwa,ona mnie zaraz zabije.-powiedział ze strachem w głosie i tak jakby go coś bolało.
-Już jadę.
-Zanim przyjedziesz Adrian będzie martwy.
Rozłączył się.
-Tato jedź szybciej...-powiedziałam płacząc.
-Jadę 200\h,wystarczy Ci.
Bałam się o niego.
Pev.Adrian
Związała mi ręce mimo to,że się wyrywałem pomogła jej koleżanka,rozebrały mnie.
-Teraz będzie porażenie,za to,że zostawiłeś mnie bez słowa.-rozszerzyła moje nogi kładąc je do góry na drewniane uchwyty.
Nie mogłem się ruszyć,cały się trząsłem.
Poradziła mnie urządzeniem z prądem w chuja,krzyknąłem z bólu.
Zrobiła to kilkakrotnie,byłem obolały.
Robiła to aż do czasu,gdy nie zadzwonił mój telefon.
-Twoja laska,odbiorę i może posłucha jak się drzesz ?-spytała śmiejąc się.
Jak powiedziała tak zrobiła.
-Posłuchaj jak twój chłopak się drze.
Znowu mnie tym dotknęła,na co ja podskoczyłem i krzyknąłem.
-Tak właściwie co od niego chcesz ?-spytała.
-Zemsty,proste.
Znowu mnie poradziła prądem w chuja.
-PRZESTAŃ KURWA-krzyknęłam.
-Zaraz będę,wytrzymaj.-powiedziała na co trochę się uspokoiłem,ale nadal krzyczałem z bólu.
Pev.Aniela
Zadzwoniłam po chłopaków i zawiadomiłam Łukasza aby też wziął swoich kolegów i jechali prosto za nami.
Masza dostanie wpierdol.
Po chwili gdy dojechaliśmy na miejsce wszyscy z kijami bejsbolowymi szli za mną.
-Ja ratuje Adriana,wy bierzecie się za jego byłą laskę i wszystkich innych.-powiedziałam nagle słysząc głośny krzyk Adriana.
-Wchodzimy,rozwalcie drzwi.
Wywarzyli drzwi tak jak im kazałam po czym wszyscy wkroczyliśmy.
Pev.Adrian
Cały czas się darłam,bo teraz raziła mnie prądem już bez przerwy,gdy usłyszałem otwierające się drzwi,zaczęły pojawiać mi się w oczach jeszcze większe łzy,mimo to,że już miałem je z bólu.
Chwila,Łukasz ? Skąd się tu wziął Łukasz ?
Któremuś udało się odciągnąć ode mnie Maszę która zaczęła się drzeć.
Podeszła do mnie Aniela,odrazu mnie przytuliła,po czym odwiązała mnie lekko.
Zdjęła moje nogi i podała ubrania.
-Nie wiem czy założę spodnie bo mnie boli kutas.-powiedziałem.
-W domu ci pomasuje,obiecuje kochanie.-powiedziała znowu mnie tuląc,tym razem odwzajemniłem.
Ubrałem się,a Łukasz zajął się Maszą.
-Poczekaj tu chwilę.-powiedziała idąc w stronę Łukasza który napierdalał Masze kijem bejsbolowym.
Pev.Aniela
-Dziękuje za pomoc,kocham Was.-powiedziałam przytulając Łukasza.
-Oni też Cię kochają,ja też,zawsze możesz na nas liczyć.-odwzajemnił przytulasa.
-Dziękuje.-powiedziałam.
-No już bo Adrian będzie zazdrosny.-zaśmiał się.
Uśmiechając się do niego pobiegłam do Adriana.
-Jestem zazdrosny.-powiedział.
-No weź,pomógł mi.
-Wystarczyło mu podziękować,chodź mam traumę,nie chce tu być.
Pociągnął mnie do wyjścia,wsiadł do auta mojego taty który tam nadal siedział.
-A ty co laska jesteś ?-spytał go tata.
-Bo ?-spytał Adrian.
-Nie umiesz sobie z dziewczyną poradzić ?-spytał.
-Tato,przestań się na nim wyżywać.-powiedziałam tuląc Adriana do siebie.
Mój tata ruszył autem jadąc w stronę domu.
Nie przestawałam przez całą drogę tulić Adriana.
Nadal miał łzy w oczach,wytarłam mu je i powiedziałam : Już nie płacz,będzie tylko lepiej.-popatrzyłam mu w oczy.
-Boli mnie...-przytulił do siebie mój łeb wtulając się w moje włosy.
-Niedługo już nie będzie.-powiedziałam.
-Mam nadzieję.-pocałował mnie w czoło nadal tuląc,dziś uświadomiłam sobie,że jakbym miała stracić tego chłopa chyba bym się zabiła,kocham go nad życie.

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz