44

2.8K 71 5
                                    

-To teraz kara,pomóż Łukaszowi.-zaśmiał się Adrian.
Puścił mój łeb,a ja spojrzałam na niego z zażenowaniem,zajebie się.
-No dawaj.-powiedział Łukasz,patrząc się na mnie.
-Jedyne co mogę zrobić to ci odciąć te jaja.-wstając z podłogi poszłam po moją suknię.
Ubrałam ją szybko po czym poszłam do taty.
-Co chcesz ?-spytał.
-Mam dość Adriana,przyszłam żeby bał się podejść.
-Ja widziałem jakie zabawy sobie urządzaliście..
-Jakie zabawy ? Ja nie brałam udziału w żadnych zabawach.
-W zawodach na picie,rozbieranie się...o Boże ile ja widziałem...-powiedział.
-Nie brałam w tym udziału.
-Wygrałaś,więc brałaś.
-No dobra,i co ?-spytałam.
-No i gratuluje.-powiedział odchodząc.
Po chwili podszedł do mnie Adrian i Łukasz już ubrani.
-No siema,zabieram  Cię.-powiedział Adrian zarzucając mnie na ramię.
-Uratuj mnie tato mam go dość...-powiedziałam.
-Twój tatuś właśnie cię uratował.-powiedział podrzucając mną.
Udawałam martwą.
Po chwili Łukasz,to zauważył.
-Ty ona chyba nie żyje.-zaśmiał się.
-Zeszła na zawał przy takich alkoholikach jak my.-także się zaśmiał po czym znowu mną podrzucił.
-Nie rzucaj mną pojebany człowieku!-krzyknęłam.
-Jednak żyje,jaka szkoda...-powiedział Łukasz .
-Masz ją,ciężka jest.-powiedział Adrian.
Łukasz wziął mnie na ramię i niósł.
-Puść mnie,wolałam jak Adrian mnie niósł.
Ponieśli mnie na sofę.
-Teraz Łukasz czeka na loda,dawaj.-powiedział Adrian.
-Tobie mogę zrobić.-powiedziałam.
-Mój chuj już odpoczywa,teraz Łukasza masz do dyspozycji,ja sobie popatrzę.
Żeby Adrian nie marudził wzięłam się za loda dla Łukasza.
-Głębiej.-powiedział,dociskając mnie.
-Ej,ale nie dociskaj jej tak mocno.-powiedział Adrian.
-Szkoda Ci mnie ?-spytałam.
-Tak,bo ja cię nie dociskam tak mocno.
-Dociskasz mocniej,on ma mniejszego i się nie dławię jak widzisz.-powiedziałam wracając do poprzedniej czynności.
-Mniejszego-zaczął się śmiać.
-No mówi prawdę,masz 17 cm,a ja 22-zaśmiał się.
-Skąd wiesz,mierzyłeś mi ?-spytał Łukasz.
-Mówiłeś mi,nie pamiętasz ?-spytał.
-Mam 19 centymetrów,a nie jakieś 17 pojebie,o kurwa dojdę zaraz-zaczął dyszeć.
-Dojdź na podłogę.-powiedziałam dalej waląc mu ręką.
Łukasz doszedł na podłogę.
-Adrian,zliż.-powiedziałam.
-Chyba cię boli łeb.-powiedział.
Wstałam i chciałam iść,ale Adrian mnie zatrzymał.
-Chodź przytulę Cię.-powiedział siadając ze mną na kolanach na sofie,przytulił mnie.
-Teraz Cię naszło na czułości ?-spytał jego przyjaciel.
-Tak,w końcu to już moja żona.-powiedział całując mnie w czoło,po czym się uśmiechnął.
Łukasz także się uśmiechnął i poszedł do tych 30 pijaków.
Adrian nadal mnie do siebie tulił.
-Jutro nie chlasz...-powiedziałam patrząc na niego.
-Dlaczego ?-spytał.
-Bo jutro musisz być sprawny.-powiedziałam.
-Co ?-zaśmiał się.
-Będziesz jutro mnie ruchał na siedząco.-powiedziałam.
-Przy wszystkich ?-spytał.
-Jasne,przy moim tacie.
-Wolałbym nie.-powiedział śmiejąc się.
-A mówiłeś mi,że mój tata ci kazał zrobić mi dziecko...
-Okej,przyznaje,kłamałem...chciało mi się ruchać po prostu.
-Było powiedzieć,mi się zawsze chce-zaśmiałam się.
-Tobie prawie nigdy się nie chce.-powiedział.
-Ej,nie prawda...teraz mi się chce-powiedziałam.
-Teraz,ciekawe czy w domu będzie ci się chciało.
-Będzie mi się chciało.
-Tak,napewno...

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz