*31*

1.1K 66 4
                                    

-Gruzvoj vagon.

-Nie, cały czas zjadasz literkę "a".  Gruzavoy vagon.

-Gruzavoy vagon.

-Teraz dobrze, myślisz, że to się uda?-Natasha zerknęła na dziewczynę.

-Myślę, że Hydra nie przewidziała możliwości powstania takiego pomysłu więc jest szansa, że zadziała. Ale chodźmy, nie odkładajmy tego. Mam jeszcze jednego robala do zdeptania.

Wróciły do pomieszczenia, w którym nadal przebywał Barnes. Nastolatka na szybko wytłumaczyła mu swój pomysł. Nie był do niego przekonany ale stwierdził, że nie zaszkodzi spróbować. Wszyscy Avengersi zaopatrzyli się w broń i stanęli pod ścianami pokoju. Brooke stanęła naprzeciwko swojego chłopaka.

-Gotowy?-Odpowiedział jej uśmiechem i zamknął oczy.

Czarnowłosa zaczęła odczytywać słowa tak jak uczyła ją Natasha. Mówiła powoli i wyraźnie. Nie podnosiła wzroku z nad książki trzymanej w dłoniach. Dopiero gdy skończyła wypowiadać ostatni wyraz spojrzała na bruneta. On wpatrywał się w nią już pustym wzrokiem.

-Żołnierzu?-Zapytała niepewnie.

-Gotowy na rozkazy.-I znów ta pustka. Tak samo jak jego oczy, głos miał kompletnie wyprany z jakichkolwiek emocji. Oddała czerwony dziennik stojącej obok niej Natashy. Teraz najważniejsza część, musiała dobierać słowa bardzo ostrożnie.

-Dzisiaj otrzymujesz swoje ostatnie zadanie. Gdy skończymy rozmawiać znikniesz. Zostawisz Bucky'ego i już nigdy nie wrócisz. Zostawisz go takim, jakiego go zastałeś i przepadniesz na zawsze. Żadne słowa nie mają już dla ciebie znaczenia i cie nie wywołają. Rozumiesz co masz zrobić?

-Tak.

-Świetnie. W takim razie naszą rozmowę uważam za zakończoną.-Tutaj wypowiedziała ostatnie słowo podane w dzienniku, które miało go wyłączyć. Głowa mężczyzny opadła do przodu. Po kilku minutach ocknął się i rozejrzał po sali przypominając sobie co miało się tu wydarzyć.

-Zadziałało?- Widać po nim było, że liczył na pozytywny efekt eksperymentu.

-Zaraz się okaże, odpocznij chwilę i spróbujemy przywołać naszego kolegę. Jeśli nie będzie chciał z nami rozmawiać to znaczy, że podziałało.-Dziewczyna uśmiechnęła się do niego przez szybę dodając mu otuchy.

-Nie jestem zmęczony, możemy próbować od razu. Jeśli tylko ty jesteś gotowa.

-W takim razie miejmy to już za sobą.- Wzięła od Nat książkę i kolejny raz zaczęła odczytywać po kolei słowa. Kiedy skończyła odezwała się niepewnie.

-Żołnierzu?

Mężczyzna otworzył oczy, które odruchowo zamknął w czasie jej czytania.

-Masz paskudny akcent.-Uśmiechnął się złośliwie w jej stronę.- Czyli co? jestem sobą, zadziałało?

Brooke pokiwała głową wycierając z pod oczu łzy. Podeszła do panelu sterującego klatką i otworzyła ją. Kiedy Bucky wyszedł ze szklanej kostki od razu do niej podszedł i mocno przytulił.  Nastolatka objęła ramionami jego szyję i także mocno go ścisnęła. Stali tak przez chwilę aż stojący pod ścianą Tony odchrząknął.

-Dobra, starczy tych czułości. Wydawało mi się, że chcieliście jeszcze coś zrobić.-Stark schował do reaktora swoją zbroję, której stał do tej pory. Czarnowłosa pokiwała głową i bez słowa wyszła z pomieszczenia.

Swoje kroki skierowała do warsztatu jej ojca. Podeszła do jednego z wielu ekranów i zaczęła coś na nim klikać. Po chwili wyświetlił się obraz z satelity miejsca, w którym jeszcze niedawno znajdowała się baza Hydry. Włączyła nagrania z dnia poprzedzającego akcję Avengers i odpaliła system rozpoznawania twarzy. Program przetwarzał nagranie a on wpatrywała się w jego działanie. Jedyne co mogła teraz zrobić to czekać aż otrzyma zdjęcia wszystkich, którzy tam wchodzili i wychodzili. Stała przy stole podpierają się o niego dłońmi po dwóch stronach urządzenia. Wpatrywała się w jeden punkt znajdujący się gdzieś przed nią. Kiedy poczuła na ramionach czyjeś ręce mimowolnie się wzdrygnęła.

Ja tylko udaję wszechwiedzącą 1&2||MarvelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz