96

1.4K 43 5
                                    

Zacząłem ją macać lecz ona się odsunęła.
-Nie mam ochoty na ruchanie...-powiedziała przytulając mnie.
-Czyli jak zawsze...-powiedziałem.
Wyszedłem z wanny zaczynając się ubierać.
-Nie,jest mi przykro,że nie potrafisz zrozumieć.
-Nie widziałem Cię tyle godzin,a ty nawet nie dasz mi pomacać pierdolonych cycków!-krzyknąłem wychodząc.
Pev.Aniela
Wygląda na to,że teraz to ja jestem zła bo nie dałam mu pomacać cycków,ale cóż nie tylko na tym polega związek.
Leżałam w wannie bez ruchu...
Patrzyłam się przed siebie,a do moich oczu napływały łzy.
Woda była już zimna,ale miałam to w dupie,najwyżej się przeziębie...
Nagle drzwi się otworzyły.
-To dasz mi pomacać te cycki ?
-Nie,wyjdź...-powiedziałam.
Adrian wyszedł.
Nadal było mi przykro.
Wyszłam z wanny,wytarłam się i wyszłam naga,bo miałam ochotę się ubrać w dresy i bluzę.
Poszłam do pokoju,otworzyłam szafę.
Nie zwróciłam uwagi na Adriana który robił coś na telefonie.
-Jak nie masz ochoty to chociaż mnie nie prowokuj.-powiedział patrząc na mnie.
-Pierdol się.-powiedziałam biorąc z szafy dresy i bluzę wyszłam.
Poszłam na dół...ubrałam się i włączyłam sobie muzykę na słuchawkach.
Czemu Adrian nie może zrozumieć tego,że chce się po prostu przytulić,dawno się nie kłóciliśmy...
Może jednak do siebie nie pasujemy ?
Ubrałam buty i wyszłam z domu.
Poszłam nad morze,położyłam się na piasku...
Wiatr rozwiewał moje włosy.
Pev.Adrian
Włączyłem sobie porno,lecz gdy zacząłem walić od razu zobaczyłem w tej lasce Anielę...
Nie mogłem przestać o niej myśleć,zszedłem na dół,ale Anieli tam nie było...
Poszedłem do Josha który nadal był u nas.
-Dasz mi coś mocnego ?-spytałem.
-50 zł.
Dałem mu 50 zł,a on wyciągnął z kieszeni woreczek.
-Co to za jakieś cukierki dla dzieci ?-spytałem gdy zobaczyłem różowe misie.
(Zdjęcie na gorze)
-To Extasy debilu.
-Ooo nigdy nie próbowałem.
Poszedłem do pokoju i wziąłem jedną tabletkę.
Zaczęła działać dopiero po jakimś czasie.
Poczułem straszną energię.
Zszedłem na dół i włączyłem na cały dom rosyjskie techno,bo jakoś mi na nie nabrało się ochoty.
-Łukasz,Josh chodźcie będzie striptiz !!!!-krzyknąłem.
Pev.Łukasz
-A temu co odpierdala ?-spytałem Josha.
-Dałem mu extasy,chodź zobaczymy.
Poszliśmy razem na dół,zobaczyliśmy tam rozebranego Adriana tańczącego do rosyjskiego techno.
Usiedliśmy na sofę i się mu przyglądaliśmy nie mogąc powstrzymać się od śmiechu.
Nagle Adrian zaczął się do mnie przystawiać.
Odpechnąłem go lekko na co on zaczął startować do Josha.
Jemu chyba się to podobało,bo wcale się nie sprzeciwiał.
Wstałem i wyszedłem bo miałem dość tego cyrku.
Na schodach przed domem siedziała Aniela,cała zapłakana.
-Ej,co jest ?-spytałem siadając obok niej.
-Nic...-powiedziała,kładąc głowę na moje ramię.
-A czemu płaczesz ?-spytałem.
-Adrian nie potrafi zrozumieć,że nie mam ochoty...
-Taki już jest,nic nie poradzisz.
Poszedłem w stronę mojego domu.
Pev.Adrian
-ŚWIAT JEST PIĘKNY,ŻYCIE JEST PIĘKNE !!!-krzyczałem.
-Wyjdź i powiedz to ludziom.-powiedział do mnie Josh.
Ubrałem się i wybiegłem z domu.
-ŻYCIE JEST PIĘKNE !!!!-krzyknąłem i pobiegłem w stronę miasta.
Pev.Aniela
A temu co odpierdala,pewnie znowu się czegoś nawciągał...
Miałam rację,nie nadaje się na ojca.
Może ja się nie nadaje na matkę,ale chociaż ja nie biorę.
Weszłam do domu,a zaraz za mną wbiegł pełen energii Adrian bez koszulki.
-Aniela...-podszedł do mnie z uśmiechem łapiąc mnie w talli.
-Nie mam ochoty.
-A może tak wyczyścisz mi jaja ?-spytał.
-Sam se wyczyść.
Odepchnełam go i poszłam się położyć ma górę.
Długo nie było spokoju bo po jakichś 10 minutach usłyszałam jakieś techno.
Zeszłam na dół,a tam zobaczyłam Adriana tańczącego w samych gaciach przed Joshem który miał z tego niezły ubaw.
-W tej chwili to wyłącz albo dostaniesz kopa w jaja.-powiedziałam.
Adrian tylko mnie przestawił na bok i dalej wywijał nie pokazując po sobie żadnego zmęczenia.
-Co mu dałeś ?!-krzyknęłam już wkurzona do Josha.
-Czy to ważne ? Jest szczęśliwy.
Podeszłam do Adriana i kopnęłam go w fiuta.
-Ooh tak jeszcze...-powiedział.
-Jesteś jebnięty.-powiedziałam idąc na górę,wzięłam Szymona,ubrałam go ciepło i znowu wyszlam z domu,nie zostawię go z naćpanym ojcem i jego porąbanym kolegą.
Ponownie zrobiło mi się przykro,byłam gotowa wsiąść w autobus i jechać gdzieś przed siebie,ale nie zrobiłam tego.
Poszłam tylko usiąść na ławkę blisko domu.
Zadzwoniłam do taty.
-Możesz przyjechać i ogarnąć Adriana ? Nie daje rady...-powiedziałam ze łzami w oczach.
-A co się z nim dzieje ?-spytał.
-Ciągle coś bierze,ostatnio się nachlał...nie rozumie pewnych rzeczy,po prostu sobie z nim nie radzę...-rozpłakałam się.
-Posłuchaj...zrobimy tak. Spakuj siebie i Szymona,przyjade po was za godzinę,zostaniesz u mnie na kilka dni,może Adrian się ogarnie.
-Dobra,to będę czakać...-rozłączyłam się.
Poszłam ponownie do domu,nie chciałam patrzeć na Adriana,ale moje oczy powędrowały w jego kierunek.
Był nagi,macał Josha po klacie.
Miałam jeszcze bardziej wszystkiego dość.
Gdy się pakowałam przyszedł do mnie.
-Gdzie się wybierasz ?-spytał.
-Nie twój interes.
-No powiedz kochanie...
-Udajesz dobrego męża tak ?-spytałam ze łzami w oczach.
-Nieee,po prostu chcę się ruchać.-smiał się non stop.
-Idź do Josha,mam cię dość,nie radze sobie z tobą,nie wiem kiedy wreszcie się ogarniesz i zaczniesz rozumieć,że ja też mogę nie mieć ochoty,zostałam porwana,a ty w ogóle nie zgłosiłeś tego na policje i gdyby Masza ci nie napisała,nie zaczął byś nawet szukać ćpunie pierdolony !-krzyknęłam.
Nagle Szymon zaczął płakać.
Adrian wziął go i zaczął się z nim kręcić.
-zostaw te dziecko !-krzyknęłam wyrywając mu Szymona.
Zaniosłam Szymona do auta taty który już czekał przed domem.
-Idę jeszcze po walizki.
Gdy wróciłam Adrian zaczął się do mnie ponownie przystawiać.
Odepchnełam go po raz kolejny i poszłam na górę,wzięłam rzeczy i chciałam wyjść,ale mnie zatrzymał.
-No wyliż mi jaja...-powiedział.
Dałam mu liścia,otworzyłam drzwi.
-Zostań...Aniela...chce się ruchać.-złapał mnie za rękę.
-Przestań ćpać,pić i być dupkiem !-krzyknęłam wyrywając mu rękę.
Wsiadłam do auta i pojechałam z tatą.
Pev.Adrian
Rano obudziłem się z pustą we łbie,nic z wczoraj nie pamiętałem oprócz tego,że wziąłem coś od Josha.
Wstałem z łóżka i zszedłem na dół.
-Aniela !!-krzyknąłem.
Byłem chyba sam w domu.
Zadzwoniłem do Anieli.
Nie odbierała,ale dzwoniłem do skutku.
Wreszcie odebrała.
-Czego chcesz ?!-krzyknęła.
-Gdzie jesteś ?-spytałem.
-Tam gdzie cię nie ma.
-A czemu jesteś taka chamska ?
-Bo jesteś pierdolonym ćpunem,narkomanem i dupkiem,obmacujesz swoich kolegów mając żonę,nie rozumiesz,że ja nie mam ochoty,miałam cię dość,może się ogarniesz wreszcie jak kilka dni mnie nie będzie i zrozumiesz jaki błąd popełniłeś.-rozłączyła się.
Żałowałem,że nic nie pamiętam,ale jednocześnie żałowałem też tego,że wziąłem to gówno od Josha i Aniela teraz jest na mnie zła.
Pev.Aniela
W chuj za nim tęskniłam mimo to,że bardzo mnie zranił wczoraj...
Nie potrafiłam przestać o nim myśleć,Szymon tylko mi o nim przypomniał...
Nie miałam ochoty wstawać z łóżka,jeść,pić ani robić nic.
Patrzyłam się w sufit.
Do pokoju wszedł mój tata.
-Od wczoraj nic nie jesz,może byś coś zjadła ?-spytał.
-Nie jestem głodna...
-Aniela...wiem,że tęsknisz za Adrianem,ale musisz wytrzymać chociaż parę dni bez niego,może się ogarnie trochę jak zobaczy,że go zostawiłaś samego...
-Dzwonił do mnie...
-Dalej jest naćpany ?-spytał.
-Wydaje mi się,że już nie...ale dziś znowu pewnie się naćpa...
Pev.Adrian
Było mi słabo...
Usiadłem na łóżko,ale kręciło mi się strasznie w głowie.
Nagle zachciało mi się wymiotować.
Pobiegłem do kibla.
Nie biorę więcej tego gówna...
Nie wiedziałem jak i co zrobić żeby Aniela wróciła,nawet nie wiedziałem gdzie jest...
Kiedy zrobiło mi się lepiej wsiadłem do na motocykl i pojechałem jej poszukać.
Wiedziałem,że będzie to marna szansa,że ją znajdę,ale warto spróbować...

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz