70

2.4K 67 25
                                    

-Przesadzasz.-powiedziała.
-Tak ?-spytałem wsadzając rękę w jej majtki.
Zacząłem masować jej pusię...
-Przesadzam ?-spytałem ponownie śmiejąc się.
Aniela tylko głęboko oddychała.
-Mocniej...-powiedziała po chwili łapiąc mnie za włosy.
-Idź spać,a nie mocniej.-przestałem.
-Spałam już,teraz należy mi się nagroda za udanego syna.
Zaczelem się śmiać.
-Dziwne,że jeszcze ani razu nie płakał.-powiedziałem.
-Płakał,jak Ciebie nie było...
-Przepraszam,że mnie nie było...powinienem być.
-Nie przejmuj się tym,czuje od twojej bluzy papierosy,paliłeś ?-spytała.
-Dwa,może sześć...
Gdy to powiedziałem przytuliła mnie mocno.
-Już więcej nie palisz,a jak będziesz chciał to tylko ze mną.-powiedziała.
-Twoje płuca są cenniejsze od moich,nie będziesz palić kochanie...-powiedziałem patrząc jej w oczy.
-Pamiętaj,że to co robisz ty,robie i ja. Nie zabraniaj mi.
-W takim razie przestanę palić...
-Wątpię,ale wierze w Ciebie.
———W DOMU———
-Szymon śpi ?-spytałem.
-Nie,leży...idź go uśpić to wtedy Cię wymęcze.-powiedziała z uśmiechem.
-Najpierw ja Cię wymęcze.-powiedziałem i poszedłem do Szymona.
Zacząłem go usypiać,lecz nie wychodziło mi to za bardzo.
-Uśnij proszę,bo mamusia czeka na tatę...-powiedziałem do niego z myślą,że może jednak zrozumie.
Po około godzinie zasnął.
Położyłem go do łóżka i poszedłem do Anieli.
-Jee...-tylko to zdołałem powiedzieć gdy zobaczyłem rozłożoną śpiącą na łóżku Anielę.
Położyłem się na niej i pocałowałem ją lekko w usta.
-Kochanie...🥺-powiedziała to tak słodko.
-Słucham słońce ?-spytałem równie słodkim głosem.
-Zacznij...-powiedziała kładąc moją rękę na swojego cycka...
-Mam zacząć od cycków ?-spytałem.
-Mhm...-miała zamknięte oczy jakby chciała się rozmarzyć.
Rozpiąłem spodnie,rzucając je w kąt,majtki także tam wylądowały.
Wbiłem się w nią,zaczynajac cicho dyszeć.
Aniela wydawała z siebie ciche,ale słodkie jęki.
Wyginała się,tak jakbym sprawiał jej ból.
Złapałem ją za pierś i lekko zaczelem ją macać.
Zaczęła jęczeć glosniej,a ja dyszeć głośniej.
-Zaraz dojdę...-powiedziałem.
-Daj mi do buzi.-powiedziała.
Wyciągnąłem go z niej,a ona wziela go do buzi.
Podniosłem głowę,dyszałem głośniej...
Moje biodra się wyginały gdy lizała początek mojego chuja.
Doszedłem jej do buzi,tylko połknęła nadal nie przestając.
-Dość...-wydyszałem.
Aniela to zignorowała.
Moje kolana robiły się powoli miękkie,aż wreszcie się obniżyłem sam z siebie.
Aniela mnie podniosła siłą i nadal męczyła mi kutasa.
-Aniela to boli...-powiedziałem dysząc nadal.
Tego już nie zignorowała,ponieważ przestała przytulając mnie.
-Musi poboleć...dla mnie to przyjemność.
-Dla mnie katorga...
-Kochasz mnie za te katorgi,wiem o tym.-zaśmiała się.
-Tak,nigdy przenigdy nie przestanę.
Załączyłem nasze usta namiętnym pocałunkiem,ta laska to całe moje życie,mimo kłótni chcę z nią być,czasem jak z nią spałem miałem ochotę udusić ją poduszką,ale w głębi gdzieś czułem,że muszę ją okryć kołdrą i przytulić żeby nie zamarzła.
Kocham Cię Aniela...

Kochani to koniec,bardzo miło było wam pisać,lecz kazda opowieść dobiega końca,obiecuje,że będą kolejne opowiadania,może jeszcze lepsze niż te które było moim drugim opowiadaniem które odważyłam się opublikować,w tym opowiadaniu bardzo się na was otworzyłam i poznałam wiele super osób.
Dziękuje za tyle wyświetleń i za to,że wspieraliście mnie.
Kocham Was całym sercem.
Poświęciłam tej książce cały mój wolny czas i mie żałuje,bo to moje drugie życie,sprawiło,że teraz jestem tym kim jestem.
Do następnego. ❤️😩

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz