ooo
Szok dla wszystkich! Narzeczona Taehyunga nosi dziecko ,które nie jest jego?
Przeczytałem tytuł pierwszego artykułu ,który wyskoczył mi w przeglądarce. Myślałem, że po domniemanym romansie HaRam z Choiem już nic mnie nie zaskoczy. Wiem ,że nie powinienem ,ale wszedłem w ten artykuł.
Z rana do naszej agencji doszło szokujące nagranie wywiadu ,w którym były partner narzeczonej Taehyunga mówi ,iż dziecko należy do niego.
Kliknij dalej jeśli chcesz dowiedzieć się więcej.
Nieświadomy późniejszych wydarzeń kliknąłem dalej. I pojawił się przede mną wywiad z Lorenzo.
Bokser mówił ,że dziewczyna przyleciała do Włoch ,gdy tylko dowiedziała się ,że jest w ciąży. Mówiła ,że dziecko jest jego. Zapewniała o swojej prawdomówności. Mieszkała we Włoszech przez dłuższy czas, ale kiedy pojawiła się okazja wróciła do Korei i nabrała bogatego celebrytę na dziecko. Mowi się także ,że HaRam z początku umawiała się z Taehyungiem za pieniądze. Podobno podpisali nawet umowę ,która zawierała wiele podpunktów dotyczących profitów jakie miała z niej czerpać dziewczyna. Nie wiemy jednak czy Taehyung wiedział o pakcie czy też nie. A co najważniejsze czy wie o tym ,że dziecko nie jest jego?
Przeszedł mnie dreszcz. Skąd oni wiedzą takie rzeczy? Kto dostarczył im nagranie? Kto w ogóle wiedział o Lorenzo? Podniosłem się wkurzony jak nigdy. Jak śmią w ogóle pisać takie rzeczy na mój temat? Dziecko nie jest moje? Poszaleli? Kto im to napisał? Kto dostarczył te informacje?
- HaRam! - wyszedłem na taras. Dziewczyna mówiła przy śniadaniu ,że będzie coś robić w ogródku, bo jest ładna pogoda.
- Idę! - odpowiedziała ,a zanim wyłoniła się zza kwiatów dostałem telefon.
- Dzwonią do mnie setki redakcji. - odezwał się Han. - Widziałeś te wszystkie artykuły na temat Ciebie i HaRam?
- Nic mi nie mów. - warknąłem wściekły. Dziewczyna podeszła do mnie i się przytuliła. Objąłem ją i próbowałem zrobić wszystko by nie usłyszała mojej rozmowy z Hanem.
- Proszą o wywiad. Jakąkolwiek odpowiedź lub komentarz w sprawie dziecka. - mówił. - A co jeśli naprawdę to nie twoje dziecko? - to pytanie zwaliło mnie z nóg. Odszedłem od HaRam w głąb ogrodu. Dziewczyna się zdziwiła ,ale została na tarasie.
- Co Ty w ogóle mówisz! - krzyknąłem na niego. - Nie ma nawet takiej możliwości!
- Skąd wiesz? Przecież on tu mieszkał, a potem... Ona poleciała do niego...
- Przestań! - warknąłem. - Nie zgadzaj się na żadne wywiady, ani komentarze. Na razie mów ,że nie masz jeszcze żadnych informacji, a ja jestem niedostępny. - nie wiedziałem co robić. Nigdy nie dopuszczałem do siebie takiej ewentualności. Yoon nie jest mój? Brakowało mi powietrza.
- Ale masz dzisiaj zdjęcia. - przerwał mi.
- Odwołaj wszystko z dzisiejszego grafiku. - nakazałem.
- Oczywiście. - odparł i rozłączył się. A ja stanąłem osłupiały przed niedawno posadzoną magnolią.
- Kurwa! - krzyknąłem. Wszystko się już pięknie układało. Dopiero pozbyliśmy się jednej plotki ,a teraz to. Co jeśli jednak...
ooo
- Tae... Co się stało? - poczułem jej delikatną dłoń na moim ramieniu. Odwróciłem się by spojrzeć na nią. Nie, niemożliwe ,żeby mi coś takiego zrobiła, pomyślałem i przytuliłem ją mocno.
CZYTASZ
BTS -V
Fanfiction🎖#1 bts - 10.02.2021 🎖#1 tae - 24.02.2022 🎖#2 kimtaehyung - 24.05.2020 🎖#1 vbts -12.10.2020 🎖️#4 idol - 01.01.2021 HaRam po śmierci matki musi przeprowadzić się z Włoskiego miasteczka do wielkiego miasta jakim jest Seul. Musi zamieszkać z ojcem...