17

7.9K 107 12
                                    

Pev.Aniela
Kiedy dojechaliśmy do domu do domu,wysiadłam z auta jako pierwsza...nie chciałam o tym z nikim gadać poszłam po prostu zamknąć się w swoim pokoju i nikomu nie otwierałam.
Adrian nalegał abym to zrobiła lecz odmawiałam.
Nagle usłyszałam krzyki z dołu,mój tata z Adrianem widocznie się kłócili.
Włączyłam sobie muzykę na głośniku żeby ich nie słyszeć,piosenka wilki urke.
Po chwili położyłam się na łóżko i patrzyłam się w sufit,mimo iż brakowało mi kogoś do kogo mogłabym się przytulić musiałam poradzić sobie z poduszką.
Kiedy wleciał refren zaczęłam cicho (według mnie) śpiewać...
-Pijemy za lepszy czas,za każdy dzień który w życiu trwa...za każde wspomnienie co żyje w nas,niech żyje jeszcze przez chwile...-nagle dostałam wiadomość co przerwało mi śpiew.
Adrian : Śpiewaj mi do snu...
Ja : Nie,teraz czeka mnie kara. To jaka ? 😏❤️
Adrian : A mówią,że to ja jestem zboczony...
Zignorowałam to i zaczęłam nadal śpiewać...
Po czasie stwierdziłam,że chce mi się jeść wiec otworzyłam drzwi i poszłam do kuchni,był tam mój tata.
-Dlaczego krzyczałeś na Adriana przedtem ?-spytałam biorąc chleb.
-Podobno się do siebie zbliżyliście ?-powiedział pytająco.
Stałam przez chwile w milczeniu.
-Nie,tato...odebrał mnie tylko z imprezy,byłam pijana nie pamiętam co...-w tym momencie ogarnęłam co mówię...
-Słucham ?!-krzyknął.
-Przepraszam...jestem okropna...-w moich oczach pojawiły się łzy,pobiegłam do swojego pokoju,tym razem się w nim nie zamknęłam napisałam do Adriana : zrobisz mi 4 kanapki i przyniesiesz ? Lubię z nutellą.
Adrian: Sama nie możesz ?
Ja: Nie.
Adrian:możesz do mnie przyjść to czemu ja mam przychodzić do Ciebie ?
Ja: no kurwa zrób,od tego jesteś.
Adrian: aha,fajnie wiedzieć...
Ja: No jezu przepraszam,jak przyjdziesz to możesz zostać...
Po jakichś 10 minutach Adrian przyniósł mi kanapki postawił je na szafkę po czym położył się koło mnie.
Siadłam na niego,lecz takiej reakcji z jego strony się nie spodziewałam.
-Zejdź,nie mam ochoty...
-Dlaczego ?
-Myślisz,że nie słyszałem co powiedziałaś tacie ? Miałem otwarte drzwi.
-Przepraszam...-znowu zaczęłam prawie ryczeć.
-Ryczysz dlatego,że ranisz ? Dlatego,że nigdy nie umiesz niczego powiedzieć szczerze ?! Wiesz co kurwa ?! Nie chce takiej miłości ! Nieszczerej a do tego fałszywej !-w tym momencie wstał -Naprawdę myślałem że zakochałem się wreszcie w odpowiedniej osobie która zaakceptuje mnie i jak zawsze myliłem się !Nie wrócę tu już-trzasnął drzwi i wyszedł...zaczęłam płakać a po chwili pobiegałam za nim...ubierał buty...zatrzymywałam go ale mnie odepchnął,całą sytuacje obserwował mój tata,Adrian wyszedł a ja zaraz za nim po założeniu butów.
-Nie idź !!-krzyczałam zatrzymując go.
-Spierdalaj.-powiedział cicho.
-No nie idź !
-Wypierdalaj nie dociera ?!-odwrócił się i mnie odepchnął.
Nie umiałam niczego odpowiedzieć,poszłam w stronę domu...gdy do niego weszłam mój ojciec oczekiwał wyjaśnień.
-Nie będziesz zły ?-spytałam.
-Nie,usiądź i opowiedz wszystko.
Usiedliśmy razem przy stole.
-No bo ja z Adrianem...zbliżyliśmy się do siebie a poważniejsze zaczęło się kiedy odbierał mnie z imprezy bo jakiś chłopak się do mnie dobierał...uciekłam zadzwoniłam do Adriana...wtedy po mnie przyjechał...-pominęłam fakt,o skradzionym motocyklu-wtedy zrozumiałam,że...że go kocham...-przez chwile czekałam na odpowiedź mojego taty.
-Słyszałem waszą kłótnie,o to chodziło ?
-Ta,a dokładniej o to,że okłamałam cię że się z nim nie zbliżyłam a on miał otwarte drzwi i wszystko słyszał...
-Posłuchaj nie każda miłość jest łatwa,zdarza się też taka która wymaga poświęcenia,jak mu naprawdę zależało to wróci z jeszcze większą nadzieją na to,że da się to naprawić...
-Tak myślisz ? Martwię się o niego...
-Aniela...jest dorosły poradzi sobie.
-Tyle czasu z nim spędziłam wiem jak się zachowuje,czasem jak dziecko...nie poradzi sobie...-nadal płakałam.
-Jutro wróci,zobaczysz...zostawił motocykl.
Pev.Adrian
Impreza ? Dobry pomysł ?
Zapić smutki ? Czemu nie ?
Fałszywa dziwka,dlaczego zawsze zakochuje się w kimś nieodpowiednim ?
Zadzwoniłem do kumpla żeby pójść na melanż z nim ale on miał lepszy pomysł.
-Poczekaj na mnie w parku,przyniosę flachę napijemy się,będzie ci lepiej,zobaczysz.-jedyna osoba na którą mogę liczyć.
Kiedy doszedłem do parku Łukasz (jego kumpel) już na mnie czekał,usiedliśmy na ławce...po chwili otworzyłyśmy flachę i zaczęliśmy opowiadać...
-Znowu przez dziewczynę ?-spytał.
-A jak inaczej ? Dziwka,a do tego chamska...
-Dziewczyny takie są...każda ma coś w sobie co nas odpycha.
Nagle zawibrował mi telefon.
-O pisze do mnie...-spojrzałem na wyświetlacz telefonu,widniało na nim 13 połączeń nieodebranych od Anieli...i jedna wiadomość...
Aniela:Jak nie wrócisz do rana to się zabije...
-ta jasne.-zaśmiałem się.
-Napisała mi,że jak do rana nie wrócę to się zabije...-Łukasz tylko się zaśmiał.
-Dziwka,chamska a do tego atencjuszka hahaha-oboje zaczęliśmy się śmiać.
Pev.Aniela
Było puźno od razu po napisaniu wiadomości do Adriana próbowałam zasnąć,udało mi się po dwóch godzinach kręcenia się na łóżku...obudziłam się o 4,zaczęłam odrazu dzwonić do Adriana.
Pev.Adrian
Obudziła mnie wibracja telefonu który miałem w kieszeni,leżałem pod ławką i totalnie nie pamiętałem co się stało,koło mnie leżał Łukasz...odebrałem telefon.
-Adrian wróć-słysząc jej głos,upuściłam telefon gdyż nagle zobaczyłem policjanta który stoi tuż nade mną.
-Zgłoszono że piliście tutaj całą noc,to miejsce publiczne spożywanie tu alkoholu jest zabronione.
Pev.Aniela
Połączenie się udawało...
Nie wiedziałam co robi i gdzie jest,lecz najważniejsze,żyje.
Do rana zostało jeszcze kilka godzin...
Pev.Adrian
-Mandat,100 zł.
Dałem policjantowi pogniecione 100 zł z kieszeni wstałem lecz odrazu upadłem na ławkę.
Łukasz nadal leżał pod ławką...
-Ja zapłacę też za kolegę...
-To poproszę kolejne 100 zł.
Dałem mu kolejne pogniecione 100 zł.
Biorąc niedokończoną flachę gdy poszedł zataczając się poszedłem w stronę domu.
Wywaliłem się 4 razy przez co miałem zdarte dwa kolana i nos.
Gdy doszedłem do domu ledwo trzymajac się na nogach wszedłem po schodach a potem do pokoju Anieli,położyłem się obok niej bo spała,wtuliłem się w nią,nie miałem jej za złe tego co zrobiła,po pijaku zrozumiałem fakt że bała się powiedzieć ojcu o związku z dużo starszym od siebie chłopakiem.
Pocałowałem ją w czoło i miałem nadzieje,że wszystko się ułoży i że będzie tak jak wcześniej.
Po 20 minutach zasnąłem.

Usunęła mi się połowa i musiałam pisać od nowa może to jest lepsze czy coś ale uważam,że to co się usunęło było o wiele lepsze kc ❤️

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz