Heaven

777 41 6
                                    

ooo

Obudziłem się z ogromnym bólem głowy. Leżałem w sypialni i nie wiedziałem jak się tam znalazłem. Byłem też rozebrany do bokserek. Nie przypominam sobie bym ściągał ubrania. Podniosłem się na łokcie. HaRam stała na przeciwko mnie w drzwiach. Nie była zadowolona. Widziałem ,że czeka mnie dziś kolejny dzień męki pańskiej. Wyglądało na to ,że coś doszło do jej listy nienawiści do mnie. Jak to Jimin mówi maszyna losująca przypierdolkę rozpoczęła losowanie.

- Co zrobiłem? - zapytałem bez zbędnych formalności. Prędzej czy później doszlibyśmy do tego pytania.

- Domyśl się. - założyła ręce na krzyż. Czyli już minął jej foch za test. Teraz jest coś nowego.

- Gadałem jakieś bzdury? - wiem ,że wypiłem za dużo wczoraj, ale niewiele pamiętam.

- Przyszedł wynik testu. - odparła oschle. Od razu oprzytomniałem.

- Jak to? - zdziwiłem się. - Tak szybko?

- Przespałeś pół dnia Taehyung! - krzyknęła. Widziała ,że na moją skacowaną głowę to idealna kara. Jednak nie śmiałem nawet zwrócić jej uwagi.

- I co z tym wynikiem? - spojrzałem na nią. Nie wiedziałem co innego powiedzieć. Denerwowałem się jak cholera. Chociaż wszystko mówiło mi ,że nie ma możliwości, że to nie moje dziecko istniała pewna wątpliwość.

- Wykluczono twoje ojcostwo. - powiedziała i wyszła z pokoju. Chwilę siedziałem w bezruchu zastanawiając się co to znaczy. Jak to wykluczono? Co jest do cholery?! Wyleciałem z łóżka za nią jak z procy.

ooo

- Jak to wykluczono? - chwyciłem ją za ramiona. Odwróciła się w moją stronę. - Na pewno się pomylili. Przecież sama mówiłaś ,że to niemożliwe. - uniosła brwi zdziwiona moją reakcją. Jednak milczała.

- No powiedz coś. - poprosiłem. - Pewnie mieli złe próbki. To niemożliwe. - nie dopuszczałem do siebie takiej ewentualności. - Pojedziemy do prywatnej kliniki. Zrobimy testy jeszcze raz. - przecież to jest nawet nieprawdopodobne. Była wtedy tylko ze mną. Nie okłamywała by mnie tak przez cały czas.

- To twoje dziecko. - powiedziała i uśmiechnęła się. Przesłyszałem się? Spojrzałem na nią zaskoczony. Roześmiała się.

- To za to ,że mi nie wierzyłeś plus dzisiejszą nockę. - uśmiechnęła się i podała mi telefon, w którym były wyniki. Wszedłem w plik pdf i odczytałem dla pewności dane. Potwierdzili moje ojcostwo. Odetchnąłem z ulgą. Z wrażenia ,aż usiadłem na kanapę.

- Wiesz jak się przeraziłem? - spojrzałem na nią poważny.

- Wyobrażam sobie. - przyznała i usiadła koło mnie.

- Przepraszam ,że się tak zachowywałem. - zwróciłem się do niej twarzą. Po czym chwyciłem jej dłoń.

- Co mam z Tobą zrobić? - zapytała patrząc mi prosto w oczy. - Przecież i tak Cię kocham. - uśmiechnąłem się.

- Jak bardzo ośmieszyłem się w nocy? - roześmiała się. Wiedziałem ,że jest za miła. Musiałem coś odwalić.

- Nic takiego. - nie przestawała się śmiać.

- HaRam. - popatrzyłem na nią poważniej.

- Mam tylko kilka zdjęć. - teraz to się przeraziłem.

- Zdjęć? - zamrugałem niedowierzając. - Pokaż je. - chwyciłem jej telefon nim ona zdążyła go przejąć. Szybko zablokowała ekran.

- Przecież znam twoje hasło. - powiedziałem pewny ,że to moje imię. Niestety rozczarowałem się i to mocno.

- Właśnie. - uśmiechnęła się i przejęła ode mnie komórkę. - Musimy znać swoje hasła, albo mieć odciski palców zeskanowane. - zmarszczyłem brwi.

- Po co?

- Czy to nie dziwne ,że jesteśmy prawie małżeństwem ,a nie wiemy jak odblokować nasze telefony?  - tylko jedno pytanie nasunęło mi się na język.

- Grzebałaś w moim telefonie?

- Nie. - mhmmmm. Czyli oczywiście ,że grzebała.

- Po co? - zdziwiłem się. - Jesteś zazdrosna? - przewróciła oczami.

- Han do Ciebie pisał i denerwowały mnie wibracje.

- A tak serio? - uśmiechnęła się.

- A tak serio to błagałeś mnie na kolanach bym Cię nie zostawiała ,a w sypialni chciałeś nago wyjść na zewnątrz by powiedzieć ,że mnie kochasz. - odparła śmiejąc się.

- Kłamiesz. - stwierdziłem od razu.

- Mam zdjęcia. - wyszczerzyła się i weszła w galerię.

- Dobra. - chwyciłem jej nadgarstek. - Wierzę Ci, a teraz proszę oszczędź mi prezentacji i usuń to.

- A może załączymy do oświadczenia napisanego przez Hana? - przymrużyłem oczy.

- Grasz nie fair. - złapałem jej telefon.

- Żebym ja Ci zaraz nie wytknęła ile razy Ty byłeś dla mnie nie fair. - zagroziła.

- Dobra, wygrałaś. - odpuściłem. I tak dużo zyskałem na tym striptizie dla ubogich skoro wybaczyła mi te testy. Zbliżyłem się do niej by ją pocałować, ale oczywiście się odsunęła.

- Jak już przy nagrodach jesteśmy. - uśmiechnęła się. Co wcale mi się nie spodobało. - To na osiemnastą umówiłam nas do jubilera w sprawie obrączek. - cmoknęła mnie w usta. - Więc radzę Ci się odświeżyć. - uśmiechnęła się i ruszyła do sypialni. Spojrzałem na komórkę. Była już siedemnasta.

- Kurde... - przetarłem oczy. Jednak mimo wszystko zdziwiło mnie ,że dziewczyna poszła do sypialni ,a nie do łazienki. Czyżby szykowała się w sypialni? Poszedłem więc za nią.

ooo

Z okazji urodzinek Taehyunga dodaję wcześniej ❤️

BTS -VOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz