ooo
Rano czułam się o wiele lepiej niż wieczorem. Podniosłam się na łokcie. Rozejrzałam po sypialni. Słońce wschodziło leniwie. Cieszyłam się ,że mam takie wielkie okno w sypialni. Wstałam z łóżka i powłóczyłam do drzwi. Zza nich dobiegał mnie dźwięk muzyki. Otworzyłam je i od razu uśmiechnęłam. Jimin i Tae włączyli ich stare piosenki. BTS śpiewało właśnie w moim salonie. Ruszyłam po cichu do salonu. Zatrzymałam się przy ścianie i pokryjomu ich podglądałam. Byli strasznie szczęśliwi. Tańczyli stare układy. O dziwo jeszcze je pamiętali. Rozpoznałam Save Me. Strasznie lubiłam tą piosenkę. Kiedy usłyszeli rap Sugi na chwilę zamilkli ,ale wejście Hoseoka na nowo ich rozweseliło. Byłam w szoku ,że Taehyung ma tak świetny głos. Szczerze mówiąc nigdy nie śpiewał dla mnie. Parę razy w aucie albo przy okazji ,ale nie w takiej formie. Miał cudowny głos. Jimin też śpiewał niesamowicie, ale najbardziej nie mogłam uwierzyć w to jak bardzo Taehyung jest szczęśliwy. Nie widziałam go jeszcze w tak euforycznej postaci. Patrząc na niego sama się uśmiechałam. Jest muzykiem. Urodzonym artystą, pomyślałam. Marnuje się będąc aktorem. Marnuje się nie śpiewając i tworząc. Marnuje się będąc ze mną. Stwierdziłam w końcu.
- Nie spłosz ich tylko. - szepnęła mi do ucha Ayla kładąc rękę na moim ramieniu. Wzdrygnęłam się.
- Są niesamowici. - przyznałam. Uśmiechnęła się szeroko.
- Mieli najlepsze głosy z zespołu. - zgodziła się że mną. - Zresztą co ja mówię. - zaśmiała się cicho. - Nadal mają najlepsze głosy jakie kiedykolwiek słyszałam.
- Jimin śpiewa czasem dla Ciebie... Lub w ogóle przy Tobie? - pokiwała głową energicznie. - Uwielbiam ,gdy śpiewa ,ale czasem ,gdy jestem zmęczona trochę mnie to męczy. - powiedziała szczerze. Skinęłam głową.
- A Tae? - spojrzała na mnie. Zrobiło mi sie przykro. Zaprzeczyłam. - To musisz go namówić.
- Tak zrobię. - wymusiłam uśmiech. Wiem ,że tyle razy mówił mi jak bardzo mnie kocha ,ale w takich chwilach zastanawiam się czy nie popełnia błędu lub sam się oszukuje.
ooo
- Ayla... - zatrzymałam ją nim weszła z powrotem do pokoju. Dziewczyna odwróciła się i wyczekiwała pytania. - Mówiłaś ,że V... Jest szalony. - przypomniałam naszą rozmowę z wczoraj. Skinęła głową.
- Zawsze miał takie pomysły, których nie dało się ogarnąć. - zaśmiała się. - Totalnie pokręcony. - uśmiechnęłam się. - Przecież to on namówił mnie do przebicia uszu. - pokazała mi cztery kolczyki. - No może nie do wszystkich, ale do pierwszego.
- Pasują Ci. - pokiwała głową.
- Wszystko okej? - zerknęła na mnie. Skinęłam głową. - To idę się w coś przebrać ,bo ile można łazić w bluzce Jimina. - wskazała biały trykot i zniknęła za drzwiami. Westchnęłam ciężko i powróciłam do salonu by jeszcze trochę poobserwować Taehyunga. Nie znałam go od tej strony. Było mi przykro ,że... Czułam ,że nie pasuje tutaj. Ayla jest bardzo radosna i uśmiechnięta. Shancai jest przebojowa. YeRi była odważna. A ja? Jestem z idolem BTS przez litość. Znów się uśmiechnęłam ,gdy V zaśpiewał fragment Spring Day. Był taki niesamowity. Nie mogłam przestać się uśmiechać. W końcu poczułam jak łzy ciekną mi po twarzy.
Muszę dużo w sobie zmienić, stwierdziłam. Bardziej być dla V. Szalona, kolorowa i wesoła. Nie mogę się ciągle mazać i martwić. Taehyung potrzebuje muzyki. Potrzebuje śpiewania. Potrzebuje pierwiastka pozytywnego, a nie ciągłego przygnębienia z mojej strony.
- HaRam, jeśli chcesz zobaczyć Tae ,którego ja poznałam to obejrzyj chociaż teledyski ich piosenek. - odezwał się głos Ayli zza mojego ramienia. Uśmiechnęłam się.
- Nie... Ja...
- Widzę ,że pierwszy raz widzisz taki występ na żywo. - rozbawiła ją moja reakcja.
- Koniecznie wybierz się na tą imprezę z V. - mówiła o urodzinach reżysera. - Będzie Hoseok ,Jin, Jimin ,Jungkook i V. - uśmiechnęła się. - Obiecali wystąpić.
- Naprawdę? - skinęła głową.
- No przynajmniej Jimin. - zaśmiała się. - Ale namówi resztę do występu. - zapewniła. - Oni tego potrzebują. Mimo wszystko brakuje im sceny.
- Właśnie widzę. - przyznałam.
- To co? - chwyciła mnie za rękę. - Idziemy do nich trochę potańczyć?
- Co? - nie zdążyłam zareagować ,a już byłam na środku salonu. Dziewczyna mnie okrecała. Leciała teraz piosenka FIRE. Chłopacy razem z Aylą zaprezentowali fragment układu. Po czym Tae podszedł do mnie i powiedział bardzo niskim głosem charakterystyczne 불타오르네. Uśmiechnęłam się szeroko. Rozbawił mnie tym.
- No dawaj! - zaśmiał się Jimin. - HaRam znasz tekst? - nie bardzo ,ale skinęłam głową. Aż chciało mi sie śpiewać i tańczyć. V niesamowicie dobrze się ruszał. Wiedziałam , że dobrze tańczy ,ale nie że aż tak.
- Jesteś niesamowity. - powiedziałam ,gdy zaczął z Jiminem rywalizować na wokal.
- O Boże miałeś wtedy rude włosy! - przypomniała sobie Ayla ,gdy poleciała następna piosenka.
- Dope. - zaśmiał się Tae. - Jak to dawno temu było - spojrzał na Jimina.
- Nawet mi nie mów. - uśmiechnął się ,a jego oczy zamieniły sie w dwie czarne kreski.
- Byliście słodkimi dzieciaczkami. - stwierdziła Ayla.
- Tae pamiętasz Go Go w sylwestra? - przypomniał Jimin.
- Te serca były super pomysłem. - przyznał V. - Kto je wtedy wymyślił?
- Z tego co pamiętam to Ty. - śmiali się. - A Suga i jego serce na tyłku? - zanieśli się jeszcze większym śmiechem.
- Ale i tak ja miałem największe serce dla Army. - zaczął Tae.
- O nie nie. Ja zawsze najbardziej kochałem Army. - zaczęłam zazdrościć Ayli ,że przez pewien czas mogła być częścią tych wspomnień. Więź ,która łączyła BTS była naprawdę silna.
ooo
Jin czy Jungook?
CZYTASZ
BTS -V
Fanfiction🎖#1 bts - 10.02.2021 🎖#1 tae - 24.02.2022 🎖#2 kimtaehyung - 24.05.2020 🎖#1 vbts -12.10.2020 🎖️#4 idol - 01.01.2021 HaRam po śmierci matki musi przeprowadzić się z Włoskiego miasteczka do wielkiego miasta jakim jest Seul. Musi zamieszkać z ojcem...