ooo
- Cześć Tato... - wyszłam z samochodu i zauważyłam mężczyznę stojącego już w drzwiach domu. Był zmartwiony.
- HaRam... - podbiegł do mnie i przytulił mocno. - Co się stało? Dlaczego wyjechałaś? Nic nie powiedziałaś?
- Dzień dobry. - skłonił się Han. - Pańska córka jest zmęczona, ale na pewno wszystko Panu wyjaśni.
- Han? - zdziwił się mój ojciec.
- Dzień dobry Doktorze Lee. - schylił się.
- Nie wiem jak Ci dziękować za sprowadzenie HaRam do domu. - chwycił dłoń ochroniarza V. Popatrzyłam na chłopaka. Byłam ciekawa czy powie prawdę.
- W zasadzie... - zaczął. - To pracuję dla Kim Taehyunga. - ojciec spojrzał na mnie.
- To ten ,o którym myślę? - zapytał mężczyzna. Skinęłam głową.
- To ja już może was zostawię... - Han się wycofał. - Mam jeszcze parę spraw do załatwienia. - skinęłam głową. - W razie czego HaRam... Proszę pisz lub dzwoń do mnie.
- Oczywiście. - przystałam na to. - Do widzenia.
ooo
- Powiesz mi co się stało? - spojrzałam na ojca.
- Jestem w ciąży. - odparłam. - Trzeci miesiąc.
- Co? - widocznie zbladł. Patrzył na mnie ciemnymi oczami nie rozumiejąc, choć mówiłam po koreańsku.
- Przepraszam. - szepnęłam.
- Dlaczego nic nie powiedziałaś? Kto jest ojcem? Gdzie Ty byłaś? - bym bardzo przejęty.
- We Włoszech... - zaczęłam. - U Lorenzo. - widziałam ,że jest zły na samą myśl o nim. - Spanikowałam...
- On jest ojcem? - zdziwił się.
- Nie... Taehyung jest ojcem mojego dziecka. - odparłam.
- No to chyba dobrze? - nie rozumiał mnie. - Zamieszkacie razem. - powiedział. - Postaram się o najszybszy termin ślubu kościelnego...
- Tato...
- Wszystko się ułoży. - zapewnił. - Pomogę wam. - chwycił mnie za rękę. - Mamy finanse. Nie martw się.
- Przestań. - poprosiłam i podniosłam się z krzesła. - Nie chcę tego dziecka. Nie chcę zostać żoną w wieku dwudziestu czterech lat. - wybuchłam. - Nie chcę!
- HaRam nie zachowuje się teraz jak dziecko. - zbeształ mnie. - Trzeba było myśleć o tym wcześniej. - stwierdził. Miał rację i to było najgorsze.
- Nie wiem co robić... - przyznałam szczerze i rozpłakałam się.
- Kochanie wszystko się ułoży. - ojciec przytulił mnie do siebie. - Pomogę Ci.
ooo
Po tej rozmowie nie chciałam z nikim rozmawiać. Przywitałam się tylko z rodzeństwem i poszłam do siebie. Słyszałam ,że ojciec im tłumaczył dlaczego chcę zostać sama. V pisał do mnie tak samo jak Han. Odpisałam im ,że wszystko w porządku. Tata powiedział ,że gdy Tae wróci do Seulu to porozmawiamy jeszcze na ten temat. A na razie mam się oszczędzać. Pojutrze chce umówić mnie do ginekologa, ale tak by nikt nie wiedział ,że jestem w ciąży. Będę musiała także spotkać się z profesorem Nan Do. O wznowienie stażu. Mimo zawieszenia studiów. Ojciec uważa ,że to zajmie trochę moje myśli. Mam nadzieję ,że tak ...
ooo
Kochani przepraszam ,że dziś tak krótko, ale staram się co 3 dni coś wrzucać ,a wracam dopiero z gór (22.22) ,więc zostało mi jeszcze przynajmniej 4h jazdy, a jestem strasznie zmęczona. Więc moja wena jest średniawa, a nie chce byście czytali lipy. Następny będzie długaśny. 🥰😍
CZYTASZ
BTS -V
Fanfiction🎖#1 bts - 10.02.2021 🎖#1 tae - 24.02.2022 🎖#2 kimtaehyung - 24.05.2020 🎖#1 vbts -12.10.2020 🎖️#4 idol - 01.01.2021 HaRam po śmierci matki musi przeprowadzić się z Włoskiego miasteczka do wielkiego miasta jakim jest Seul. Musi zamieszkać z ojcem...