5

17.2K 205 66
                                    

-Nie wolno Ci tak robić.-powiedział poważnym głosem.
-Ohh a co mi zrobisz ? Wiesz jak dużo ochroniarzy próbowało ?-skłamałem,bo Adrian to mój pierwszy ochroniarz.
-Z tego co mi wiadomo zachowujesz się tak tylko po to aby sprawdzić moją cierpliwość tak ?-zaśmiał się.
Przez chwile nic nie odpowiadałam.
-Ale...jak ? Jak to odkryłeś ?-byłam zdziwiona.
Chłopak wywrócił oczami do góry po czym powiedział łapiąc mnie za podbródek : słuchaj mała-spojrzał mi w oczy-nie z takimi pracowałem i znam już wasze patenty-jego głos poważniał-niby takie niegrzeczne ale jak wprowadzisz im zasady to są jak piesek,zrobią wszystko.-uśmiechnął się i mnie puścił idąc w stronę łazienki.
Przyznam że trochę zaczęłam się go bać ale po chwili przemyślenia to zignorowałam i poszłam także do łazienki go trochę po wkurzać.
Gdy weszłam do pomieszczenia chłopak podciągnął spodnie w ogóle nie zwracając na mnie uwagi próbował mnie wyminąć ale zatrzymałam go.
-A co znaczy „sugar daddy" ?-spytałam bo nie za bardzo wiedziałam na czym to polega z racji tego że miałam kiepskie doświadczenie w rodzajach tego wszystkiego.
-A chcesz żebym był twoim sugar daddy ?-chłopak uniósł brwi patrząc na mnie.
-Najpierw powiedz mi co to jest.-uśmiechnęłam się lekko.
Adrian wziął mnie na ręce i zaniósł na sofę,posadził mnie na niej a sam usiadł obok.
-Według moich zasad jest to...-przerwałam mu-powiedz po prostu twoje zasady.
-no to pierwsza jest taka że słuchasz się tylko mnie  i pod żadnym pozorem nie możesz mieć nikogo innego ani mi uciekać druga to mówisz do mnie tatusiu lub inne takie podobne do tego synonimy trzecia jest taka że gdy źle się zachowujesz w sensie jesteś niegrzeczna dostajesz kare a gdy jesteś bardzo grzeczna dostajesz nagrodę... mogę zrobić z tobą wszystko co chce i na co mam ochotę.
-Chce abyś był moim tatusiem.-spojrzałam na niego z uśmiechem bo bardzo mi się to spodobało.
-Ohh serio ?-spytał ciut zakłopotany.
-Tak,tatusiu.
-To zacznijmy od teraz. Zgadzasz się ?
-Tak jest.-nadal na niego patrzyłam.
Adrian po chwili przytulił mnie do siebie,ja wtuliłam się w niego kładąc rękę na jego krocze.
-Bądź grzeczna bo dostaniesz karę,skarbie jeśli Ci pozwolę to będziesz mi obciągać a jeżeli nie to nie.-wziął moją rękę z jego krocza na co ja opuściłam wzrok na nie,powoli już zasypiałam ale Adrian w pewnym momencie posadził mnie na sobie i zaczął namiętnie całować...ahh nieziemsko całował...
Gdy przerwał zdjął mnie z siebie i posadził między jego krocze.
-Akurat teraz musisz to robić ?-spytałam.
-Będziesz prosiła o więcej,słońce.-na jego twarzy znów pojawił się uśmiech.

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz