84

1.7K 50 12
                                    

-Wypijemy razem,wtedy będzie okej ?-spytała.
Odwróciłem od niej wzrok,zastanawiając się.
-No dobra,ale jak wypije za dużo to co ?
-Wtedy jedziemy do domu.
-Jak zezgonuje to nie pojedziemy.
-Nie pozwolę ci zgonować.
-A masz pieniądze ?-spytałem.
-Nie,liczyłam na to,że ty masz.
-Może mam,może nie.
-Jak masz to...-przerwałem jej.
-Wiem co pijesz.
-Co ?
-Wodę.-powiedziałem.
-Nie.
-Alkohol nie jest dla osób w twoim wieku.
-Mam 17 lat...Adi...
-Poczekaj jeszcze kilka miesięcy.
-Adiś...proszę...-mówiła to tak słodko.
-Nie.
-To się pierdol.
Uciekła ode mnie idąc na górę.
Napisałem do niej : Jak cię dorwie ten typo to już cię nie obronię.
Aniela : Łukasz mi kupi alkohol.
Ja : Tylko niech spróbuje,a dostanie kolejny wpierdol,po tym już nie wyjdzie szybko ze szpitala.
Aniela : To ty mi kup.
Ja : Kupię ci,ale daj się wyruchać.
Aniela : Ok,idę.
Po chwili znowu przyszła siadając mi na kolana.
-To co gdzie się ruchamy ?-spytałem.
-Nie bez potrzeby chciałam jechać autem.
-Czyli miałem racje,czemu się obraziłaś za to ?
-Bo to miała być niespodzianka...
-I widzisz ? Zawsze wszystko psuje.
-Wcale nie,chodź.
Pociągnęła mnie w stronę drzwi,wyszliśmy z domu i zamknęliśmy się w aucie,odjechałem trochę,a następnie zacząłem ją rozbierać.
Była mega spięta.
-Skarbie,co jest ?-spytałem.
-Nic,jest dobrze...
-Przecież widzę.
Aniela opuściła głowę.
-Co się dzieje ?-spytałem przytulając ją.
-Nic...sama nie wiem-powiedziała prawie płacząc.
-Chcesz jechać gdzieś ?-spytałem.
-Gdzie ?
-Nie wiem,posiedzieć może gdzieś nad morzem...
-Ty romantyku mój.-uśmiechnęła się.
-Nie jestem romantyczny,chcesz czy nie ?
-Chcę i to bardzo.
-To się ubierzemy w domu jakoś cieplej i się przejdziemy.
-A co tobie jest zimno ?-spytała.
-Trochę.
-No tak,w końcu zabrałam ci kolejną już bluzę.
-Mam w chuj bluz,bierz ile chcesz.
-Wzięłam już 8...
-Że co ? Ile ?
-Może 9...
-Oddasz mi je.
-Nie oddam.
-Oddasz.
-W twoich snach.
-Jak pójdę do pracy,za tydzień,to będziesz musiała mi oddać,bo nie będę miał w czym chodzić.
-Do pracy ?-spytała smutnym głosem.
-Tak,w nocy będziesz sama,czasem w dzień.
-Będę musiała spać sama ?-spytała.
-Będę z tobą rozmawiał dopóki nie zaśniesz.
-To nie to samo,jak byś przy mnie był...
-Może jak mnie nie będzie bardziej mnie docenisz.-powiedziałem.
-Ale czy ja cię nie doceniam ?
-Czasem nie.
-Faktycznie może czasem Cię nie doceniam,ale i tak tęsknie za tobą nawet jak Cię nie ma parę minut...
-Mogę Cię ruchać cały tydzień zanim pójdę,to wtedy już nie będziesz tęsknić.
-Będę tęsknić za twoim głosem i obecnością.
-Aż tak kochasz mój głos i obecność ?
-Głos mnie podnieca...
Gdy zatrzymałem się pod domem Aniela wysiadła nie czekając na moją odpowiedź.
-Ty,czekaj na mnie !-krzyknąłem.
Ona jednak mnie nie posłuchała.
Wszedłem do domu zaraz za nią.
Po chwili wyszła ubrana w spodnie i bluzę.
-Możemy iść,Szymon śpi.
-Ale ja też chce się ubrać.
-Przyniosłam ci bluzę,proszę.
-Dzięki,a teraz mi powiedz czemu jesteś taka spięta ?
-To jak wyjdziemy...
Wyszliśmy z domu,powędrowaliśmy na plaże.
-Męczy mnie fakt,że zawsze jak jestem bez Ciebie ktoś chce mnie zgwałcić,a ten typ to był ten co mnie porwał...
-Wiem,że to ten,ale Łukasz go lubi.
-Ale czemu zawsze gdy Cię nie ma przy mnie ?
-Nie mam pojęcia,jak widzą cię samą to wiedzą,że nic nie zrobisz.
Aniela przypadkowo albo nie położyła rękę na mojego kutasa.
-Przypadkowo to zrobiłaś ?-spytałem.
-Nie,specjalnie...
-Masz na niego ochotę ?-spytałem śmiejąc się.
-To raczej on ma ochotę na mnie...
-Ależ skąd,nawet nie stoi.-zacząłem z niej żartować.
-Skoro tak,to nic nie robię.
Wzięła rękę i położyła się na piasek.
Położyłem się obok niej,lecz ona położyła się na mnie namiętnie mnie całując.
-Wyruchaj mnie...-wyszeptała.
-Podoba mi się.-zacząłem ją rozbierać,teraz była już tak wyluzowana,że aż było czuć.
Jej ręce zabrały się za moje spodnie,a po chwili oboje byliśmy nadzy.

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz