Dzisiejszy dzień jest ostatnim, pełnym dniem na Dominikanie, już jutro rano wylatujemy do naszej zimnej Polski. Rozmawiałam z mamą jeszcze wczoraj, uświadomiła mnie, że na lotnisku przeżyję szok termiczny, ponieważ w Polsce, pomimo kwietnia jest 8 stopni, w końcu kwiecień plecień.
Umówiliśmy się, że dziś pójdziemy zwiedzać, więc wstałam z samego rana przed chłopakami i od razu zniknęłam w łazience. Zabrałam się za mycie moich włosów, mimo tych kilku dni nadal nie przyzwyczaiłam się do blondu, ale nie uważam, że jest mi w nim źle.
Umyłam i wysuszyłam włosy, na twarz nałożyłam trochę specyfików, coby miały zahamować powstawanie zmarszczek na mojej starej już twarzyczce. Ubrałam się w jeansowe spodenki, różową koszulkę na ramiączkach i moje niezastąpione hawajanasy, trzeba korzystać z ciepła.
- O dzień dobry. - Z uśmiechem przywitałam się z chłopakami, którzy już nie spali, a przeglądali swoje telefony, leżąc na naszym łóżku.
- A Ty już po prysznicu? Która to godzina. - Maciuś zerknął na zegarek swojego telefonu. - Dopiero po 10.00, kobieto nie masz życia.
- Leń. Ostatni dzień w Ameryce, trzeba się cieszyć. - Dźgnęłam go w żebra, już chciał mnie złapać, ale zniknęłam za drzwiami kierując się na stołówkę.
Ku mojemu zdziwieniu zastałam tam tylko Wojtka, chłopak siedział samotnie przy stoliku i przeglądał coś na laptopie, pewnie zdjęcia. Podeszłam do stolików z jedzeniem i wybrałam sobie na dziś sałatkę owocową, szklankę soku pomarańczowego i tosta z dżemem.
- Mogę? - Zapytałam niepewnie pojawiając się przy fotografie.
- Siadaj, pewnie. - Od razu przesunął swój laptop na drugą stronę stołu i powrócił do jedzenia. - Mów co się działo w nocy, słyszeliśmy z Myszką jakieś krzyki.
- Kurcze, nie sądziłam, że to będzie aż tak głośno. - Pokręciłam głową trochę się zawstydzając.
- Ale to nie były jęki i krzyki wychodzące z przyjemności.
- Pijesz do seksu? Nie, to nie były krzyki seksu. To była kłótnia braci Grabowskich, do której się włączyłam. - przyznałam szczerze, wiedziałam, że Wojciech jest przyjacielem braci, więc nie widziałam potrzeby skrywania problemu, skoro on sam może mieć własne zdanie na ten temat.
- Aaa to wszystko wyjaśnia, właśnie oni od jakiegoś czasu są na strasznie wojennej ścieżce, co wcale mi się nie podoba. - odparł, popijając swoją kawę.
- Chcesz powiedzieć, że od koncertu otwierającego trasę Egzotyki?
- Nie, nie chcę powiedzieć, że od Twojego pojawienia. Już wcześniej się spinali... Od momentu kiedy Kuba rozstał się z byłą dziewczyną, a Maciek przeprowadził się do niego.
- Nie wiedziałam, że Que rozstał się z dziewczyną... - Oznajmiłam nieco speszona.
- Przeżył to bardzo, około cztery miesiące temu to miało miejsce, jakoś pod koniec 2016. Zmienił się po tym czasie, zamknął w sobie. Wiesz, ja znam go dość długo i widziałem jak ten związek pozytywnie na niego wpływał, ale z biegiem czasu wypaliło się, nie miało już sensu.
- Rozumiem, nie chcieli już być ze sobą z przyzwyczajenia.
- Dokładnie... Oboje to przeżyli bo mam nadal minimalny kontakt z Klaudią, ale ustalili, że nie ma żadnych powrotów do tego co było.
- Dzięki, że mi powiedziałeś, bo nie wiedziałam o tym od nikogo. Ale nie masz co się martwić, rozmowa zostanie między nami.
- Nie martwię się, wiem, że Kuba zachowałby to dla siebie, a powinnaś wiedzieć. Kiedy na tym koncercie się pojawiłaś... On odżył, naprawdę. Później w trasie chciał do Ciebie zadzwonić, ale się bał. Wspominał, że mieliście napiętą relację.
CZYTASZ
BOGINI|QUEBONAFIDE
RomanceNa pewno spotkaliście na swojej drodze osoby, które najchętniej wymazalibyście z pamięci. Jednak co w przypadku, gdy w waszym pozornie pookładanym życiu, pojawia się duchy przeszłości? Uciekać czy zmierzyć się z nimi? Wydawałoby się, że Alicja, stud...