83

1.7K 51 10
                                    

Pev.Aniela
Tak bardzo chciało mi się spać,że robiąc mu loda spadłam na podłogę zamykając oczy.
-Ejj...wstawaj.
-Yy...
-To idę sam zwalić...
-Niee,chodź spać.
-Jak zwalę to przyjdę.
-Zwal tutaj,jaki problem ?
-Taki,że będziesz się patrzeć.
-Bez przesady,już dziś wystarczająco się napatrzyłam na twojego chuja.
-Myślałem,że mogłabyś patrzeć może z parę godzin,a ty już masz dość ?-spytał patrząc się na mnie.
-Bo prawda,ale nie będę się patrzeć,bo jestem zmęczona.
Podniosłam się i położyłam się na sofie, kładąc głowę na jego kolana.
-Ale jak mam walić to się posuń,bo Cię walnę w głowę.
-Nie wal...zabraniam ci.
-Zabraniasz ?-spytał podpuszczająco.
-Mhm,dobranoc.
-Wstań na chwilę chociaż majtki założę.
Zrobiłam co kazał,a on ubrał gacie i spodnie.
Nagle dostałam wiadomość.
-Na stole,zobacz kto to.
-Twój tata,pyta czy już wszystko okej ze mną.
-Wyślij zdjęcie moje i twoje,wystarczy mu.
-Daj ten telefon,zrobię tobie i mu wyślę :

-Daj ten telefon,zrobię tobie i mu wyślę :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jesteś idealnym fotografem.-powiedział.
Wysłałam tacie zdjęcie.
Tata : Czyli dalej ola Boga nie wytrzymam ?
Ja : Nie,przecież normalny.
-Mój tata napisał,że jesteś ola Boga nie wytrzymam.-zaczęłam się śmiać.
-Sam jest.-wcale go to nie śmieszyło chyba.
Tata : Niech więcej mefedronu nie bierze
-Skąd mój tata wie o Mefedronie ?-spytałam.
-Widziałem go na stacji.
-I co powiedziałeś,że...-przerwał mi.
-Tak,co w tym złego ?
-Jak nie chcesz żeby się do ciebie zraził to uważaj,bo on nie lubi takich rzeczy.
-Do Ciebie bardziej się zrazi niż do mnie.
Przyznam,to było niemiłe.
-Ciekawe,dlaczego zawsze chce mnie zabierać jak jestem gdzieś z tobą,pewnie boi się,że spowodujesz wypadek.-powiedziałam wstając z sofy,a następnie idąc na górę.
Pev.Adrian
Wkurwiła mnie potężnie,w pewnym momencie żałowałem,że w ogóle wróciłem.
Gdybym nie wrócił nie marnował bym nerwów.
Łukasz poprawił mi humor.
Łukasz : Wychodzę za godzinę ze szpitala,wpadaj na impre stary.
Poszedłem do niej na górę.
-Chcesz iść ze mną na imprezę ?
-Do ?
-Do Łukasza.
-Nie pomyślałeś może-znowu jej przerwałem.
-Chcesz czy nie ?
-Chce...
-Ubierz się tak,żeby cię nie zgwałcili.

Oczywiście kiedy przyszła ubrana w to o mało nie dostałem zawału

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oczywiście kiedy przyszła ubrana w to o mało nie dostałem zawału.
-Przebieraj się,nie pozwalam ci w tym iść,tak możesz się ubierać dla mnie,a nie dla innych.

-Przebieraj się,nie pozwalam ci w tym iść,tak możesz się ubierać dla mnie,a nie dla innych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jej drugi strój był w miarę,więc pozwoliłem jej w nim zostać.
Ja nawet się nie przebierałam,zostawiłem siwe dresy i czarną bluzę.
Do Szymona załatwiliśmy nianię.
-Czym chcesz jechać ?-spytałem zanim wyszliśmy.
-Autem.
Znałem powód czemu chciała jechać autem.
Zapewne będzie chciała się ruchać.
-To jedziemy motocyklem.-powiedziałem z uśmiechem.
-Nieeee....-wydarła się.
-Nie bo ? Bo nie ma się jak ruchać ?-spytałem śmiejąc się.
-Nigdzie nie idę.
Poszła na górę.
-Jedziemy autem kochanie !-krzyknąłem.
Odrazu zbiegła ze schodów.
-To,że z tobą jadę nie znaczy,że nie jestem zła.
-Jeszcze tupnij nóżką będzie wtedy idealnie.-znowu zacząłem się śmiać.
Wyszła z domu czekając aż otworzę jej drzwi do auta.
Wsiadłem do auta,a ona zaraz za mną.
Odwróciła się do okna,jak zacząłem się na nią patrzeć.
Ruszyłem,a ona nie zapięła pasów momentalnie na mnie spadła.
-Japierdole,weź zapnij pasy.
-Nie zamierzam.
Znowu się odwróciła,zrobiłem jej na złość i przyspieszyłem.
-PRZESTAŃ.-krzyknęła.
-Bo ?-spytałem.
-Bo zadzwonię do taty.
Rozbawiło mnie to.
-I co zrobi mi twój tata ?
-Po prostu przestań.
-Ale dlaczego ?-spytałem śmiejąc się.
-Zostawiłeś dziecko z kimś obcym,nie wiem czy ty jesteś mądry.
-Jestem bardzo mądry,przynamniej umiem liczyć.-dalej się śmiałem,mając z niej bekę.
-Odpierdol się wreszcie ode mnie i spójrz na siebie,wcale nie jesteś taki idealny za jakiego się uważasz,idealny człowiek nie ćpa i nie jeździ po pijaku,ogarnij dupę,chce wysiąść.-teraz to mi dojebała,zatrzymałem się już pod domem jednego z kolegów Łukasza którego adres wysłał mi w smsie.
Pod domem już było pełno ludzi,wyszedłem z samochodu wkurwiony,tracąc kontrolę wykrzyczałem do niej
-Pierdol się!-przechodząc wkurwiony przez ludzi w drzwiach wszedłem do domu.
Pev.Aniela
-Też się pierdol !
Usłyszał to ,lecz już po chwili go nie było.
Poszłam w głąb osiedla,było dość zimno,moja bluza nie była ciepła,trzęsłam się.
Usiadłam pod jakimś murkiem trzęsąc się z zimna.
Czułam,że zamarzam.
Wstałam i poszłam jednak na imprezę.
Weszłam do domu trzęsąc się,zaczęłam szukać Adriana.
Zobaczyłam go rozmawiającego z jakąś dziewczyną...
Uśmiechał się...
Stałam bez ruchu i patrzyłam się na nich.
Nagle ktoś zaszedł mnie od tyłu i zaczął iść ze mną na przód w stronę gdzie był Adrian.
-Zostaw mnie...
-Naucz się przychodzić z chłopakiem mała,jeden raz prawie cię miałem,drugi raz już twój chłopak mnie nie powstrzyma.
-Adrian Cię zabije.-powiedziałam cicho.
-Adrian to pizda,nie zabije nawet szczura.
Facet przycisnął mnie do ściany zaczynajac całować mnie po szyi,próbowałam się wyrwać lecz na nic moje starania.
Po kilku minutach udało mi się wyjść dołem,pobiegłam w miejsce gdzie widziałam Adriana,nadal tam stał z tą laską.
-Adrian...-powiedziałam ze łzami w oczach.
-Czego chcesz ?-spytał agresywnie.
Spojrzałam na niego,zrozumiał o co chodzi.
-Który to ?-spytał.
Pokazałam mu głową który to,a on odrazu do niego poszedł.
Złapał go za bluzę i pociągnął,reszty nie wiedziałam.
Pev.Adrian
Poszedłem z nim do pokoju na górę.
Rzuciłem nim na podłogę,robiąc dosiad.
-Co jej kurwa zrobiłeś ?!-krzyknąłem zaczynając szarpać go za bluzę.
-Chciałem ją przelecieć....tobie niestety się już dziś nie uda...-powiedział.
-Nie jestem z nią tylko dla seksu idioto.
-A kto myślał na początku,żeby ją przelecieć i zostawić ?!-krzyknął nagle.
Wtedy coś we mnie pękło.
Odepchnął mnie,a ja siedziałem na podłodze wpatrzony w jeden punkt.
Gdy jednak wyszedł pobiegłem za nim do Anieli.
Ta gdy mnie zobaczyła odrazu się wtuliła.
-Jezu,zimna jesteś...-odepchnąłem ją lekko i zdjąłem bluzę.
-Masz,załóż.-powiedziałem.
-A tobie nie będzie zimno w tej samej koszulce ?
-Mi jest ciepło.
Aniela założyła bluzę i ponownie się we mnie wtuliła.
-Piłeś coś ?-spytała.
-Nie...
-Dlaczego ?
-Bo nie chce żebyś mnie wyzywała od alkoholików.
-Czy ja cię kiedyś tak nazwałam ?
-No nie,ale powiedziałaś,że jeżdżę pod wpływem.
-Ja czuje się przy tobie bezpiecznie nawet jak jesteś pijany.
-Serio ?-spytałem.
-A jeszcze bezpieczniej się czuje jak trzymasz mnie za udo gdy jedziemy.
-Zrobię tak.
Złapałem ją za dupę i pocałowałem w usta.
-Gdzie Łukasz ?-spytała nagle.
-A ja już ci się znudziłem ?
-Chce po prostu się z nim przywiać.
-Łukasz jest zajęty,rucha moją siostrę na górze.
-Szkoda.
-W sumie też bym Cię poruchał.
-Mam dość na dziś seksu...
-Wiem słońce,nie zmuszam Cię.
-Przepraszam za dziś.
-Powiedziałaś chociaż prawdę...
-Nie mów tak...
Przytuliła mnie mocniej,a ja się w nią wtuliłem.

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz