26

5.1K 90 14
                                    

Dzwoniłam aż do skutku,za jakimś 60 razem odebrał,lecz w słuchawce usłyszałam głos jakiejś dziewczyny.
-Co chcesz ? Adrian nie chcę cię wiedzieć.
-Możesz mi go dać do telefonu ?
-Halo ?-usłyszałam jego głos,wydawało mi się iż jest schlany.
-przepraszam...-powiedziałam.
-Za to,że całowałaś się z Oskarem,za to,że ukradłaś mi motocykl czy za noc z Joshem ?-spytał.
-Za noc z Joshem najbardziej,ale za motocykl też...pocałunek z Oskarem to wyzwanie...-nadal płakałam.
Przez chwilę była cisza.
-Będę za 30 minut to mi wszystko wytłumaczysz,muszę jeszcze coś zrobić.
-Przelecieć tą laskę co odebrała ?-spytałam.
-Jasne,zgadłaś.To moja siostra,nie przelecę jej,nie będę taki jak Ty.-po tych słowach się rozłączył.
Byłam szczęśliwa,że przyjedzie ale będzie pewnie unikał bliskości z mojej strony,zamiast Oskara ja dostanę wpierdol...
Zadzwoniłam do Josha.
-Hej...
-Co jest ?-spytał.
-Nadal chcesz mnie zgwałcić ?-spytałam.
-Co za pytanie ?-spytał.
-Chcesz czy nie ?
-Nie chcę,ale po co pytasz ?
-Potrzebuje z kimś pogadać,przepraszam.
-A jak sytuacja z Adrianem ?-zdziwiło mnie to pytanie.
-Obchodzi cię to ? Przecież nawet go nie lubisz...
-Nie lubię,ale zależy mi na twoim szczęściu.
-Nie ma chyba szans,że mi wybaczy,ale nadal mam nadzieje...
-Nie zrobiłaś nic złego,dlaczego ma ci nie wybaczyć ?
-Całowałam się z Oskarem,Adrian twierdzi,że się z tobą ruchałam w nocy...
-Całowanie to wyzwanie,po za tym prawie całą noc mi nawijałaś o tym jaki to Adrian jest cudowny.
-Serio ? Nie pamietam tego.
-Mówiłaś,że jedyny minus w nim to taki,że prawie nic ci nie pozwala.
-No bo to prawda...-usłyszałam otwierające się drzwi...-kończę,przyszedł pa.
-pa.
-jesteś z siebie dumna ?-spytał.
Opuściłam wzrok.
Usiadł obok mnie,podnosząc moją głowę tak abym patrzyła mu w oczy.
Znowu opuściłam wzrok.
-Patrz się na mnie jak do Ciebie mówię.
-Nie,nie jestem z siebie dumna.-spojrzałam się na niego.
-Co robiłaś z Joshem ?-spytał .
-Piliśmy,paliliśmy...całą noc mu nawijałam jaki jesteś cudowny,jak bardzo cię kocham...-ponownie opuściłam wzrok,bo do moich oczu zaczęły napływać łzy.
-Nie ruchałaś się ani nie spałaś z nim ?
-Owszem,spałam ale nic nie robiłam.
-Uznam to za fakt,że było jedno łóżko,kolejne pytanie. Mam ci wybaczyć ?
-A chcesz ?-znowu na niego spojrzałam.
-Jak powiesz „seks"nie powiem,że nie chcę,ale wybaczyć to nie wiem czy wybaczę.-uśmiechał się.
-Dlaczego się śmiejesz ?
-Zabawna jesteś.-nadal się uśmiechał.
-Bo ?
-Oskar mówił,że całowałaś się z Joshem,więc jakim cudem nic nie robiłaś ?
-Nie całowałam się z nim
Adrian wyciągnął telefon,pokazał mi zdjęcie gdzie całuje Josha na szpitalu.
-Byłam pijana,powiedział mi,że widział Cię tydzień temu z kimś...
-Tydzień temu byłem z tobą.
Poczułam zazdrość.
-Jak poszedłeś już nie byłeś ze mną.
-W takim razie może to była moja siostra.
-Mhm,bo uwierzę.
-No to nie wierz,ja nie jestem zazdrosny o Josha,ale jak widać ty o moją siostrę jesteś.
-Jakoś wcześniej nic mi nie mówiłeś o swojej siostrze.
-Bo była w Stanach.
Przytuliłam go odruchowo.
-Co ty robisz ? Jeszcze nie powiedziałem,że ci wybaczam.
Bałam się powiedzieć,że tego potrzebuje więc się od niego odsunęłam.
-To wybaczysz ?-spytałam.
Zaśmiał się.
-No kurwa znowu-powiedziałam.
-A co to za słownictwo do mnie ?
-No wybaczysz mi czy nie kurwa bo zaraz ci pierdolnę.
-Oh,pierdolnij mnie...-udawał,że dochodzi,śmiejąc się.
Wstałam i wyszłam z domu,wsiadłam na jego motocykl,ale nie było kluczyka,więc czekałam na niego.
Wyszedł zaraz za mną.
-Czekasz na mnie ?-spytał.
-Jak widzisz.
-A zasłużyłaś,żeby ze mną jechać ?-podszedł do mnie.
Zeszłam z motocykla i stanęłam przed nim.
-Myśle,że t-przerwał mi,całując.
Odwzajemniłam,po czym wziął mnie na ręce i posadził na tył motocykla,nadal całując.Zaczął wsadzać rękę w moje spodnie,gdy nagle usłyszeliśmy głos mojego taty.
Adrian szybko wyciągnął rękę z moich spodni i się odwrócił,z uśmiechem na twarzy.
-Już pogodzeni ?-spytał przez okno.
-Jakby.-odpowiedział Adrian.
-Gdzie ją zabierasz ?
-Do mnie,odwiozę ją po 23.
-Tylko zabezpieczenie się.-zamykając okno,schował się w domu.
Zaczęłam się śmiać.
-Cicho,bo zaraz nigdzie nie pojedziesz.
Adrian wsiadł na motocykl,dając mi kask,założyłam go po czym ruszyliśmy.
Wtuliłam się w niego,tak bardzo mi tego brakowało.
Zatrzymał się pod bankomatem.
-Muszę dać siostrze,żeby wyszła poczekaj.
Zdjełam kask i poszłam z nim.
-Kartę też chcesz mi ukraść ?-spytał.
-Nie,chce zobaczyć ile masz na koncie i na ile mogę cię naciągnąć.
-Nie kupię ci nic.-powiedział.
-A pojedziemy na jedzonko ?-spytałam,próbując być słodka.
-Zamówię coś.
Miał na koncie 1393,88 zł.
-Masz mało na koncie.-zaśmiałam się.
-No i ? Co w związku z tym ?
-Jesteś biedny.
Zaśmiał się.
-A ty jesteś bogata ?-spytał.
Nie odpowiedziałam na te pytanie.
-Idź,jedziemy.-powiedział.
Gdy dojechaliśmy do domu Adriana,uprzedził mnie przed jego siostrą.
-Może być dla Ciebie nie miła,opowiedziałem jej o tobie.
Odrazu przy wejściu usłyszałam jej głos...
-Przyprowadziłeś tą lafir-przerwał jej-nie pozwalaj sobie.
-Masz kasę i wypierdalaj na pare godzin tak do 23.
-Gdzie mam iść ?-spytała.
-Jak ty tępa jesteś,jak mówi Ci idź to idź czego nie rozumiesz ?-otworzyłam jej drzwi.
-Bierz buty i idź.-powiedział.
Wzięła buty i poszła,Adrian odrazu zamykając za nią drzwi,przycisnął mnie do ściany i zaczął całować.
Jego ręka po chwili była w moich spodniach...
Jęknęłam gdy,zaczął mnie dotykać...
Zaczął całować mnie po szyi,zjeżdżając niżej...
Nagle przestał,wyciągnął rękę z moich spodni.
-Chce jeszcze...-powiedziałam.
-Napewno ?-zaśmiał się.
Zaniósł mnie do pokoju w którym jeszcze nigdy nie byłam.
Było tam łóżko,położył mnie na nie po czym przypiął mi ręce do uchwytów.
-Co ty robisz ?-spytałam.
-Chciałaś więcej,będziesz miała więcej.
-Nie chodziło mi o takie więcej.
-Ale mi chodziło,to co ty chcesz jest w tym momencie nie ważne.
Podchodząc do mnie,zdjął mi bluzkę,spodnie także.
Bielizny nie miałam,co mnie zdziwiło,bo jej nie ściągałam.
Moje nogi także,zostały unieruchomione.
Adrian położył się na mnie,zaczął znowu całować po szyi...
Drugą ręką masował moją pusię... (sr za nazwę)
Zniżył się do moich piersi łapiąc za jedną...
Patrzył jak powoli odpływam.
Moje oddechy były coraz głębsze.
Po chwili zobaczyłam,że ma głowę pomiędzy moimi udami.
Poczułam jego ciepły język ma mojej łechtaczce,z moich ust wydobyły się głośne jęki za każdym razem gdy przyspieszał...
Po krótkim czasie moje uda zaczęły się trząść,a na jego twarz trysnął mój orgazm,lecz nadal nie przestawał.
Teraz już moje jęki nie miały przerwy,wydobywały się z moich ust ciągle.
-Stop...-powiedziałam,nie mając już sił.
-Nie.-powiedział,nadal nie przestając.
-Proszę,Adrian...
-Będziesz grzeczna ?
-Będę,zrobię wszystko co zechcesz...
Przestał,po czym odpinając moje ręce i nogi kazał obrócić się na brzuch i się wypiąć.
-No dawaj,miałaś być grzeczna.
Zrobiłam to o co prosił,lecz on zdjął spodnie,wyjmując z nich kutasa.
-Anal ?-spytałam.
-Nie kurwa,oral wiesz ?-zaśmiał się ponownie.
-Bądź delikatny,bo-przerwał mi-Bo co ?
-Nic...-powiedziałam.
-No właśnie.
Powoli wsadził kutasa we mnie,zamknęłam oczy aby nie widzieć tego w lustrze.
Po chwili gdy chyba dojebał całego poczułam ból.
-Nie wkładaj mi całego bo to boli-powiedziałam.
-O to chodzi,włożyłem ci dopiero połowę.
Pev.Adrian
Z zaskoczenia włożyłem całego kutasa,Aniela aż krzyknęła.
Zacząłem się śmiać.
-Kocham twoje krzyki,wiesz ?-powiedziałem nadal się śmiejąc.
-A ja Ciebie nie kocham.-powiedziała obrażona.
-Co ty powiedziałaś ?-wyciągnęłam z niej chuja po czym dwa razy go ponownie włożyłem.
-Nie rób tak.-powiedziała.
-To kochasz mnie czy nie ?-spytał.
-Kocham,ale przestań.
Postanowiłem oszczędzić jej bólu i odpiąłem ją,po czym położyłem obok niej,Aniela mnie przytuliła.
-I po co ci to było ?-spytała.
-Kara,żebyś już nigdy mi nie kradła motocykla.
-Raczej przyjemność,ale nadal będę go kraść-uśmiechnęła się.
-Tylko spróbuj,a nic nie dostaniesz wtedy,to będzie wystarczająca kara ?
-Chyba...
-Mam nadzieję.-pocałowałem ją w czoło i przytuliłem do siebie,ona także we mnie wtulona zasnęła.

My hot Daddy|Domisia222xOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz