ooo
Szła teraz alejką wysłaną płatkami białych róż. Pod rękę trzymał ją tata. Pan Lee strasznie cieszył się z ślubu. Trzęsły mi się dłonie z nerwów. Wszyscy na nią patrzyli. Bez wyjątku. Łącznie ze mną. Wyglądała przepięknie.
- Będzie dobrze. - szepnął do niej ojciec. Skinęła głową i się uśmiechnęła. Spojrzała w końcu w moją stronę. Zobaczyła ołtarz, ale jeszcze nasze spojrzenia się nie spotkały. Między drzewami wisiały białe wstęgi z różami. Moja mama odwróciła się by zobaczyć HaRam i uśmiechnęła się do niej uroczo. Byli coraz bliżej mnie. Spojrzałem spanikowany na Jimina ,który był moim świadkiem. Później na swojego i HaRam brata. Ayla razem z moją i HaRam siostrą stały po drugiej stronie czekając na pannę młodą. Denerwowałem się jak cholera. W końcu HaRam spojrzała na mnie. Pan Lee podszedł z nią do mnie i oddał mi jej dłoń uśmiechając się szeroko. Dziewczyna się uśmiechnęła. Nie wierzyłem ,że to dzieje się naprawdę.
- Wyglądasz przepięknie. - wyszeptałem.
- Ty też się postarałeś. - chwyciła mnie za drugą dłoń i podeszliśmy razem do prowadzącego.
- Zebraliśmy się dzisiaj, aby połączyć tych dwojga węzłem małżeńskim... - zaczął mężczyzna. Dziewczyna wciąż patrzyła mi w oczy i widziałem jak robią się szklane. Bałem się ,że się rozpłacze, a gdy to zrobi to pewnie i ja pęknę. Nie mogłem skupić się na słowach ,które mówił. Patrzyłem tylko na HaRam. Jej pięknie upięte włosy. Idealne usta. Delikatny makijaż.
- ...przygotowaliście swoje przemówienia? - dziewczyna skinęła głową. Przemówienia? Jakie przemówienia? Spojrzałem przerażony na Aylę ,która stała za HaRam. Uśmiechała się szeroko. Kurde, co teraz? Improwizacja?
- Kto zacznie? - zwrócił się do nas. HaRam na szczęście zabrała głos. Jednak za bardzo mnie to nie ratowało.
- Taehyung... - zaczęła drżącym głosem. Błagam zacznij płakać to będziemy mieli to z głowy, zacząłem się modlić w głowie.
- Poznałam Cię ,gdy moje serce było w rozsypce. - powiedziała patrząc wprost w moje oczy. - Bałam się nowego świata. - łzy już kapały na jej koronkową sukienkę. - Ale ty mnie znalazłeś i pomogłeś na nowo odkryć siebie. Podnosiłeś mnie ,gdy upadałam. Kiedy mówili o mnie źle stawałeś w mojej obronie. Kiedy byłam smutna znosiłeś to. - serce mi mocniej biło. Łzy zaczęły nalatywac do oczu.
- Chcę żebyś wiedział ,że będę walczyć o nas każdego dnia ,aż do mojej ostatniej chwili. - ścisnęła bardziej moje dłonie. - Będę zawsze przy Tobie tak jak Ty byłeś przy mnie. Do końca mojego życia i z każdym dniem będę Cię bardziej kochać. Będę zawsze stać przy twoim boku. Choćby nie wiem co się działo zawsze Cię kochać. - uśmiechnęła się ,a łzy niczym szklany strumyk sączyły się po jej polikach.
- Więc przyjmij tą obrączkę i całe moje życie także. - chwyciła złoty pierścionek , który podała jej Reihan i wsunęła mi go na palec. - Bo zakochałam się w Tobie do szaleństwa Kim Taehyung. - no to teraz pękłem i ja. Jednak wyciągnąłem dłoń w stronę jej twarzy i delikatnie pogładziłem wycierając łzy. Była taka piękna. Uśmiechnęła się do mnie , a ja odwzajemniłem uśmiech. Niestety szybko zniknął on z mojej twarzy, kiedy zdałem sobie sprawę ,że czas na moje przemówienie. Prowadzący spojrzał na mnie jakby wywierając presję bym już zaczął. Wziąłem głęboki wdech.
- Kiedyś zobaczyłem Cię pierwszy raz. - zacząłem niezbyt dobrze, ale nie było już odwrotu. - Byłaś samotną dziewczyną, która niewiele różniła się ode mnie. - skinęła głową jakby dla potwierdzenia. - Nie ufaliśmy sobie, ale z każdym dniem wciąż byliśmy bliżej. Z każdym dniem na nowo się w Tobie zakochiwałem. W twoich poważnych strojach. Okropnie niezadbanych paznokciach. - zaśmiała się i uniosła dłoń by wszystkim pokazać ,że ma teraz śliczne. Uśmiechnąłem się.
- Ale teraz trzymam Cię za rękę. - wziąłem obrączkę od Gyu i pochwyciłem dłoń HaRam. - I choćby nie wiem jak ciężko by było. Choćby nie wiem jak bardzo wszystko było na nie. To dopóki trzymam twoją dłoń wiem ,że jesteśmy w stanie wszystko razem przetrwać. - wsunąłem obrączkę na jej szczupły palec. - Lee HaRam kocham Cię od pierwszego dnia ,w którym Cię zobaczyłem. - rozpłakała się na dobre, a ja przybilem sobie mentalną piątkę. Udało mi się jakoś wybrnąć z tego przemówienia.
- HaRam i Teahyung jesteście oficjalnie małżeństwem. - powiedział prowadzący. Wszyscy zaczęli krzyczeć byśmy się pocałowali. Dziewczyna się do mnie przybliżyła.
- Kocham Cię. - szepnąłem.
- Kocham Cię. - pocałowaliśmy się.
ooo
Love story xD
Też tak chcę!!!!!
CZYTASZ
BTS -V
Fanfiction🎖#1 bts - 10.02.2021 🎖#1 tae - 24.02.2022 🎖#2 kimtaehyung - 24.05.2020 🎖#1 vbts -12.10.2020 🎖️#4 idol - 01.01.2021 HaRam po śmierci matki musi przeprowadzić się z Włoskiego miasteczka do wielkiego miasta jakim jest Seul. Musi zamieszkać z ojcem...