Chapter 12.

328 18 3
                                    

Draco's POV

Rano obudził nas budzik. Leżałem na Harry'm. Podniosłem się jednak szybko i wyłączyłem urządzenie.

Wstałem, wziąłem ubrania z szafy i zacząłem kierować się do łazienki.

Gdy już byłem we wspomnianym pomieszczeniu, zdjąłem z siebie bluzkę i spojrzałem w lustro.

– Potter! – krzyknąłem lekko wściekłym tonem.

Usłyszałem, jak klnie. Mimo wszystko chwilę później zjawił się w łazience.

– Podziwiaj swoje dzieło. – warknąłem.

Niemal połowa mojej klatki była pokryta wręcz fioletowymi kropkami.

– Moje dzieło jest piękne. Jestem z niego dumny. – wzruszył ramionami.

– Idiota. – powiedziałem.

– Ja czy Ty? – zapytał.

– Oczywiście, że Ty, kutafonie.

– Nie nazywaj mnie kutafonem!

– Bo? – zapytałem wyniośle.

– Bo pokryję drugą połowę Twojej klatki malinkami.

– Pierdolić Cię. – prychnąłem.

Westchnął i wyszedł z łazienki.

~•~

Tym razem wróciłem do domu odrobinę wcześniej, bo stwierdziłem, że wolę go dzisiaj nie wkurzać i nie wybrałem się na spacer okrężną drogą.

Zastałem go w kuchni. Smażył warzywa na patelni. Spojrzał na mnie, kiedy stanąłem w progu kuchni.

– Hej. – mruknął.

Szybko odwrócił wzrok na patelnię i zaczął mieszać warzywa. Na palniku obok gotował się makaron.

Podszedłem do niego od tyłu. Nawet na mnie nie spojrzał, gdy to robiłem. Po chwili objąłem go ramionami w pasie i poruszyłem dłońmi na jego brzuchu.

– Przestań. – wymamrotał.

– Albo? – zapytałem.

Milczał, więc kontynuowałem:

– Widzę, że Ci się podoba. Dlaczego miałbym przestać?

– Bo mnie to rozprasza. – odparł.

– Naucz mnie gotować.

– Trzymaj. – wysunął się z mojego uścisku i podał mi drewnianą łyżkę.

Wziąłem od niego łyżkę i stanąłem na jego miejscu. Stanął za mną.

– Jedyne, co teraz musisz robić, to mieszać te warzywa. – powiedział.

– Tak, jak w kociołku?

– Tak, ale pamiętaj, żeby nie dotykać łyżką dna patelni.

Zacząłem mieszać powoli

– Pamiętasz, jak robiłeś mięso do spaghetti? – zapytał.

– Pamiętam. – odpowiedziałem.

– Zrób to samo z warzywami.

Zacząłem nabierać je na łyżkę i je z niej zrzucać oraz nieco mocniej je mieszać.

– Idealnie. – mruknął.

Stanął obok mnie i pomieszał makaron.

~•~

𝑻𝑰𝑴𝑬 // 𝒅𝒓𝒂𝒓𝒓𝒚Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz