-Nie jestem przekonana, czy to dobry pomysł.- mruknęła blondynka o miodowych oczach.
-Oj nie marudź, Petra. Będzie fajnie!- zawołała Hanji ciągnąc ją w stronę małego budynku. Od razu w oczy rzucił im się szyld z napisem ,,Siłownia".
-Ale ja nie jestem zbyt wysportowana...- szepnęła niższa.
-Tak wiem, ja też. Idziemy, bo nigdy tam nie byłam!- zaśmiała się brunetka. Zaraz obydwie dziewczyny zapłaciły za wstęp, przebrały się i weszły do sporego pomieszczania z przyrządami do ćwiczeń. Nie było tu dużo ludzi, a i tak większością były kobiety.
-I co? Zadowolona? Możemy wra...?- zaczęła Petra, ale przyjaciółka zakryła jej usta.
-Na twojej piątej! Zobacz, jakie cudo!- pisnęła Hanji. Blondynka odwróciła się. Z męskiej szatni wyszło dwóch chłopaków. Jeden z nich był wysokim blondynem o błękitnych oczach, drugi zaś czarnowłosy z granatowymi tęczówkami, ale wyjątkowo niski. Obydwie dziewczyny wpatrywały się w nich jak w obrazek. Mężczyźni podeszli do sztangi i zaczęli nakładać obciążenia.
-Tyle starczy?- spytał niższy oschłym tonem.
-Chyba tak.- odparł drugi. Jego głos był głęboki i miły dla ucha.
-Podniesie tyle?- zdziwiła się Petra.
-Nie wiem.- mruknęła Hanji nie odrywając wzroku od blondyna. Zdziwiły się, gdy to niższy położył się na ławeczce, szybko podnosząc i opyszczając sztangę. Po dwóch minutach zmienili się, później znowu i tak przez dobre pół godziny. Zaraz wyszli do szatni.
-Mają krzepę. Mam pomysł!- krzyknęła brunetka z iskierkami w oczach.
-Mnie w to nie mieszaj.- odparła Petra.
-Idziemy za nimi! Taka szansa zdarza się raz na milion. Chodź!- pobiegły się przebrać i wyskoczyły z budynku chowając się za ogrodzeniem. Po kilku minutach mężczyźni wyszli i skierowali się w stronę centrum.
-Hanji, to kolejny zły pomysł.- szepnęła blondynka.
-Przecież pójście na siłownię było dobre. Widziałaś te jego bice...!-
-Tak, tak. Raz ci się udało.- przerwała Petra rumieniąc się.
-No nie mów, że ten duży też ci się spodobał!- pisnęła okularnica robiąc typowego ,,focha".
-Nie! No co ty! Ten drugi był całkiem niezły.- ostatnie zdanie powiedziała szeptem.
-W takim ra... Gdzie oni się do cholery podziali?! Przed chwilą tam stali!- wrzasnęła rozglądając się za mężczyznami -Nie ważne, jutro znowu pójdziemy na siłownię.- dodała nagle z bananem na twarzy.
-Hanji, błagam odpuść.- jęknęła niższa.
-I poderwiemy ich!-
-Hanji!-
~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~
-Nie wierzę, że się zgodziłam. Przez ciebie się zbłaźnię.- powiedziała Petra zakładając błękitny dres z kocimi uszmi na kapturze bluzy.
-Albo będziesz miała chłopaka. Kiedyś mi podziękujesz.- odpowiedziała Hanji wkładając czarne spodnie.
-Phi! Już to widzę!- zaśmiała się blondynka. Weszły na salę. Od razu dostrzegły blondyna robiącego brzuszki i bruneta na bieżni.
-Słodziutko! To ja lecę do tego dużego, a ty bierzesz małego. Powodzenia!- zawołała Hanji wkładając jej kaptur. Podbiegła do wspomnianego chłopaka i wskoczyła mu na brzuch.
-Cześć! Hanji jestem!- uśmiechnęła się.
-Hej, Erwin.- odparł błękitnooki.
Dziewczyna stuknęła go palecm w klatkę piersiową.
-Hm... Twarde. Od dawna ćwiczysz?- spytała.
-Od kiedy pamiętam. Dasz się zaprosić na kawę? Niedaleko jest fajna kawiarnia.- zapytał.
-Chętnie!- zawołała brunetka kierując się w stronę szatni. W tym czasie Petra stała wpatrzona w swoje buty. ,,Dam sobie radę. Tylko podejdę, zagadam i..." myślała.
-Fajna bluza.- mruknął ktoś za nią. Odwróciła się i zobaczyła czarnowłosego.
-Petra, tak? Jestem Levi.- przywitał się.
-Tak, skąd znasz moje imię?- zdziwiła się.
-Masz głośną koleżankę.- odparł. Popatrzył w stronę szatni, do której wchodził Erwin z uśmiechem od ucha do ucha.
-Co powiesz na loda?- spytał. Dziewczyna od razu spaliła buraka.
-Co?!- pisnęła przerażona.
-Taka słodka breja z mleka, barwiników i innych pierdół. O to mi chodziło, zboczuszku.- odpowiedział.
-Wiem, co to lody! I nie pomyślałam o tym. Byłam zaskoczona.- odparła jeszcze bardziej się rumieniąc. ,,Słodziak" pomyślał Levi patrząc na jej kocie uszka.
-Więc? Dasz się zaprosić?- pogonił ją.
-Chętnie.-
~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·
-A potem wybuchła nam fiolka i musieliśmy czyścić całą klasę!- zaśmiała się Hanji.
-To brzmi dosyć strasznie. Interesujesz się chemią, tak?- spytał Erwin z uśmiechem.
-I biologią! Kocham ludzkie ciało, ułożenie mięśni, kości, wszystko! A ty, co lubisz?-brunetka oparła głowę na dłoni przyglądając się blondynowi.
-Lubię wymyślać różne taktyki, plany, tak trochę jak w science fiction. Nie lubię działać bez przemyślenia.- zaśmiał się.
-Czyli to spotkanie też planowałeś?- stwierdziła brunetka.
-Oczywiście. Ty też tak zrobiłaś, prawda?- odpowiedział.
-Możliwe, możliwe. Planuj już kolejne.-
~·~·~·~·~·~·~··~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·
-Uważaj!- zawołał Levi odbijając piłkę lecącą nad głowę Petry.
-Dzięki!- krzyknął jakieś dzieciak.
-Ja powinnam podziękować.- mruknęła blondynka.
-Możesz mi się odwdzięczyć następnym spotkaniem, co ty na to?- spytał z szyderczym uśmieszkiem.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł.- odparła.
-Dlaczego?- zaciekawił się czarnowłosy.
-Nie znamy się i...- mężczyzna zakrył jej usta i zatrzymał się.
-Rivaille Ackerman, skrót Levi. Urodziłem się 25 grudnia, studiuję na Wojskowej Akademii Technicznej, pokój w akademiku dzielę w Erwinem, tym blond wielkoludem, lubię sprzątać. Zadowolona?- powiedział szybko.
-Ale teraz ty mnie nie znasz!- jęknęła blondynka.
-No to cię poznam. Sobota, czternasta, tutaj. Do zobaczenia.- uśmiechnął się lekko i odszedł.
-Do zobaczenia.- zaśmiała się Petra.
~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~
-I co?- krzyknęła Hanji wbiegając do pokoju Petry. Również miały wspólne mieszkanie.
-Dobrze. Bardzo dobrze. A u ciebie?- odparła chichocząc pod nosem.
-Super! Erwin jest taki zajefajny!- pisnęła brunetka podskakując w miejscu.
-Levi też. I taki no... łał.- uśmiechnęła się blondynka.
~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~
-I jak?- spytał Levi, gdy Erwin wszedł do akademika.
-Poderwana. No ale naprawdę fajna laska. A twoja?- odparł blondyn.
-Słodka jest. Spotykamy się w weekend.- dodał. Wyższy zamyślił i po chwili powiedział:
-Coś czuję, że to będą związki na dłużej.-~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~·~
Cześć Kasztanki moje słodziaśne! Troszkę mnie tu nie było, no ale pierdółki w szkole, przygotowania do świąt, brak weny i inne upierdliwe rzeczy. Więc wróciłam do was z podwójnym one-shotem (a i tak wyszedł mi nudny i badziewny ╥﹏╥).
CZYTASZ
[SnK] One-shots
Fiksi PenggemarCześć! W tym opowiadaniu będziesz mógł znaleźć różne one-shoty z Shingeki no Kyojin. Mam nadzieję, że przypadną ci do gustu. Zapraszam do czytania! :)