Shot znowu posiada treści z innego anime, tym razem ,,Naruto". Zapraszam do lekturki :3
~·~·~·~·~·~·~·Weszłaś do gabinetu Hokage. Trzeci jak zwykle siedział z nosem w papierach. Odchrząknęłaś cicho. Sarutobi uniósł na ciebie wzrok, zwijając zwój.
-Witaj, [Imię]. Cieszę się, ża tak szybko przyszłaś.- powiedział staruszek.
-To mój obowiązek, Czcigodny. Czy masz dla mnie jakąś misję?- spytałaś, kłaniając się w międzyczasie. Hokage machnął dłonią lekceważąco.
-Oi, [Imię]. Tyle razy ci mówiłem, że wystarzy Trzeci. Usiądź, proszę.- wskazał na miejsce naprzeciwko swojego biurka. Posłusznie usiadłaś.
-Misja rangi S. Ktoś atakuje pojedyńczych mieszkańców małych wiosek. Mamy przypuszczenia, że to kolejne eksperymenty Orochimaru, tworzone z porzuconych dzieci lub jacyś ,,podopieczni" Akatsuki.- popatrzył ci w oczy, jakby pytając, czy masz z tym coś wspólnego.
-Czcigodny, wiesz, jak bardzo jestem wdzięczna Wiosce Liścia oraz Czwartemu Hokage za wyrwanie mnie z rąk mojego ,,ojca".- powiedziałaś. Miał jednak wiele podstaw, aby brać cię za winną. Biologicznie twoim ojcem był Orochimaru. Matki niestety nie poznałaś. Jednak przed narodzinami jaszczur wszczepił ci geny kilku innych osób. Teoretycznie, miałaś jeszcze dwie matki, Karin Uzumaki oraz kobietę z klanu Uchiha, oraz jednego ojca, Hidana. Gdy miałaś pięć lat, twój poziom walki dorównywał oddziałom Anbu. Podczas walki z kilkoma ninja Konohy, jeden zablokował cię i namówił do walki dla jego wioski. Był to, oczywiście, Minato Namikaze.
-Rozumiem. Jednak tylko ty znasz dobrze Orochimaru, więc dasz sobie radę z jego eksperymentami.- powiedział Sarutobi. Kiwnęłaś głową.
-Dobrze, wykonam tę misję.- powiedziałaś. Hokage podał ci jeden ze zwoi, leżących na biurku.
-Wyrusz jak najwcześniej. Tu masz wszystkie informacje, które dotychczas zostały nam dostarczone. Liczę na ciebie.- powiedział staruszek z uśmiechem. Wstałaś, ukłoniłaś się i od razu ruszyłaś do bramy. Wiedziałaś, że czeka cię misja, więc się wcześniej przygotowałaś. Według wskazówek, ostatnie ataki miały miejsce niedaleko Suny, a potem na granicy Kraju Ognia oraz Kraju Wiatru. Uznałaś, że najlepiej będzie podróżować w tym kierunkach. Najprawdopodobniej najbliższy atak będzie miał miejsce gdzieś niedaleko Konohy.
~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~
Minęły już dwa dni twojej wędrówki. Co jakiś czas robiłaś krótki postój, aby zjeść i nabrać sił. Byłaś bardzo blisko granicy z Krajem Wiatru, aż wyczułaś jakąś silną chakrę.
-Pokażesz się, czy sama mam do ciebie podejść?- spytałaś. Z drzew wyskoczył czarnowłosy chłopak w zielonym płszczu. Na plecach miał herb, przedstawiając dwa skrzydła, białe oraz granatowe.
-Mam rozkaz, aby się ciebie pozbyć.- powiedziałaś, wyciągając katanę zza pasa.
-Najpierw spróbuj mnie złapać.- odparł chłopak, przeskakując spowrotem na drzewo. Ruszyłaś za nim, jednak był wyjątkowo szybki. Gdy już prawie mogłaś go zaatakować, on odwrócił się i uderzył w ciebie kulą ognia. Przeleciałaś przez nią. Twoje ciało nie było łatwo poważnie zranić. To zawdzięczałaś swojemu drugiemu ojcu, Hidanowi. Szkoda jednak, że nie zyskałaś nieśmiertelności. Rzuciłaś w czarnowłosego kunaiami, które wbiły się w jego pelerynę, a potem w drzewo, unieruchomiając go.
-Kim jesteś?- spytałaś, przykładając katanę do jego szyi.
-Levi.- odparł chłopak. Nie wyglądał, jak jeden z eksperymentów.
-Skąd jesteś i czego chcesz?- dodałaś.
-Z daleka.- odparł. Nagle z jego ust wypłynęła kolejna kula ognia. W ostatniej chwili przeskoczyłaś w bok, jendak twoja lewa noga została dosyć mocno poparzona. Stałaś zbyt blisko, żeby wyjść z tego bez szwanku. Chłopak uwolnił się od kunaiów, złapał cię za rękę i przytrzymał swój miecz przy twoim gardle.
-Cholera.- syknęłaś, nie wiedząc, co masz teraz zrobić. Chłopak chwilę tak stał, nic nie mówiąc, aż wreszcie poluźnił uścisk na twojej dłoni, a miecz schował pod pelerynę.
-Jesteś od Orochimaru?- zapytaliście w tym samym czasie. Levi zmarszczył brwi.
-Tak jakby. Uciekłem, zanim zaczął robić na mnie eksperymenty. Ty chyba tyle szczęścia nie miałaś.- powiedział, wskazując na twoją pieczęć.
-Nie odpowiedziałaś mi na jeszcze jedno pytanie.- mruknęłaś, zakrywając znak rękawem bluzki.
-Nie chcę niczego. Atakowałem eksperymenty Orochimaru. Uaktywniając się dopiero przy dużej ilości ludzi.- odpowiedział chłopak, siadając na gałęzi.
-Nie rozumiem.- mruknąłaś.
-Tytani. Potrafią się powiększać do piętnastu metrów. Zostało mi jeszcze trzech. Grisha Jeager, Reiner Braun oraz Bertholdt Hoover. Jak kogoś takiego spotkasz, od razu zabij.- powiedział, wstając. Spod jego peleryny wystawało coś w rodzaju dwóch metalowych skrzyń, zawieszonych na pasach.
-Gdzie idziesz?!- warknęłaś. Chłopak wyjął dwa miecze. Byłaś pewna, że znowu zaatakuje.
-Może się jeszcze spotkamy, [Imię]. O ile mnie złapiesz.- powiedział. Spod peleryny wyleciały dwie liny, które zaczepiły się o drzewa kilkanaście metrów dalej, ciągnąc za sobą Levi'a. Wiedziałaś, że teraz napewno go nie dogonisz, więc postanowiłaś wrócić do wioski.
~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~
Była już późna noc, a ty siedziałaś na głowie czwartego Hokage. Sarutobi uznał twoją misję za zaliczoną, ponieważ dowiedziałaś się, kto i dlaczego robił te ataki. Jednak nadal coś cię męczyło. Tylko nie wiedziałaś, co. Od razu po powrocie wysłałaś wiadomość do jednego ze swoich ojców, aby dowiedzieć się więcej o tym całym Levi'u. Nagle podleciał do ciebie twój jastrząb.
-Szybko nawet.- mruknęłaś, odbierając mały zwój. ,,A skąd ja mam, kurwa, wiedzieć, co to za skurwysyn ci się trafił, suko?! Kakuzu powiedział, że nie jest, kurwa, ścigany ani nic, więc najprawdopodobniej powiedział ci prawdę, szmato. A pamiętasz o ofiarach dla Jashina? Ja wszystkiego się dowiem! Hidan" jak zwykle bardzo dużo miłości w liście. Tylko szkoda, że do boga, a nie do ciebie. Syknęłaś pod nosem, kładąc się na skale.
-Jesteś nieostrożna.- usłyszałaś przy uchu. Szybko się podniosłaś, wyjmując katanę. Jednak została ona zatrzymana przez inny miecz.
-Co ty tu robisz, Levi?- spytałaś, chowając broń. Chłopak zrobił to samo ze swoją. Usiadł na skale, tak, że jego nogi zwisały z czoła Czwartego.
-Uznałem, że za trudno będzie ci mnie złapać, więc sam przyszedłem.- odparł, patrząc na zachodzące słońce. Mruknęłaś coś tylko pod nosem i usiadłaś obok niego.
-Pięknie w tej twojej wiosce.- dodał nagle. Popatrzyłaś na niego zdziwiona.
-Emm... dzięki?- odparłaś niepewnie.
-Większość życia przesiedziałem w kryjówce Orochimaru. A nawet, gdy uciekłem, ukrywałem się w lesie, między gęstymi drzewami.- dodał, spoglądając ci w oczy. Mimowolnie spuściłaś wzrok,lekko się rumieniąc. Czarnowłosy położył ci dłoń na głowie, lekko roztrzepując twoje przydługie [kolor] włosy.
-Jakoś nigdy nad tym nie myślałam.- mruknęłaś, uderzając go lekko w dłoń.
-Cudem byłoby, gdybyś o czymkolwiek pomyślała. Nie jesteś już podopieczną Orochimaru, więc odpuść sobie udawanie robota.- warknął Levi'a, wstając.
-Nie udaję robota! Po prostu jestem wdzięczna Wiosce Liścia i Czwartemu!- krzyknęłaś, odwracając się w jego stronę. Levi machnął rękę kilka razy.
-To ten, na którym teraz siedzimy?- spytał.
-No brawo za matematykę, pięknie liczysz głowy.- mruknęłaś. Czarnowłosy przewrócił oczami i rzucił ci coś do rąk.
-Dwa kunaie?- spytałaś.
-Czwarty miał takie same. Może teraz chociaż trochę nade mną nadą...- nie dokończył tych słów, a już stałaś przed nim, patrząc mu w oczy.
-Ukradłeś je?!- warknęłaś. Chłopak pokiwał przecząco głową.
-Nie jestem złodziejem, sam je zrobiłem. Do zobacznia.- pocałował cię w policzek i zniknął w chmurze dymu.
-Do zobaczenia, Levi.- szepnęłaś patrząc to na kunaie, to na ostatnie promienie słońca, znikającego za widnokręgiem. Rzeczywiście, piękny widok.~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~
Shot miał być wcześniej.... ale jestem leniem, przepraszam.Miałam to napisać ze trzy miesiące temu, a role miały być odwrócone, czyli Levi miał mieć misję od Trzeciego i szukać Ciebie, no ale jakoś tak wypadło mi z głowy XD
A teraz mały spoiler, niedługo będzie shot z połączeniem Ataku Tytanów i Kuroko no Basuke. Więc kto nie obejrzał, teraz nadrabia! Już! Ja poczekam, spokojnie :3
Koniec ogłoszeń parafialnych. Papa! ❤❤❤❤❤❤
CZYTASZ
[SnK] One-shots
FanfictionCześć! W tym opowiadaniu będziesz mógł znaleźć różne one-shoty z Shingeki no Kyojin. Mam nadzieję, że przypadną ci do gustu. Zapraszam do czytania! :)