80

1.9K 59 11
                                    

Przyniosłem Anieli naleśniki z nutellą.
-A co ty dziś taki miły jesteś ?-spytała.
-Bo wczoraj musiałaś siedzieć sama jak mnie nie było,chce ci to wynagrodzić...
-To jak zjem to chce-przerwałem jej uśmiechając się-Wiem co chcesz...
-Rozbieraj się,ja popatrzę.-powiedziała.
Zaśmiałem się.
-Najpierw zjedz.
-A ty jadłeś ?-spytała zaczynajac jeść.
-Nie...-opuściłem głowę.
-To masz,jeden zjedz.-dała mi w rękę naleśnika.
-Dzięki...ale wole maka.-powiedziałem.
-To pojedziemy potem do maka.
Zacząłem jeść siadając obok niej na łóżko.
-Adi,przytul...zimno.-powiedziała.
-Adi ?-spytałem wchodząc do niej pod kołdrę i ją przytulając.
-Nie podoba ci się ?-spytała wtulając się.
-Bardzo mi się podoba,ale wole tatusiu albo Adrian.-uśmiechnąłem się.
-A ja będę cię nazywać Adi.
Gdy Aniela zjadła chciałem iść umyć talerz,ale mnie zatrzymała i odstawiła go na szafkę.
-Teraz...-usiadła na mnie i zaczęła patrzeć mi w oczy-Ruchanie.
-Nie za bardzo mnie rozpieszczasz ?-spytałem.
-Ruchania nigdy nie za dużo.
Zdjęła moje spodnie wraz z bokserkami...a następnie zdjęła moją bluzę...
Podniosła się lekko i usiała mi na chuja.
-Oooh takk,skacz.-powiedziałem.
Aniela zaczęła skakać po mnie.
Dyszałem,drugi raz w życiu naturalnie nic nie udając albo nie próbując tego jakoś upiększać.
Z ust Anieli także wydobywały się ciche i słodkie jęki,które sprawiły,że doszedłem w niej.
Ona przestała wtedy,lecz była to chyba tylko chwila na odpoczynek dla mnie bo po chwili znowu zaczęła po nim skakać.
Dyszałem głośniej.
Aniela powoli zwalniała co znaczyło tylko jedno,otóż to,że zaraz dojdzie.
Okazało się,że miałem rację.
-Pomóż...-jęknęła.
Pomogłem jej szybko poruszając nią na moim chuju. Po chwili poczułem tylko ciepło i wilgoć.
Zeszła ze mnie,a ja ją mocno przytuliłem.
-To co jedziemy do maka ?-spytała.
-Daj mi chwile odpocząć.-zaśmiałem się.
-Tatusie nie odpoczywają.
-Twój odpoczywa.
-A bierzemy Szymona ?-spytała.
-Musimy,przecież twój tata dziś jedzie.
-Nie wiedziałam nawet.
-Z Szymonem chociaż nie będą cię podrywać albo się gapić na twoje cycki.
-Zazdrościsz,że się gapią ?-zaśmiała się.
Tak,byłem zazdrosny.
-Nie,są tylko moje.
-Tak samo jak twój chuj tylko mój.
-Jakoś nigdy nie widziałem cię zazdrosnej o mnie.
-Pod szkołą się o Ciebie pobiłam,z tamtą laską...-przerwałem jej.
-Ja się o Ciebie nie biłem nigdy...jestem chujowym mężem.
-Najlepszym na świecie,gdzie znajdę drugiego takiego co zawsze chce się ruchać ?
-Wszędzie,każdy facet ma zawsze ochotę na ruchanie.
-Nie prawda,a nawet jeśli to nie znajdę takiego z 21,5 centymetra w chuju.-uśmiechnęła się.
-No z tym to byłoby trudno,ale czy mój chuj jest najważniejszy ?
-Nie,najważniejsze jest to,że mnie kochasz i masz zajebisty charakter,myślisz,że na początku gdy cię poznałam wiedziałam,że będziemy małżeństwem ?
-No pewnie nie,wkurwiałaś mnie na początku.
-Zabrałam ci telefon i spytałam co to sugar daddy,jakaś tępa byłam-zaczęła się śmiać.
-Weszłaś mi do kibla i wtedy spytałaś o to.-także zacząłem się śmiać.
-Dobrze,że nie zobaczyłam wtedy twojego chuja bo bym na niego poleciała.
-I tak po kilku minutach poleciałaś.
-Tego już sobie nie przypominam,pamiętam,że chciałam iść spać z tobą.
-Chciałaś spać,a ja wtedy Ci kazałem obciągać.
-Już pamiętam,dławiłam się wtedy.-śmiała się.
-Nadal się dławisz.-śmiałem się także.

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz