61

2.2K 69 3
                                    

Obudziłem się rano,bardzo rano aż do mnie nie podobne,Aniela zabraniała mi chodzić na siłownie,ale to zrobiłem mimo jej zakazu.
Ubrałem się,uczesałem ludzko,wychodząc z domu zastałem w kuchni tatę Anieli.
-Idę na siłownie !-krzyknąłem po czym przypadkowo trzasnąłem drzwiami.
Napisałem na wszelki do Anieli :
Jestem na siłowni kochanie,nie martw się,kocham Cię mocno.
Po chwili dostałem odpowiedź : Wcale nie spałam idioto,gdzie jest ta twoja siłownia ?
No to mam przejebane,nie lubię gdy ktoś na mnie patrzy.
Ja : Zostań w domu.
Aniela : mów,gdzie jest ?
Aniela : masz 5 sekund
Ja : Ta w centrum...nie przychodź nie lubię jak się gapi ktoś na mnie...
Aniela : Idę.
Pev.Aniela
Ubrałam się i wyszłam z domu,nie jadłam nic ponieważ chciałam iść z Adrianem do maka.
Gdy doszłam na miejsce zachciało mi się wymiotować,więc pobiegłam szybko do kibla.Napisał chyba Adrian.
Adrian : I co gdzie jesteś ?
Ja : Rzygam w kiblu.
Adrian : Potrzymać ci włosy ?
Ja : Mam w kucyku.
Adrian : To czekam pod siłownią.
Poszłam pod siłownie,zaszłam Adriana od tyłu.
-Niespodzianka.-powiedziałam.
Adrian odwrócił się do mnie kładąc mi dłoń na policzek.
-Wiesz,że nie lubię jak ktoś się wpierdala do mnie na siłownie ?-spytał spokojnie.
-Tamta laska mogła,ja też mogę.
-Tamta laska to co innego,Ty będziesz mnie rozpraszać...
-Zaraz udam,że się źle czuje i oboje pójdziemy do domu,więc albo mnie zabierasz ze sobą albo pierwsza opcja.
Adrian wszedł ze mną na siłownie,usiadłam i parzyła na niego z wielkim zainteresowaniem.
-Przestań się na mnie gapić...-powiedział.
Tylko westchnęłam i zaczęłam patrzeć w telefon.
Postanowiłam wstawić na Instagrama jakieś zdjęcie bo od dawna już nic nie wstawiłam.

Postanowiłam wstawić na Instagrama jakieś zdjęcie bo od dawna już nic nie wstawiłam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ciekawe jak skomentuje Josh.
Adrian chyba się nie obrazi,że wstawiłam z nim zdjęcie,więc nie ma co się denerwować.
Dałam opis : Moja morda wygrywa.
Bo naprawdę wygląda okropnie.
Czekałam na Adriana pół godziny,z tej nudy zaczęłam aż mieć ochotę gdzieś iść,ale nie chciało mi się wstawać,bo byłam pewna,że jak Adrian skończy trening to będzie mnie nosił,lecz się myliłam.
-Przytyłaś przez ciąże,nie będę nosił kloca.-powiedział śmiejąc się.
Mi nie było wcale do śmiechu,więc kopnęłam go w jaja.
-Jeszcze raz to zrób,a Cię tu zostawię.
-Nie możesz bo jestem w ciąży.-powiedziałam myśląc,że będzie to moje usprawiedliwienie.
-Mi to nie przesadza.
-No nieś mnie,jezu jaki masz problem ? Bierz mnie i idziemy do maka.
Adrian wziął mnie na ręce i zaniósł do maka.
-To co zawsze mam ci zamówić ?-spytał sadzając mnie przy stoliku.
-Tak,ale podwójnie.
-To daj kasę,nie mam tyle.
Dałam mu hajsa,a on poszedł zamawiać.
Brakowało mi tego czasu z nim najbardziej,nie wiem dlaczego skoro miałam go na codzień,może dlatego,że jak jesteśmy w domu to ciągle tylko się ruchamy albo po prostu śpimy,myślałam,że dorosłe życie jest bardziej ciekawsze,niedługo Adrian będzie chodził do pracy,może wreszcie się coś zmieni,jedno jest pewne,wyprowadzamy się od mojego taty na swoje...
Adrian mówił,że coś ma więc może namówię go żeby pojechać tam.
Po chwili Adrian przyszedł z zamówieniem.
-Proszę.-dałam mu jedne frytki.
-Skarbuś...nie mogę.-powiedział.
-Możesz,nie marudź.
Adrian jadł razem ze mną.
Zeszło nam jakoś godzinę.
-Adrian...-powiedziałam.
-Co ?
-A gdzie jest ten dom dla nas co mówiłeś ?
-Daleko...bardzo.-powiedział całując mnie w czoło.

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz