ooo
- HaRam uważaj są agresywni. - ostrzegł mnie BanRyu. Uśmiechnęłam się zakładając rękawiczki i weszłam na SOR. Dopiero rozpoczynałam dyżur. Dużo rozmyślałam o rozmowie z Taehyungiem. Prawie nie sypiam wciąż przypominając sobie śmierć mojego synka. Nie mogę się otrząsnąć. Od trzech dni nie zajrzałam nawet na salę Taehyunga. Przeprowadziłam się nawet na ten czas do taty. Nie mogłam spać u BanRyu. Źle się z tym czułam. Zupełnie jakbym go zdradzała.
- Dzień dobry. - podeszłam do pierwszego pacjenta. Opluł mnie na przywitanie. Otarłam polik. Chłopak miał z osiemnaście lat. Typowy buntownik. Choć dzień zaczął się dobrze nie zapowiadało się na to by dalej tak pozostało.
- Zostaw mnie! - krzyczał łamaną angielszczyzną i zaczął podskakiwać na łóżku. Krwawił ze skroni. Jednak bardziej zaniepokoił mnie jego brzuch, którego nie zdołałam dokładnie zbadać.
- Słuchaj. - warknęłam. - Zbadam Cię i zostawiam, ale daj mi się zbadać. - spojrzał na mnie czarnymi oczami.
- Zabiłaś moją siostrę! - wydarł się. - Morderca! - cofnęłam się. - Zabiłaś Yoona! - puściłam stetoskop. Usłyszałam imię mojego synka. Cofnęłam się przerażona. Podeszła do mnie SonYu.
- Mówi o tej dziewczynie z wypadku. - szepnęła. Wtedy skojarzyłam pacjentkę. Umarła tydzień temu. Dostała sepsy. Ale nie była moją pacjentką.
- Dostała sepsy. - wyjaśniłam. - Nie mogliśmy nic zrobić. - przybrałam spokojny ton głosu. - Bardzo mi przykro. - przyznałam szczerze.
- Kłamiesz! Widziałem! Reanimowałaś ,a potem przestałaś! - krzyczał kopiąc mnie. Wycofałam się do drzwi.
- Zawołajcie doktora Choi. - poprosiłam pielęgniarki. - Posłuchaj... - zbliżyłam się do chłopaka ,ale on podniósł się gwałtownie i zaczął we mnie rzucać różnymi przedmiotami.
- Przestań. - prosiłam.
- Morderca! - świgał wszystkim w moją stronę. W końcu rzucił i skalpelem. Oberwałam w ramię, ale rana nie wyglądała groźnie.
- Podajcie mu relanium! - krzyknęłam, gdy drzwi się otworzyły i weszli do środka doktor BanRyu i ku mojemu zdziwieniu Taehyung.
- HaRam?! - podbiegł do mnie V. - Krwawisz. - stwierdził chwytając moje ramię. Nie powinien tu być. Jego rana jest świeża, pomyślałam.
- Dostał uspokajacze. Morfologia. Szwy i zawołajcie ordynatora Lee. - polecił BanRyu, a po chwili spojrzał na mnie. - Musimy go otworzyć. - dodał. - Pani doktor co tu się stało? - odsunął ode mnie Tae i zajął się moim skaleczeniem.
- Młody widział jak transportowaliście mnie na noszach z jego siostrą. - powiedziałam, gdy kazał mi usiąść. Tae oparł się o ścianę. Chyba źle się poczuł. Chciałam do niego podejść ,ale BanRyu chwycił mnie za zdrowe ramię. - Zatrzymała się na podjeździe. - wyjaśniłam ,żeby wybrnąć z mojego odruchu. - Myśli, że jej nie uratowałam. Obwinia mnie za jej śmierć. - próbowałam skupić się na pacjencie ,ale martwiłam się o Taehyunga.
- Przecież dostała sepsy. - stwierdził.
- Wiem, ale ten chłopak tego dnia widział przy niej mnie ,a nie Ciebie. - odparłam. Objął mnie i przysunął do siebie. - To ja ją reanimowałam.
- To nie twoja wina HaRam. - tyle razy to zdanie było wypowiadane na terapii, a ja do teraz nie mogę się z tym pogodzić. Spojrzałam w stronę Taehyunga. Podeszła do niego SonYu i najprawdopodobniej odprowadziła go do jego sali. Znowu straciłam okazję by z nim porozmawiać. Usiadłam na krześle.
Może mogłam zrobić więcej? Zareagować wcześniej? Ale Yoona już nie ma... Już jest za późno.ooo
Byłam wstrząśnięta. BanRyu kazał mi wrócić do domu. Chciał mnie odwieźć ,ale zapewniłam ,że sama dam radę i potrzebuję odpoczynku. Za wiele się wydarzyło. Jak zwykle BanRyu to zrozumiał i dał mi przestrzeń. Zaczęłam się zastanawiać. Może jednak mogłam coś zrobić? Dłużej reanimować? Dziewczyna zmarła ,a jej brat przeżył. Nie dziwiłam się w ogóle temu chłopakowi. Stracił siostrę. To okropne. Jeśli mogłam coś zrobić? Może...
- Czy może Pani ruszyć du... - usłyszałam zza szyby. Spojrzałam w ciemne oczy. - W porządku? - od razu zmienił ton. Pokręciłam głową. - Wyjdź. - otworzył drzwi. - Zaparkuję. - patrzyłam na niego zdziwiona. Dlaczego nie został na sali? Wyszedł wcześniej? Powinien zostać na obserwacji. Jego rana. - Pojedziemy coś zjeść, dobrze? - wysiadłam i stałam zaskoczona całą sytuacją. Taehyung zaparkował mojego rang rovera i wrócił do mnie. Zaczęło mżyć. Podszedł do mnie.
- Siedziałaś tutaj ten cały czas? - wzruszyłam ramionami. - Chodź. - wskazał swój samochód. Poszłam za nim. Faktycznie już się ściemniało.
ooo
- Wiesz ,że to nie twoja wina. - odezwał się uruchamiając wycieraczki. Starałam się go słuchać, ale tak naprawdę byłam nieobecna. Zaczęłam znów wracać do mojego synka. Nie chciałam go, a potem... Straciłam. To moja wina tak samo jak teraz...
- Wiem, ale...
- HaRam mówię poważnie. - powiedział. - To nie twoja wina. - skinęłam głową.
- Skończ. - nakazałam. - Wypisali Cię?
- Twój ojciec chciał bym został jeszcze parę dni, ale Jihan wyszedł dzisiaj na własne życzenie, a ja poszedłem w jego ślady. - odparł. - Nie lubię szpitali, a czuję się już lepiej.
- Cieszę się. - powiedziałam szczerze. - Ale musisz zmieniać opatrunku. Wiesz kiedy masz przyjść na zdjęcie szwów? Nie nadwyrężaj się...
- Chciałem z Tobą porozmawiać rano, ale ta cała sytuacja pokrzyżowała mi plany. - przerwał mi. Skinęłam głową. - Nie pojawiłaś się u mnie od... naszej rozmowy. - westchnął.
- Przepraszam. - powiedziałam. - Miałam dużo pacjentów. Praca rezydenta to harówa. - podałam powód ,który zawsze używam by wyminąć prawdę.
- Opowiesz mi o tym. - uśmiechnął się choć widziałam, że wcale nie kupił mojej wymówki. - Mają smaczne jedzenie. - wskazał restaurację przed nami i zaparkował. - Mam dość tego szpitalnego jedzenia. Co ty na to?
- No dobrze. - ruszyłam za nim. - Ale na pewno nie jest Ci słabo? - zaśmiał się. Nie powinnam w ogóle wsiadać z nim do auta.
ooo
Ludzie ponarzekam. Jak ja nie cierpię mojego polonisty. Matura próbna rozprawka 24/50 pkt ,a zazwyczaj dostaję 40/50. Współpracuję z inną polonistką z mojej szkoły i przygotowuję z nią pracę na konkurs ogólnopolski, a typ do mnie ,że nie umiem widocznie pisać :))))))
Nosz bankowo ((((:))))Mimo wszystko życzę miłego dnia
CZYTASZ
BTS -V
Fanfiction🎖#1 bts - 10.02.2021 🎖#1 tae - 24.02.2022 🎖#2 kimtaehyung - 24.05.2020 🎖#1 vbts -12.10.2020 🎖️#4 idol - 01.01.2021 HaRam po śmierci matki musi przeprowadzić się z Włoskiego miasteczka do wielkiego miasta jakim jest Seul. Musi zamieszkać z ojcem...