23. Artykuł

2K 133 25
                                    

Moi drodzy! ❤

Rozdział miał się pojawić w poniedziałek (już czekał na Was), ale z racji pierwszego zdanego egzaminu w tej sesji dzielę się moją radością i twórczością 😜

Pięknego dnia i tygodnia, kochani!!! 

***

Severus usiadł w swoim salonie i zamówił śniadanie. Całą noc męczyły go koszmary. Miał wrażenie, że z każdym kolejnym wpada z deszczu pod rynnę. Ostatnimi czasy te koszmary jakby stały się bardziej realne... często budził się z twarzą zdrapaną do krwi lub wyrwanymi włosami. Zaczynał sobie robić podświadomie krzywdę, a to niepokoiło go najbardziej.

Mistrz Eliksirów westchnął przeciągle, odpędzając od siebie złe myśli. Wewnątrz i tak czuł, że coś złego wisi w powietrzu. Skrzywił się na myśl, że zachowuje się, jak ta stuknięta wieszczka Trelawney. Jednak jego dobry humor powrócił, gdy Skrzat podał mu omlet francuski. Severus wygiął ledwo widocznie wąskie wargi na wspomnienie wielu śniadań jadanych we Francji. Jednak wymazał ze swojej pamięci osobę, która zwykle mu w nich towarzyszyła. Nie chciał, by posiłek stanął mu w gardle. Snape sięgnął po Proroka Codziennego i zakrztusił się przełykanym kawałkiem omleta. Długo kaszlała, sapał, znowu kaszlał, aż w końcu zdołał złapać powietrze. Przez myśl kilka razy przeszło mu, że w sumie byłby to śmieszny sposób na śmierć – zginąć od śniadania. Ciekawe, co wtedy zrobiłby Dumbledore i Voldemort.
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby próbowali mnie wskrzesić... - Przeszło mu przez myśl.

Mistrz Eliksirów ponownie sięgnął po gazetę i zagłębił się w artykule, który tak bardzo go zszokował, że aż prawie przez niego zginął. Na pierwszej stronie widniało duże zdjęcie Omeny w towarzystwie Vlada. Wampir trzymał żonę Snape'a za rękę i uśmiechał się czule w jej stronę. Byli we Włoszech. – Przeszło przez myśl czarnookiemu. Po fotografią znajdował się dość obszerny artykuł napisany przez Ritę Skeeter.

Romans w czarodziejskim świecie!!!

Vlad Dracul i Omena Riddle, a od niedawna Riddle – Snape wdała się w romans z przystojnym królem wampirów! Kochankowie spędzili cały dzień w swoim towarzystwie w ulubionej kawiarni Draculi! Przez cały ten czas nie szczędzili sobie słodkich słówek i wyznań miłosnych... Czy to możliwe, że przyszła nauczycielka Obrony przed Czarną Magią przyprawia rogi swojemu mężowi – szanowanemu Mistrzowi Eliksirów, Opiekunowi Slytherinu – Severusowi Snape'owi? Co na to wspomniany wyżej mężczyzna? A może...

Dalszej części Severus nie przeczytał. Zgniótł gazetę i wrzucił ją do ognia w kominku. Ostrym ruchem różdżki przywołał pelerynę i już po chwili kroczył korytarzami Hogwartu powiewając nią groźnie. Był tak wściekły, że nawet Pani Norris zeszła mu z drogi, obawiając się tego, co mężczyzna może jej zrobić. Mistrz Eliksirów był już na dziedzińcu, gdy usłyszał, że ktoś go wała. Przyspieszył kroku. Nie chciał z kimkolwiek rozmawiać, jednak Merlin nie miał nad nim litości tego dnia. Minerwa dogoniła go i z taktem hipogryfa zapytała czy artykuł w Proroku Codziennym to prawda. Jego jedyną odpowiedzią było mocniejsze zaciśnięcie szczęki i dalszy marsz (a w zasadzie bieg) do punktu deportacyjnego. Obejrzał się przez ramię. Na twarzy wicedyrektorki widać było ogromny zawód. Nie przejął się tym zbytnio. Teraz miał tylko jeden jedyny cel.

Po chwili deportował się w dębowym parku. W głowie układał sobie płomienną przemowę, którą uraczy swoją pożal się Merlinie żonę. Największy plus tego małżeństwa był taki, że nie musieli się dodawać do swoich zabezpieczeń – bez problemu wchodzili do komnat, domu partnera. Snape z hukiem otworzył ogromne drzwi prowadzące do posiadłości i z taką samą mocą zatrzasnął je za sobą. Momentalnie przed nim stanęła Różyczka w swojej niebieskiej sukience. Stworzonko, widząc złość swojego drugiego właściciela, z trudem wyjąkało, że panienki Riddle nie ma w domu, ale za to panienka Hermiona została w pracowni.

MIŁOŚĆ MIMO RAN • Severus Snape x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz